Mercedes-AMG G63 cabrio. Dużo mocy i tylne drzwi otwierane pod wiatr

profiauto.pl 8 miesięcy temu

Mercedes klasy G w nowej generacji nie jest dostępny z krótkim rozstawem osi i w wersji cabrio. Tuner Refined Marques postanowił zatem go zbudować, przy okazji dodając mu interesujący wyróżnik.

Ostatni Mercedes klasy G z krótkim rozstawem osi w wersji cabrio wyjechał z fabryki 10 lat temu. Była to limitowana do 200 egzemplarzy seria Final Edition z 388-konnym benzynowym silnikiem V8 pod maską i charakterystycznym czarnym lakierem. Wersji AMG nie było. Refined Marques, tuner z Dubaju, wziął sobie to do serca i przygotował własny projekt klasy G cabrio, bazujący na odmianie 63 AMG. Oznacza to, iż pod maską pracuje silnik V8 o mocy 585 KM.

To auto, które zdecydowanie wyróżni się na hotelowym parkingu w Monako

Błękitny lakier świetnie się prezentuje, a brak twardego dachu zawsze przyciąga uwagę. Dodatkowo tuner zdecydował się na nietypowy zabieg dodania niewielkich tylnych drzwi. Otwierają się pod wiatr (tzw. „suicides doors”) i ułatwiają zajęcie miejsca w drugim rzędzie.

Co ciekawe, nigdy by ich nie zaprojektowano, gdyby nie sugestia jednej z klientek Refined Marques, która opowiedziała tunerowi historię o złamanych obcasach przy wsiadanie do zwykłej klasy G cabrio.

Mercedes-AMG G63 cabrio ma ogromny potencjał kolekcjonerski

Miał być jeden, ale w trakcie realizowania projektu okazało się, iż chętnych znajdzie się więcej. Ostatecznie tuner przygotuje dwadzieścia egzemplarzy. Większość z nich podobno została już zarezerwowana, a pierwsza sztuka ze zdjęć poszła za 1 300 000 dolarów. Jej właściciel na pewno nie żałuje zakupu. niedługo po nabyciu auta otrzymał ofertę jego odkupienia za sumę dwukrotnie wyższą, którą jednak odrzucił.

Źródło i zdjęcia: Refined Marques, kamauto17 (instagram)

Idź do oryginalnego materiału