
Jak szybkie auto, to z V8, prawda? A może lepsze takie z silnikiem elektrycznym? Mercedes-AMG ma wszystkie Jest AMG GT 63 z V8, jest CLE 53 z 6-cylindrową „rzędówką”, jest też hybrydowy Mercedes-AMG C 63 SE Performance, który oferuje 680 KM i przyspiesza do 100 km/h w 3,4 s, jak i w pełni elektryczny EQE 53 4Matic+. Na Mercedes-AMG Driving Experience można znakomitą ich większość sprawdzić osobiście.
Mercedes-AMG Driving Experience to już coroczna seria wydarzeń organizowanych przez producenta w naszym kraju, o czym mogliście się przekonać już wcześniej (raport z takiego wydarzenia z 2023 z testem opon Continental SportContact 7). W tym roku oferta jest naprawdę mocno rozbudowana i terminy szkoleń są w kwietniu, maju oraz w sierpniu i we wrześniu 2025. Co można sprawdzić na torze wyścigowym?
Jak sprawnie jeździ Mercedes-AMG C 63 S E Performance?
To zasadne pytanie, bo przeciwnie do poprzedniej klasy C AMG z ryczącym V8, nowy Mercedes-AMG C63 SE Performance ma pod maską układ hybrydowy z… 4-cylindrowym silnikiem. To jednostka znana np. z A45S, ale z jeszcze wyższym poziomem mocy. Sam motor spalinowy oferuje 350 kW (476 KM), ale razem z obecnym w układzie silnikiem elektrycznym (150 kW, 204 KM), mamy już 500 kW (680 KM), a to już diametralnie zmienia perspektywę: 3,4 s od 0 do 100 km/h (o prawie pół sekundy szybciej niż poprzednik) zdecydowanie robi wrażenie i podczas jazd torowych absolutnie czuć naprawdę mocne wgniatanie w fotel. Można zresztą obejrzeć porównanie poprzedniego C AMG do nowego w materiale Carwow. 11,5 kontra 12,1 s w sprincie na ćwierć mili to naprawdę duża różnica.
Co ważne, nowa Klasa C AMG dzięki napędowi hybrydowemu ma wyraźnie szybszą odpowiedź na gwałtowne wciśnięcie pedału przyspieszenia. To oczywiście zasługa silnika elektrycznego sparowanego z nastawionym na osiągi akumulatorem wysokonapięciowym. Odczucia, szczególnie na miejscu pasażera, są takie jakby pod maską Mercedesa-AMG C 63SE drzemało sporo więcej mocy niż deklarowane 680 KM.
A co z masą? Samochód ten waży bowiem ponad 2100 kg, o ~400 kg więcej niż poprzednia generacja z silnikiem V8. Nie było możliwości zestawienia jeden do jednego z poprzednią Klasą C AMG, ale z innymi autami AMG z V8 pod maską już tak, np. AMG GT czy SL AMG. Wymienione auta mają oczywiście inny charakter (szczególnie SL), ale naprawdę nie ma się wrażenia, by Mercedes-AMG C63 był samochodem ociężałym. Wprost przeciwnie, auto bardzo chętnie zmienia kierunek jazdy i wykazuje się – oczywiście na wyraźne życzenie kierowcy – dużą nadsterownością, przed którą się nie broni. W uzyskaniu dużej zwrotności pomaga skrętna tylna oś.
Pewne zmiany nastąpiły w ogólnym charakterze samochodu. Nowa, hybrydowa Klasa C AMG nie jest już tak ostra jak poprzednik z V8, w rozumieniu: auto nie stara się „urwać głowy” w pierwszej chwili słabości kierowcy. Wcześniejsza generacja była naprawdę trudna w opanowaniu i nie wybaczała błędów, zwłaszcza gdy zbliżaliśmy się do granic możliwości układu jezdnego. W nowej generacji mniej doświadczony kierowca ma po prostu łatwiej.
Ponarzekać pozostaje w zasadzie tylko na dwa aspekty: hybrydowa Klasa C AMG brzmi naprawdę bardzo dobrze, a z zewnątrz słychać choćby strzały z wydechów, no ale daleko mu do ryczącego dźwięku V8 poprzedniej generacji. Konieczność umiejscowienia akumulatora z tyłu auta akumulatora znacząco wpłynęła na pojemność bagażnika, który w przypadku sedana jest na poziomie aut segmentu… B. W kombi jest wyraźnie lepiej, ale cóż… nikt nie powiedział, iż 680-konny Mercedes AMG to będzie najlepsze auto rodzinne.
Uczta dla fanów V8
Silnik V8 wciąż oferowany jest m.in. w Mercedes-AMG SL63, w AMG GT: 55 oraz 63, jak i w AMG GT 4door, który w najmocniejszej wersji – GT 63 S E Performance – generuje 620 kW (843 KM) mocy, co pozwala na katapultowanie od 0 do 100 km/h w 2,9 s. Tak, tutaj także jest hybryda, ale można wybrać też wersję wyłącznie spalinową: GT 63, która ma ten sam silnik V8, ale bez wspomagania elektrycznego. Przyspieszenie rośnie do 3,2 s, ale to wciąż rewelacja. To zresztą też jednoznacznie pokazuje ile daje dodatkowy silnik elektryczny w układzie hybrydowym, który wcale nie ma tak dużo mocy, bo „zaledwie” 150 kW (204 KM).
Choć te trzy auta łączy świetny dźwięk silnika V8, to mają one kompletnie różny charakter. AMG SL jest autem najbardziej komfortowym, a nowe 2-drzwiowe GT ma, zgodnie z nazwą, oferować sportowe osiągi i możliwości, ale wciąż dające się okiełznać na drodze publicznej bez wyrzeczeń.
Pomiędzy 4 cylindrami, a V8 jest… 6 cylindrów w rzędzie
I tutaj na AMG Driving Experience pojawiły się dwie nowości: Mercedes-AMG E 53 Hybrid z 6-cylindrowym i 3-litrowym silnikiem rzędowym wspartym jednostką elektryczną. Całość generuje 450 kW (612 KM) mocy, a także bardzo interesujące coupe: Mercedes-AMG CLE 53 4Matic+, który również napędzany jest przez wspomniany silnik 6-cylindrowy, ale z małym dodatkiem w postaci Mild Hybrid, a więc sporo lżejszym.
Moc CLE53 wynosi 347 kW (472 KM) i przy stosunkowo niskiej masie (~2000 kg) bardzo dobrze sprawdzał się na torze wyścigowym, jak i poza nim – nie jest to bowiem auto o wyjątkowo wyczynowym charakterze. No i dźwięk silnika jest dużo ciekawszy względem jednostek 4-cylindrowych.
Ile to kosztuje?
Kursy AMG Experience on Track Discover kosztują ~6000 zł, a za Track Performance trzeba zapłacić ~11 000 tys. zł. Jak na możliwość doświadczenia tak zróżnicowanej motoryzacji do granic swoich umiejętności w bezpiecznych i kontrolowanych warunkach pod okiem specjalistów, którzy podpowiedzą i skorygują ewentualne błędy, nie wydają się to przesadnie duże pieniądze.