Lotus Emeya: elektryk, który naładuje się zanim zdążysz wypić kawę

1 miesiąc temu

Lotus zrobił coś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe. Nowy model Emeya, luksusowy elektryczny gran turismo, bije rekordy w czasie ładowania. Producent deklaruje ładowanie nowego elektryka od 10 do 80 procent w zaledwie 14 minut — tyle czasu zajmuje przeciętnemu kierowcy wizyta na stacji benzynowej połączona z zakupem hot-doga.

Elektryczny gran turismo z pazurem

Lotus Emeya to nie byle jaki elektryczny samochód – to hybryda sportowego DNA brytyjskiej marki z chińską precyzją (dzięki koncernowi Geely). Czterodrzwiowy Gran Turismo, który łączy elegancję limuzyny z dzikością supersamochodu. Wygląda jak z filmu sci-fi: smukła sylwetka, aktywne lotki aerodynamiczne, które same dostosowują się do prędkości, i adaptacyjne zawieszenie powietrzne.

Źródło: Lotus

Auto łączy osiągi supersamochodu z wygodą pojazdu na dłuższe trasy. Emeya występuje w kilku wersjach mocy. Wariant 600 oferuje 450 kW, co odpowiada około 612 KM, natomiast topowa odmiana 900 sięga około 675 kW, czyli w przeliczeniu blisko 905 KM. Różnice widać także w osiągach – słabsze wersje rozpędzają się od 0 do 100 km/h w około 4,1 sekundy, a najszybsze schodzą poniżej 3 sekund. Prędkość maksymalna? Ograniczona do 250 km/h, bo bezpieczeństwo przede wszystkim. Ale nie daj się zwieść: ten elektryk nie jest tylko szybki na papierze. Recenzje chwalą jego precyzyjne prowadzenie, które przypomina klasyczne Lotusy – lekkie, zwinne i uzależniające.

Rekordowe ładowanie elektrycznego Lotusa – jak to zrobiono?

Tu zaczyna się prawdziwa magia – Lotus wyjaśnia, iż rekordowy czas 10–80% (14 minut) osiągnięto dzięki 800‑woltowej architekturze napędowej i wykorzystaniu szybkich ładowarek DC o dużej mocy (w oficjalnym komunikacie wymieniono ładowarki o mocy rzędu 400 kW). Niezależne testy odnotowały krótkotrwały szczyt mocy ładowania powyżej 400 kW (pomiar około 402 kW) oraz średnią moc ładowania rzędu 330 kW podczas sesji; inne źródła podają, iż w praktyce system może być ograniczony do 350 kW w zależności od wariantu i stacji. Ostateczna szybkość ładowania będzie zależeć od warunków, temperatury i stanu baterii. Oznacza to, iż w czasie, w którym zamówisz kawę na stacji, twoje auto będzie już prawie gotowe do dalszej podróży.

Źródło: Lotus

Zasięg, chłodzenie i realne korzyści dla kierowcy

Szybkie ładowanie przekształca się bezpośrednio w realny zasięg na drodze: Lotus Emeya potrafi odzyskać znaczną część zasięgu w ciągu kilku minut, co oznacza, iż krótsze postoje przekładają się na więcej przejechanych kilometrów bez długiego stania przy stanowisku ładowania.

Szybkie ładowanie staje się możliwe dzięki wydajnemu systemowi chłodzenia ogniw. Lotus zastosował aktywne chłodzenie cieczą bezpośrednio przy pakietach akumulatorów oraz zoptymalizowane kanały przepływu chłodziwa, co utrzymuje ogniwa w wąskim zakresie temperatury choćby przy transferze mocy powyżej 300 kW. Stabilna temperatura zapobiega dławieniu mocy i zmniejsza ryzyko szybkiego zużycia ogniw, co przekłada się na utrzymanie wysokiej mocy ładowania przez dłuższy czas i dłuższą żywotność baterii.

Połączenie szybkiego odzysku energii i efektywnego chłodzenia daje kierowcy wymierny zysk: krótsze przestoje, większa elastyczność tras i mniejsze obawy o codzienne użytkowanie elektryka. jeżeli więc ktoś wciąż uważa, iż „elektryk to nie dla niego, bo trzeba czekać godzinami przy ładowarce” – Emeya właśnie obaliła ten argument.

Źródła: Notebookcheck, Lotuscars / Zdjęcie wprowadzające: Lotus

Motoryzacjasamochody elektryczne
Idź do oryginalnego materiału