Firma z Zuffenhausen ma co świętować. Z taśmy produkcyjnej zjechał właśnie egzemplarz Porsche Taycan z numerem 100 000.
Plan wypuszczenia na rynek elektrycznego modelu Porsche zasygnalizowało konceptem Mission E na targach we Frankfurcie w 2015 roku. Seryjna produkcja ruszył dopiero we wrześniu 2019 roku.
Nie wszyscy wierzyli w sukces elektryka ze znaczkiem Porsche
Taycan jednak gwałtownie zdobył przychylność klientów. W zeszłym roku pod względem sprzedaży wyprzedził samą legendę, czyli Porsche 911 (41 296 sprzedanych Porsche Taycan wobec 39 464 egzemplarzy modelu 911).
Ten rok może nie jest tak spektakularny, jak 2021, głównie z powodu braku dostępności półprzewodników i zerwanych łańcuchów dostaw. Nie zmienia to faktu, iż Taycan stał się niezwykle ważnym modelem w gamie.
Porsche Taycan z numerem 100 000 jest w ciekawym kolorze Neptune Blue
To wersja najmocniejsza – Turbo S, niedawny rekordzista na Nurburgringu z czasem 7 minut i 33 s. Trafi do klienta z Wielkiej Brytanii, która wraz z Chinami i USA należy do największych rynków zbytu elektrycznego sedana.
Jubileuszowy egzemplarz Porsche Taycan był okazją dla producenta, by pochwalić się niezawodnością auta
Świadczą o tym duże przebiegi, które zrobili klienci marki. Najwięcej kilometrów za kółkiem Taycana 4S wykręcił prawdopodobnie Jean-Hubert Revolon. Mieszkaniec Lyonu pokonał blisko 190 000 km, dokonując przez ten czas jedynie drobnej naprawy czujnika zawieszenia.
Inny właściciel niemieckiego elektryka, Guillaume Takvorian z Marsylii, bez problemów przejechał 114 000 kilometrów. Z kolei Markus Kreutel, który pełni funkcję dyrektora ds. planowania nadwozia w Porsche, wykorzystywał mocną wersję Taycana Turbo do dojazdów do pracy, robiąc nią 135 000 kilometrów.
Zdjęcia: Porsche