Na co starczy miska ryżu, czyli o cenach samochodów w Chinach

9 miesięcy temu

W Chinach toczy się w tej chwili wojna, jedyna taka, która cieszy. Zwłaszcza klientów zainteresowanych nabyciem nowych 4 kółek. Bo chodzi o wojnę cenową pomiędzy chińskimi producentami aut.
Wszystko zaczęło się około rok temu, gdy Tesla obniżyła ceny swoich dwóch najbardziej popularnych modeli. Za Teslą poszli następni producenci aut i adekwatnie do wakacji 2023 r. słyszeliśmy co chwilę o kolejnych przecenach. Potem była chwila spokoju i mogło się wszystkim wydawać, iż to już koniec. Ale nic z tych rzeczy.
W połowie lutego tego roku prezes BYD powiedział, iż będzie sprzedawał samochody elektryczne i zelektryfikowane taniej niż tradycyjni producenci swoje auta spalinowe. I wprowadził do sprzedaży specjalną wersję różnych modeli nazwaną Honor Edition.
Flagowiec BYD Han
W jej ramach można kupić:
  • BYD Qin Plus, czyli sedana z napędem PHEV o długości 4,7 m za równowartość 45 tys. PLN,
  • BYD Song, czyli SUV o długości 4,7m z napędem PHEV za około 61 tys. PLN,
  • w pełni elektryczny BYD Dolphin za około 58 tys. PLN (w Europie ceny tego auta zaczynają się od 125 tys. PLN),
  • luksusową, 5 metrową limuzynę BYD Han w cenie od 100 tys. PLN.
BYD Dolphin Honor Edition
Oczywiście to był dopiero początek całego ciągu zdarzeń. W reakcji na ofertę BYD, Hyundai pokazał model Elantra za 42 tys. PLN, a Volkswagen model Bora za 40 tys. PLN. W kolejce są już następni, wśród których można wymienić np. Leapmotor T03 czyli czterodrzwiowe auto elektryczne o długości 3,6 m, które można w Chinach kupić za… 20 tys. PLN. Tak, drogie auta elektryczne to wynalazek świata zachodniego, a nie ogólnoświatowy trend.
Leapmotor T03
Wiele źródeł podaje, iż średnie zarobki w dużych chińskich miastach to ok. 5000 PLN.
Czyli za cztery średnie pensje można kupić tu najtańsze auto elektryczne, a za 9 pensji można kupić sedana klasy średniej. Dla porównania w Polsce średnia pensja to ok. 7 tys. PLN, a rozsądnie wyposażona Skoda Octavia to wydatek ok. 150 tysięcy złotych.
Wygląda na to, iż to my pracujemy za miskę ryżu, a nie Chińczycy. Co interesujące – te obniżki cen producenci z Chin przenoszą do Europy. Tu dobrym przykładem będzie BYD oraz Ora. Ich ruchy cenowe wymusiły na markach takich jak VW czy Hyundai wprowadzenie promocji.
BYD Song Pro
Obniżka cen wprowadzona przez Teslę ponad rok temu spowodowała, iż klient w Polsce czy w Niemczech może w tej chwili kupić auto elektryczne jakieś 20% taniej niż jeszcze 6 miesięcy temu…
Ciąg dalszy nastąpi.

Autor: Adam Borusewicz

e-mail: [email protected]

Redakcja: Leszek B. Ślazyk

e-mail: [email protected]

© www.chiny24.com

Idź do oryginalnego materiału