Mitsubishi ASX 2025 1.3 Mild Hybrid DCT 158 KM Instyle – podsumowanie | TEST

moto-przestrzen.pl 1 godzina temu

Kontynuujemy nasz test długodystansowy odświeżonego Mitsubishi ASX Mild Hybrid. W poprzedniej części przyjrzeliśmy się stylistyce i poznaliśmy wnętrze japońskiego crossovera, natomiast tym razem opowiemy o naszych wrażeniach zza kierownicy, sprawdzimy ile trzeba za niego zapłacić i podsumujemy nasz test. Zaczynamy!

Co pod maską?

Mitsubishi ASX dostępne jest z dwoma silnikami benzynowymi. Mamy trzycylindrowy silnik benzynowy o mocy 91 KM lub 100 KM (zasilany LPG) oraz czterocylindrową jednostkę 1.3 litra wspieraną przez układ miękkiej hybrydy, która osiąga 140 KM lub 158 KM. I tutaj nastąpiła pewna zmiana względem poprzednika, ponieważ wcześniej Mitsubishi ASX nie występował w wersji z instalacją LPG, ale mogliśmy zamówić pełną hybrydę, której w tej chwili już nie ma.

Do naszego testu trafił egzemplarz z najmocniejszym benzyniakiem o mocy 158 KM i momencie obrotowym 270 Nm. To jedyna wersja zestawiona z automatyczną, siedmiostopniową przekładnią DCT. Wszystkie pozostałe warianty występują wyłącznie z sześciobiegową skrzynią manualną, natomiast niezależnie od układu napędowego, zawsze trafia on wyłącznie na przednie koła.

Topowe Mitsubishi ASX przyspiesza do setki w czasie 8,5 sekundy i może rozpędzić się do prędkości 180 km/h. jeżeli zależy Wam na osiągach to jest to jedyny słuszny wybór, bo wersja ze 140-konnym benzyniakiem robi setkę w czasie 10,4 sekundy. Jeszcze wolniejsze są bazowe warianty, które potrzebują na to 13,0 (1.0 100 KM LPG) lub 14,0 sekundy (1.0 91 KM).

Jak jeździ się Mitsubishi ASX?

Mitsubishi ASX waży niecałe 1300 kilometrów, więc 158-konny silniczek wydaje się optymalnym wyborem i rzeczywiście benzyniak radzi sobie z nim bardzo dobrze. W czasie naszego testu nie mieliśmy powodów do narzekania na osiągi a większość dystansu pokonaliśmy z kompletem pasażerów na pokładzie i mocno zapakowanym bagażnikiem.

Silnik spalinowy wspierany jest przez miękką hybrydę, której wpływ na dynamikę jest nieodczuwalny, ale trochę zdziwiło nas to, iż miękka hybryda nie wpływa na bardziej płynną pracę systemu Start&Stop. Obecność miękkiej hybrydy widać przede wszystkim w momencie zdjęcia nogi z pedału przyspieszenia kiedy to układ napędowy chętnie wchodzi w tryb żeglowania.

Pod kątem osiągów Mitsubishi ASX wypada naprawdę bardzo solidnie. Układ napędowy nie traci wigoru choćby przy wyższych prędkościach a wyprzedzanie nie jest dla niego najmniejszym wyzwaniem. Narzekać możemy jedynie na dość duże opóźnienia reakcji układu napędowego. Po wciśnięciu pedału przyspieszenia w trybie Comfort i Normal, przez dłuższą chwilę nie dzieje się absolutnie nic i dopiero po chwili następuje dość gwałtowna reakcja. I to też efekt dość dużej turbodziury. Trochę lepiej jest w trybie Sport, ale generalnie cały układ napędowy, zawieszenie i układ kierowniczy nastawione są na spokojną i płynną jazdę.

Bardzo dobrze pracuje siedmiostopniowa przekładnia DCT, która zmienia biegi płynnie i niemal niezauważalnie, aczkolwiek zdarzają się pewne szarpnięcia przy niższych prędkościach. Mamy wrażenie, iż jest to związane z układem miękkiej hybrydy i procesem odzyskiwania energii. W każdej innej sytuacji przekładnia działa bardzo sprawnie dzięki czemu Mitsubishi ASX jeździ się naprawdę bardzo przyjemnie. No może reakcja na kickdown mogłaby być szybsza, ale prawda jest też taka, iż w tej wersji ASX ma na tyle duży zapas mocy i momentu obrotowego, iż często wystarczy po prostu delikatnie mocniej wcisnąć pedał przyspieszenia a redukcja wcale nie jest wtedy niezbędna.

Zawieszenie i komfort

Jeśli liczycie, iż w czasie jazdy ASX ma jakiekolwiek geny Mitsubishi to musimy Was rozczarować. Mitsubishi ASX nie jest samochodem zachęcającym do szybszej jazdy. Układ kierowniczy pracuje ze zdecydowanie zbyt dużym wspomaganiem co jest dość przydatne w mieście, ale przy wyższych prędkościach nie daje zbytniej pewności. Jest trochę nijaki. W mieście sprawdza się fajnie, ale przy szybszej jeździe niezbyt sobie radzi.

Podobnie jest z zawieszeniem, które zestrojono z myślą o komforcie. Jest miękko, dzięki czemu zawieszenie bardzo dobrze radzi sobie z wybieraniem nierówności, progów zwalniających i jazdą po nieutwardzonych drogach. Oczywiście ma to swoje odbicie w czasie szybszego pokonywania zakrętów kiedy wyraźnie czuć, iż Mitsubishi ASX nie jest samochodem mającym jakiekolwiek sportowe aspiracje. To po prostu fajne, miejskie wozidełko.

Pod kątem wyciszenia Mitsubishi ASX to typowy crossover segmentu B. W mieście i na drogach krajowych jest bardzo przyjemnie, ale na drogach szybkiego ruchu, powyżej prędkości 120 km/h we wnętrzu robi się już dość głośno. Na szczęście nie trzeba się przekrzykiwać, ale jest zdecydowanie głośniej niż choćby w MG HS PHEV.

Bardzo dopracowani asystenci

Topowe Mitsubishi ASX naszpikowane jest systemami bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. W poprzedniej części wspomnieliśmy już, iż Mitsubishi ASX ma dedykowany przycisk do szybkiego aktywowania trybu My Safety Perso, które od razu wyłącza wszystkie niepotrzebne pikacze i brzęczyki. Rewelacyjne rozwiązanie, które powinno być standardem w każdym samochodzie.

Na pochwałę zasługuje aktywny tempomat z funkcją Stop&Go oraz układem utrzymującym samochód pośrodku pasa ruchu. Podobnie jest z systemem ostrzegającym o ruchu poprzecznym w czasie cofania, systemem wykrywającym pojazdy w martwym polu oraz asystentem utrzymania w pasie ruchu. Działają dokładnie tak jak powinny i nie są one irytujące.

Ekonomia zależy od stylu jazdy

Jeśli będziecie jeździć spokojnie to 1.3-litrowy benzyniak odwdzięczy się Wam niskim zużyciem paliwa. W mieście trzeba przygotować się na zużycie paliwa w okolicach 6,5 – 6,8 litra, chociaż bardziej dynamiczna jazda oznaczać będzie zdecydowanie wyższe spalanie a korzyści z obecności miękkiej hybrydy będą tutaj kompletnie niewidoczne. W trasie przy prędkości 120 km/h będzie to 6,3 – 6,5 litra, natomiast przy 140 km/h wzrośnie do 7,4 – 7,6 litra. Zbiornik paliwa ma 48 litrów.

Mitsubishi ASX z miękką hybrydą potrafi być ekonomiczne, ale trzeba nauczyć się nim jeździć. Bardziej dynamiczna jazda od razu znacząco podnosi spalanie, więc czasem lepiej po prostu trochę odpuścić.

Ile kosztuje Mitsubishi ASX 2025?

Pomimo tego, iż Mitsubishi ASX dostępne jest z czterema układami napędowymi i w czterech poziomach wyposażenia, to mamy tutaj tylko 6 wariantów do wyboru. A to dlatego, iż bazowy silnik 1.0 oferowany jest wyłącznie w najniższej wersji wyposażenia Inform, natomiast mocniejszy benzyniak 1.3 Hybrid 140 KM występuje tylko w odmianie Invite.

Za najtańsze Mitsubishi ASX 1.0 91 KM trzeba zapłacić 99 900 złotych, nieco mocniejsza wersja z LPG to wydatek 103 990 złotych, natomiast miękka hybryda startuje od 110 900 złotych. Największy wybór pojawia się w przypadku topowego benzyniaka o mocy 158 KM, który dostępny jest w odmianach Invite (120 990 złotych), Intense (131 990 złotych) oraz Instyle (143 990 złotych).

Standardem w każdej wersji wyposażenia są m.in.: w pełni LED-owe oświetlenie z reflektorami przednimi Pure Vision, 17-sto calowe stalówki, regulacja kierownicy w dwóch płaszczyznach, kamera cofania, asystent utrzymywania pasa ruchu, tylne czujniki parkowania, manualna klimatyzacja, tempomat z ogranicznikiem prędkości, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne, stacja multimedialna SDA z ekranem 10,4”, bezprzewodowy Android Auto/Apple CarPlay czy 7” wyświetlacz na tablicy zegarów.

Prezentowany egzemplarz w wersji Instyle to już pełen wypas. Poza tym co dostajemy w niższych wersjach, mamy tutaj m.in.: 18-sto calowe obręcze kół, przyciemniane tylne szyby, ambientowe oświetlenie, elektrycznie sterowane okno dachowe, fotochromatyczne lusterko wsteczne, skórzaną tapicerkę, elektrycznie regulowany fotel kierowcy, manualną regulację podparcia odcinka lędźwiowego, przednie czujniki parkowania, system monitorowania martwego pola, system ostrzegający o ruchu poprzecznym podczas jazdy do tyłu, system kamer 360 stopni, system automatycznego parkowania, system jazdy autonomicznej poziomu 1, automatyczną klimatyzację, system bezkluczykowy, podgrzewane przednie fotele, tempomat adaptacyjny, elektrycznie składane lusterka zewnętrzne, podgrzewaną kierownicę, podgrzewaną przednią szybę, ładowarkę indukcyjną, system nagłośnienia Harman Kardon, system oparty na Google Automotive czy cyfrowy wyświetlacz zegarów o wielkości 10”.

Dodatkowej dopłaty wymaga nadwozie dwukolorowe, które kosztuje 4 000 lub 4 500 złotych. Nadwozie jednokolorowe to wydatek 2 700 lub 3 200 złotych. W cenie dostajemy lakier Royal Blue.

No dobra, ale jak to wygląda na tle konkurentów, a w szczególności Renault Captur? W przypadku podstawowych wariantów mówimy o różnicy około 10 000 złotych na korzyść francuskiego crossovera, ale w wyższych wersjach wyposażenia ta różnica się zaciera. Tym bardziej, iż to co w Mitsubishi ASX Instyle jest już standardem, w Renault Captur esprit Alpine wciąż wymaga dopłaty. W topowej odmianie francuskiego crossovera trzeba dodatkowo dopłacić do podgrzewanych foteli, nagłośnienia Harman Kardon, podgrzewanej przedniej szyby, elektrycznie regulowanego fotela kierowcy czy systemu kamer 360 stopni. W ASX mamy to już w cenie.

Co prawda korzyść wciąż jest po stronie Renault Captur, ale trzeba pamiętać o tym, iż Mitsubishi oferuje 5-letnią gwarancję podstawową z limitem 100 000 kilometrów, 5-letnią pomoc drogową w ramach Mitsubishi Motors Assistance, 12-letnią gwarancję na korozję, 2-letnią ochronę pogwarancyjną oraz usługę door-to-door. jeżeli weźmiemy pod uwagę ceny promocyjne to może się okazać, iż zakup Mitsubishi ASX okaże się bardziej opłacalny.

Problem w tym, iż Mitsubishi ASX rywalizuje w silnie obsadzonym segmencie B. Bezkonkurencyjne pod kątem ceny wydaje się chińskie MG ZS Hybrid+, które kosztuje od 98 900 do 116 700 złotych i już w standardzie oferuje bardzo udany napęd hybrydowy. Do tego mamy naprawdę wiele ciekawych modeli jak choćby: Nissan Juke (od 107 900 do 163 990 złotych), Seata Aronę (od 93 700 do 133 700 złotych), Forda Pumę (od 110 300 do 163 150 złotych), Skodę Kamiq (od 89 900 do 133 050 złotych), Suzuki Vitarę (od 107 100 do 146 100 złotych) czy Kia Stonic (od 85 400 do 109 400 złotych).

Mitsubishi ASX 1.3 Mild Hybrid DCT 158 KM Instyle – nasza opinia

Mitsubishi ASX to typowy crossover segment B, który ma wiele zalet, jak również pewne wady. Japończyk ma zdecydowanie ciekawszą stylistykę od swojego francuskiego pierwowzoru, bardzo przestronne i świetnie zaaranżowane wnętrze a także udane jednostki napędowe gwarantujące bardzo dobrą dynamikę przy jednoczesnym niewygórowanym zużyciu paliwa. Generalnie Mitsubishi ASX robi naprawdę bardzo dobre wrażenie i w prezentowanym wydaniu to już bardzo dojrzałe i dopracowane auto.

Podstawowe pytanie brzmi: czy warto zainteresować się Mitsubishi ASX jeżeli na rynku mamy tańsze Renault Captur? Zdecydowanie tak, ale wiele zależy od wersji wyposażenia. W podstawowych odmianach Mitsubishi ASX jest droższe, ale ta różnica zaciera się w wyższych odmianach. Do tego Mitsubishi oferuje bardziej rozbudowaną gwarancję i lepszy assistance, więc w końcowym rozrachunku może się okazać, iż to właśnie ASX będzie korzystniejszym wyborem. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę obowiązujące promocje.

Mitsubishi ASX 2025 1.3 Mild Hybrid DCT 158 KM Instyle – dane techniczne
Silnik: benzynowy, turbodoładowany, pojemność 1332 ccm
Maksymalna moc: 158 KM przy 5.500 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 270 Nm w zakresie 1.800 – 3.250 obr./min
Skrzynia biegów i napęd: automatyczna, siedmiostopniowa, napęd na przednie koła
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: 8,5 s
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Średnie zużycie paliwa: 6,0 l/100 km
Pojemność zbiornika paliwa: 48 l
Wymiary (dł./wys./szer.): 4227/1576/1797 mm
Pojemność bagażnika: 484 l

Cennik

Mitsubishi ASX – rok modelowy 2025
Wersja Inform Invite Intense
+ Style + Cold
Instyle
1.0 6MT 91 KM 99 990 zł
1.0 6MT 100 KM LPG 103 990 zł
1.3 M Hybrid 6MT 140 KM 110 990 zł
1.3 M Hybrid 7DCT 158 KM 120 990 zł 131 990 zł 143 990 zł
Idź do oryginalnego materiału