Bennett przeszedł wcześniejsze etapy gry w "Milionerach" ("Who Wants To Be A Millionaire?") wyjątkowo gładko. Gdy usłyszał od Jeremy'ego Clarksona finałowe pytanie za milion, miał jeszcze dwa koła ratunkowe i gwarantowane 125 tysięcy funtów. Mógł więc odejść z wygranym pół miliona, ale postanowił walczyć do końca.
Szokująca strata w brytyjskich "Milionerach". Jeremy Clarkson w szoku
Pytanie brzmiało: "Które z tych słów, każde wymyślone przez znanego pisarza, pochodzi od tytułu baśni o trzech książętach". Uczestnik miał do wyboru cztery odpowiedzi: pandemonium (pandemonium, czyli chaos, zgiełk), serendipity (szczęśliwy traf), utopia i yahoo (dzikus, nieokrzesaniec)?
Pierwsze koło ratunkowe nie dało rozstrzygnięcia, również telefon do przyjaciela – współlokatorki Meg – nie przyniósł odpowiedzi. Nicholas Bennett mógł się wycofać, ale zdecydował się zaryzykować.
Clarkson próbował jeszcze przemówić mu do rozsądku. – Ryzykujesz 375 000 funtów. Wiem, iż i tak odejdziesz z dużą sumą, ale… – zauważył.
Na nic się to jednak nie zdało, bo ostateczną odpowiedzią Bennetta było: yahoo. Na widowni zapanowała cisza, a potem jęki zawodu – prawidłową odpowiedzią było bowiem serendipity (chodziło o "The Three Princes of Serendip", angielską wersję opowieści "Peregrinaggio di tre giovani figliuoli del re di Serendippo" opublikowaną przez Michele'a Tramezzino w Wenecji w 1557 roku).
Bennett został więc jedynie z gwarantowaną kwotą 125 tysięcy funtów, ale mimo zawodu publiczności wydawał się zadowolony. Jak stwierdził, "wciąż ma 125 tysięcy".
Jeremy Clarkson nie krył rozbawienia i sympatii do śmiałego gracza. – Zastanawiam się, czy to nie największa strata w historii brytyjskich Milionerów – i chyba nie miałem jeszcze uczestnika, z którego obecności cieszyłem się bardziej niż z twojej – powiedział na koniec do Nicholasa Bennetta.
A jak wygląda to w przeliczeniu na złotówki? Już tłumaczymy: Bennett mógł wygrać milion funtów, czyli około 5,1 miliona złotych. Ostatecznie stracił 375 tysięcy funtów – mniej więcej 1,8 miliona złotych – ale i tak wyszedł z programu z niemałą sumą. Na jego konto trafiło 125 tysięcy funtów, czyli około 632 tysiące złotych – to kwoty robiące wrażenie zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce.