Miejski SUV w stylu Lambo, czyli nowa Omoda za małe pieniądze

3 dni temu

To jeden z tych chińskich producentów, który ma realne szanse, by utrzymać się na rynku europejskim. Zainteresowanie polskich klientów to potwierdza. Gama modelowa dostosowana do aktualnych trendów oraz napędy oparte na silnikach spalinowych okazały się skutecznym magnesem. Wydaje się, iż nowa Omoda będzie kolejnym krokiem w zwiększeniu udziałów nad Wisłą. Z pewnością ma potencjał, by osiągnąć sukces.

Nowa Omoda 4 – „prawie Lamborghini”

To oczywiste, iż te samochody nie mają ze sobą niczego wspólnego. Widząc jednak w lusterkach tego azjatyckiego debiutanta można się pomylić, bo ma w sobie sporo sportowego animuszu – gdy lekko zmrużymy oczy, rzecz jasna. Nowa Omoda 4 wygląda zaskakująco atrakcyjnie i może przekonać spore grono klientów.

Front prezentuje się okazale dzięki atrakcyjnemu motywowi oświetlenia. Pod dolną krawędzią maski wkomponowano zadziornie spoglądające światła LED do jazdy dziennej. Nieco niżej znalazły się trójkątne reflektory.

Omoda 4

Taki pas przedni delikatnie przywodzi na myśl nie tylko włoskiego SUV-a, ale też częściej spotykane crossovery – na przykład Hyundaia Konę poprzedniej generacji. Krótko mówiąc, projektanci różnych marek czerpią inspiracje z tego samego.

Jeżeli chodzi profil, to również robi pozytywne wrażenie. Widać w nim niewielkie gabaryty, które można śmiało przypisać do segmentu B. Takiego modelu zdecydowanie brakowało w ofercie Omody, dlatego to adekwatny ruch.

Omoda 4 Ultra

Styliści nie zastosowali wysuwanych klamek, ale nie wystają one za obrys drzwi – podobnie, jak w licznych modelach BMW. uwagę zwracają także plastikowe osłony błotników, które mają charakterystyczne kształty.

Tył też ma garść ciekawostek. Jedną z nich jest potężny spojler dachowy, który najpewniej będzie zarezerwowany dla wersji Ultra. Fajnie prezentują się także lampy tworzące pas świetlny zachodzący ku dołowi.

Napęd hybrydowy

To interesujące posunięcie ze strony Chińczyków. W tej klasie pojazdów nie ma za wielu pełnowartościowych hybryd. Szlaki przetarła Toyota ze swoim Yarisem Cross. Teraz do segmentu dołączyło BYD Atto DM-i, czyli jeden z pierwszych miejskich SUV-ów z napędem plug-in.

Nowa Omoda ma oferować układ HEV, czyli samoładujący. Bazą będzie najpewniej doładowany silnik spalinowy o pojemności 1,6 litra, który zostanie uzupełniony jednostką elektryczną. Taki sam zestaw znajduje się w ostatnio zaprezentowanej „Piątce”.

Omoda 4

To oznacza, iż należy spodziewać się około 200 koni mechanicznych oraz przenoszenia całego potencjału wyłącznie na przednią oś. W takim modelu nie ma jednak sensu stosowania zestawu AWD, ponieważ to niepotrzebny koszt.

Co ciekawe, ta sama hybryda trafi także do Jaecoo 5 i Chery Tiggo 4 – w ramach wspólnych działań pod skrzydłami tego samego koncernu. No cóż, powoli tworzy się „chińska grupa Volkswagena”, która ma coraz większe przebicie.

Kiedy pojawi się nowa Omoda 4?

Dokładna data debiutu nie została ujawniona. Wcześniej na pewno pojawi się Omoda 7, której pierwsze egzemplarze (przedprodukcyjne) uczestniczą już w pokazach na terenie całego kraju. Nie można wykluczyć także jeszcze jednego, wcześniejszej premiery.

Nowa Omoda 4 może więc zagościć w ofercie w drugiej połowie 2026 roku. Podejrzewamy, iż pierwsze sztuki trafią do klientów mniej więcej w trzecim kwartale. Na potwierdzenie będziemy jednak musieli jeszcze trochę poczekać.

Cena również nie pozostało ustalona. Biorąc jednak pod uwagę aktualne propozycje konkurencji, spodziewamy się kwoty wyjściowej poniżej 100 tysięcy złotych. Wtedy można oczekiwać potencjalnie dużego popytu.

Idź do oryginalnego materiału