Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana
Unia Europejska wynegocjowała umowę handlową ze Stanami Zjednoczonymi. Choć ciężko tu mówić o sukcesie, ponieważ warunki, na które się zgodziliśmy niekoniecznie można nazwać korzystnymi dla producentów w UE. Oczywiście możemy powiedzieć, iż mogło być znacznie gorzej i od 1 sierpnia mielibyśmy cła na poziomie 50%. Tymczasem będziemy mieli stawki 15%, przy pewnych wyłączeniach dotyczących m.in. aluminium, stali oraz farmaceutyków. To akurat produkty, które często wysyłamy do USA. Z najważniejszych ustaleń umowy wynika, iż branża motoryzacyjna będzie objęta ogólnym poziomem ceł. To daje nadzieję dla niemieckiej motoryzacji, choć konkurencja ze strony Chin i tak pozostanie ogromna.
Widmo wojen celnych zostało oddalone. Podpisywane umowy raczej nie są już negowane przez administrację amerykańską. Tym samym mamy przed sobą okres stabilizacji nastrojów w Europie. Ta umowa mimo, iż przez cały czas zawiera wzrost ceł, jednak daje nadzieje, iż polski przemysł będzie miał okazję sprzedać swoje wyroby na Zachodzie. Jednocześnie umowa zawiera zobowiązanie do zakupu amerykańskiego sprzętu. To interesujący wątek ponieważ dość gwałtownie KE porzuciła pomysł zbrojenia się wewnętrznie, opierając się na przemyśle w Europie.
W krótkim terminie widać na rynkach entuzjazm po podpisaniu porozumienia. Większość rynków otworzyła się w kolorze zielonym, poza polską giełdą. To po prostu wynik tego, iż dużo większą ekspozycję na cła z USA miały państwa Europy Zachodniej niż Polska.
Więcej komentarzy ekonomicznych w serwisie społecznościowym X, na profilu naszego eksperta Mariusza Zielonki, https://x.com/MariuszZielon11
Konfederacja Lewiatan