Nasi zachodni sąsiedzi mają sporo zmartwień z infrastrukturą drogową. Niemieckie autostrady w coraz gorszym stanie. Wymagają ogromnych nakładów finansowych. Na domiar złego niemiecka administracja drogowa ma poważne problemy z tym, by sprawnie naprawiać usterki i zapewniać przejezdność tras.
Kilka dni temu federalny minister transportu Volker Wissing (FDP) i minister transportu NRW Oliver Krischer (Zieloni) śledzili spektakularną akcję na jednym z najbardziej znanych odcinków autostrady w Niemczech, która łączy Frankfurt z Dortmundem. Wydarzenie odbywało się w mieście Lüdenscheid. Przeprowadzono tam wyburzenie potężnego wiaduktu autostradowego. Możliwe, iż obu wspomnianych panów nacieszył widok opadającego wiaduktu, ale tak naprawdę powinni się martwić, bo to prolog do kłopotów z niemieckimi drogami, o czym za chwilę.
Wyburzenie mostu autostradowego w Niemczech
Konstrukcja, która miała do 70 metrów wysokości i ważyła 17 000 ton, runęła do doliny. W tym celu użyto około 150 kilogramów materiałów wybuchowych. Konstrukcja wiaduktu miała długość 450-metrową i została wzniesiona w latach 60 XX w. Ekspert od materiałów wybuchowych z góry podkreślał, iż most musi runąć bardzo precyzyjnie, ponieważ w sąsiedztwie wiaduktu znajdowała się zabudowa. Sprzęt budowlany przywiózł dobre 100 000 metrów sześciennych ziemi, z której zrobiono tzw. poduszkę pod upadające elementy konstrukcyjne wiaduktu.
Tu można zobaczyć jak to wszystko wyglądało
Dlaczego wyburzono wiadukt w Lüdenscheid?
Lüdenscheid to miasto położone w Niemczech, w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia. Według szacunków z 2021 roku, populacja miasta wynosi około 74 000 mieszkańców.
Historia Lüdenscheid sięga XIII wieku, kiedy to miasto otrzymało prawa miejskie. W okresie średniowiecza miasto był ważnym ośrodkiem handlowym i rzemieślniczym. W XVIII i XIX wieku miasto zaczęło rozwijać się przemysłowo, szczególnie w dziedzinach metalurgii i produkcji maszyn.
W czasie II wojny światowej Lüdenscheid był celem kilku bombardowań alianckich, co spowodowało znaczne zniszczenia. Po wojnie miasto zostało odbudowane i kontynuowało rozwój przemysłowy.
Dzisiaj Lüdenscheid jest znane z produkcji narzędzi i sprzętu metalowego, a także z branży elektrotechnicznej i informatycznej. W mieście znajdują się również liczne muzea, teatry i kina. Miasto ma także piękne parki i tereny zielone, które przyciągają turystów.
Przeczytaj też: Czy mięso in vitro trafi na polskie talerze?
Zamknięcie mostu i długi objazd przez miasto
Planowana rozbiórka mostu autostradowego stanowiła „ważny kamień milowy” z punktu widzenia inicjatywy obywatelskiej pn. „A45 Lüdenscheid”. Nazwa „A45” pochodzi od numeru niemieckiej autostrady. Inicjatywa skupiała osoby, które zostały poważnie dotknięte całkowitym zamknięciem wiaduktu w 2017 r. Obiekt mostowy był zużyty technicznie. Wyburzenie oznacza „pierwszą widoczną oznakę postępu po 17 miesiącach przestoju” – mówi rzecznik inicjatywy, Heiko Schürfeld dla Niemieckiej Agencji Prasowej na krótko przed akcją wyburzania.
– Dla nas jednak dzisiejszy dzień nie jest dniem do świętowania, ponieważ wysadzony w powietrze wiadukt nie rozwiązał problemów w regionie – podkreślił Schürfeld.
Rzecznik stowarzyszenia podkreślił, iż „obciążenia obywateli, firm, a zwłaszcza obciążeń zdrowotnych bezpośrednich mieszkańców przez cały czas nie słabną.” Dlatego wreszcie potrzebny jest zakaz przejazdu ciężkich ciężarówek, które w tysiącach przejeżdżają przez Lüdenscheid na trasach objazdowych dzień po dniu.
– Ponadto wzywamy polityków do wspólnego działania, stworzenia podstaw prawnych dla dalszych szybkich projektów mostowych oraz do skutecznego i szybkiego przyspieszenia budowy nowego mostu – dodał Heiko Schürfeld.
Niemieckie autostrady w coraz gorszym stanie
Katastrofa wokół zrujnowanego wiaduktu stała się też kwestią polityczną. Wysadzony most w wielu regionach Niemiec stał się symbolem opłakanego stanu infrastruktury transportowej. Według Federalnego Ministerstwa Transportu w Niemczech należy wyremontować około… 4500 mostów. Nowy wiadukt w Lüdenscheid jest w tej chwili jednym z najważniejszych projektów w Niemczech.
Właśnie rozpoczęła pracę komisja śledcza w parlamencie kraju związkowego w Düsseldorfie. Jej ustalenia powinny udzielić wyjaśnień w sprawie kłopotów z wiaduktu w Lüdenscheid. Opozycja chce też rzucić światło na rolę Hendrika Wüsta (z CDU), który był ministrem transportu w Nadrenii Północnej-Westfalii, zanim został premierem.
Niemcy ponadto mają poważne problemy z zatwierdzaniem przejazdów ponadgabarytowych – w marcu na rozpatrzenie czekało 15 000 wniosków o tego typu transport. Brak zgód powoduje opóźnienia w pracy wielu firm w Niemczech.
Poza tym Niemcy są u progu poważnej dyskusji w ramach postaw ekologicznych. Zdaniem coraz większej grupy osób wprowadzenie niższej emisji gazów cieplarnianych, niższych koszty wypadków i mniejszej potrzeba dalszych usprawnień dróg zachęcić powinna tamtejsze władze do ograniczenia prędkości do 130 km/h na autostradach. Dzisiaj wciąż są odcinki dróg, na których nie ograniczeń.
DPA/mn