Mercedes-Benz GLE 350 de 4MATIC Coupe – hybryda diesla i silnika elektrycznego

9 miesięcy temu

Mercedes-Benz GLE 350 de jest bardzo wyjątkowy. Po pierwsza to nieliczna hybryda, w której zastosowano silnik wysokoprężny, którego praca wspomagana jest przez napęd elektryczny. Po drugie to wielki SUV, z nadwoziem typu Coupe. Chociaż początkowo brzmiało to jak herezja – no bo jak uterenowiony, ciężki i wielki samochód, może mieć coś wspólnego ze sportowym i zwinnym coupe, to jednak GLE Coupe właśnie taką nazwę nosi. W naszym redakcyjnym teście gości więc samochód, który ma w sobie wiele sprzeczności. Czy to dobrze czy źle? Zapraszamy do lektury!

GLE Coupe to adekwatnie taki sztandarowy przykład SUV’a. Jest pojemny, ma cechy auta uterenowionego i sportowy charakter – czyli dokładnie tak jak przystało na “pojazd sportowo-użytkowy” – w uproszczeniu SUV.

Historia GLE jest krótka, ale to dlatego, iż Mercedes tradycyjnie dla siebie, skomplikował nazewnictwo i kilkakrotnie je zmieniał dla tego typu pojazdów. Pierwszym dużym SUV’em był model ML, który zadebiutował w 1997 roku. Ewoluował on do Klasy M, by następnie przeistoczyć się w GLE. W 2014 roku do tej rodziny po raz pierwszy dołączyła odmiana coupe, która była zaprojektowana jako rywal dla BMW X6. Prezentowany w materiale egzemplarz to najświeższy wariant, po liftingu, który przeprowadzono na początku tego roku.

Subtelne zmiany w wyglądzie zewnętrznym i wewnętrznym

Mercedes nie pokusił się o rewolucję – nowe odmiany GLE zyskały bardzo delikatny, nowy makijaż. Poza nowym przednim zderzakiem, uwagę może zwracać osłona chłodnicy z dwiema chromowanymi listwami oraz chromowana oprawa zewnętrznych wlotów powietrza. Nieco wyraźniej przeprojektowano przednie reflektory. W przypadku standardowych LED High Performance, sygnatura świateł obejmuje dwa punkty świetlne, a rozpoznawalność opcjonalnych reflektorów MULTIBEAM LED zapewniają cztery takie punkty. Projektanci zmienili również wypełnienie tylnych lamp, które w GLE Coupé mają dwa pasy.

Wewnątrz nowością jest najnowszej generacji kierownica z polami dotykowymi na poziomych ramionach. Ponadto chromowane wykończenie środkowych i bocznych wlotów powietrza, które wcześniej miały czarne krawędzie, a teraz wzbogaciły się o galwanizowaną oprawę z prawdziwego metalu – wzorem Mercedesa-Maybacha GLS.

Hybryda diesla i elektryka!

Napęd hybrydowy nie jest nowością, ale połączenie go z silnikiem wysokoprężnym to wyjątkowo rzadkie zjawisko. Mercedes do tego modelu wybrał 197-konny silnik o pojemności 2 litrów i 4 cylindrach. Wspomaga go jednostka elektryczna generująca 100 KW (136 KM). Razem generują 333 KM mocy i dostarczają 750 Nm momentu obrotowego! To naprawdę sporo, ale… GLE 350 de cierpi na gigantyczną nadwagę! Samochód “na pusto” waży aż 2655 kilogramów – to znacznie więcej niż duże, ale niezeletryfikowane SUV’y. W efekcie tego moc musi walczyć z masą. Radzi sobie dość dobrze, ale 6.9 sekundy przyspieszenia od 0 do 100 km/h, w porównaniu z modelami elektrycznymi, może, choć to zgubne, niektórych rozczarować.

Za to korzystając z dobrodziejstwa silnika elektrycznego można na samym tylko zasilaniu prądem przejechać choćby 80 kilometrów.

Rozsądna jazda z wykorzystaniem obu źródeł napędów skutkuje spalaniem na poziomie choćby między 6 i 7 litrów oleju napędowego. Przy zbiorniku o pojemności 65 litrów zapewnia to całkowity zasięg ponad 1000 kilometrów!

Oczywiście GLE 350 de jest hybrydą typu plug-in, więc akumulatory można naładować we własnym garażu lub ładowarkach w przestrzeni publicznej. Szkoda, iż Mercedes nie wprowadził trybu jazdy 0-emisyjnego, więc aby zachować energię w akumulatorach “na później”, warto korzystać z trybu SPORT, wówczas pracuje silnik spalinowy i w pewnych okolicznościach jeszcze doładowuje baterie. Następnie, wjeżdżając do centrum miasta można przełączyć się na tryb, który pozwoli wykorzystać zgormadzony prąd do napędzania kół.

Mercedes stworzony do podróży?

Czy GLE jest dobrym kompanem na trasę? Tak. To duży, pakowny i wygodny samochód. Subiektywnie – lepiej wyciszony niż konkurent z Bawarii. Ma również bardziej komfortowe nastawy zawieszenia. W przypadku dokupienia opcjonalnego pakietu AMG Premium Plus za nieco ponad 38 tys. zł, otrzymuje się również pneumatyczne zawieszenie Airmatic, które umożliwia podniesienie samochodu.

Standardem jest natomiast napęd na obie osie 4MATIC, który pozwala bezpiecznie przejechać choćby w miejscach o słabej przyczepności, a w terenie umożliwia pokonywanie zboczy o nachyleniu do 45 stopni. GLE 350 de ma również duży uciąg na haku – do 2,7 tony.

Nie bez znaczenia jest przepastny bagażnik i wysoki komfort jazdy. Do tego dochodzi coś, co dla wielu ma znaczenie, ale nie do końca zdają sobie z tego sprawę. Chodzi o prestiż i respekt na drodze. GLE z dość potężnym i muskularnym przodem robi wrażenie nie tylko na przechodniach, ale wzbudza również uznanie wśród innych użytkowników drogi.

Tabela danych technicznych

NAPĘD

Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – t.benz/1993/R4/16
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 197 KM + 136 KM (silnika elektrycznego = 333 KM mocy całkowitej
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 750/brak danych
Skrzynia biegów/napęd – aut. 9/4×4

OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 6,9
Prędkość maksymalna (km/h) – 210

WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4941/2157/1716
Masa własna/ładowność (kg) – 2655/500

Cena – od 476 000 zł (testowany egzemplarz: 536 183,16 zł)

Naszym zdaniem

GLE Coupe to duży i masywny samochód. Stylistyka jest raczej jego mocną stroną. W hybrydowym wydaniu 350 de łączy wyjątkowe cechy – możliwość jazdy bezemisyjnej, a z drugiej strony… “kopcenie” diesla. Chociaż dla ekologów będzie to druzgocące połączenie to w praktyce okazuje się ono trafne. I dotyczy to zarówno efektywności jak i komfortu eksploatacji.

Wątpliwą przyjemnością Mercedesa GLE 350 de jest jego cena. Bazowo samochód wymaga wyłożenia 476 000 zł. Wraz z dodatkami, prezentowany egzemplarz to już grubo ponad pół miliona złotych za luksusowego SUV’a z 2-litrowym dieslem pod maską…

Idź do oryginalnego materiału