Po 10 latach produkcja Lamborghini Aventador dobiega końca. Zastąpi go prawdopodobnie superhybryda. Zanim tak jednak się stanie, na rynek trafi pożegnalna wersja Aventadora o nazwie Ultimae. Będzie dostępna w wersji coupe i roadster.
Lamborghini Aventador Ultimae jest zwiastunem końca tradycyjnej spalinowej jednostki V12
Trudno znaleźć lepszą nazwę dla wersji ostatecznej, jaką jest Ultimae (z łac. ostatni). Włosi zrobili wiele, by ten koniec był jednak jak najbardziej spektakularny. W tym celu połączyli elegancję Aventadora S z osiągami i wydajnością modelu SVJ.
Nowy przedni zderzak jest podobny do tego w Aventadorze S, ale dodatkowo wykorzystuje aktywny splitter, zapewniający wydajność aerodynamiczną i chłodzenie porównywalne z SVJ. Z tyłu zamiast stałego ogromnego spojlera znajdziemy subtelne (jak na Lamborghini) skrzydło, regulowane w 3 pozycjach.
Najważniejsze jest to, iż kierowca przez cały czas może się cieszyć z głośnego V12 za plecami
Wolnossące 6,5-litrowe V12 dostało choćby niewielki zastrzyk mocy. Generuje teraz 780 KM, czyli o 10 KM więcej od SVJ, zachowując ten sam moment obrotowy na poziomie 720 Nm. Moc przekazywana jest na wszystkie koła za sprawą 7-biegowej zautomatyzowanej przekładni, która umożliwia zmianę biegu w zaledwie 50 milisekund.
Wariant Ultimae waży zaledwie 1550 kg i jest lżejszy od Aventadora S o 25 kg, oferując taki sam stosunek mocy do masy jak SVJ. Nie powinny więc nikogo dziwić jego osiągi. Pierwszą setkę połyka w 2,8 s, a od 0 do 200 km/h rozpędza się w 8,7 s. Prędkość maksymalna sięga 355 km/h.
Nieco wolniejszy jest roadster z powodu konstrukcji składanego dachu
Choć spadek wydajności prawdopodobnie mało kto zauważy. Obydwa warianty wyposażone zostały w zawieszenie z magnetycznym, układ czterech kół skrętnych i ceramiczne hamulce w standardzie. Nie trzeba też dopłacać za sportowy wydech oraz 18 dostępnych kolorów nadwozia. Dodatkowe 300 kolorów w opcji dla niezdecydowanych przygotował dział specjalny Lamborghini – Ad Personam.
Wewnątrz jest równie luksusowo jak w modelu Aventador S
Fotele mają wyhaftowany napis „Ultimae” na zagłówkach, a słupek A po stronie kierowcy oznaczono numerem auta. Cyfrowa deska rozdzielcza jest w pełni konfigurowalna i można z jej pozycji kontrolować poszczególne funkcje w aucie. System telemetrii jest opcjonalny, ale niezbędny, jeżeli chcemy użytkować Aventadora na torze.
Lamborghini Aventador Ultimae zadebiutuje przed publicznością Festiwalu Prędkości w Goodwood lada dzień. Do sprzedaży w sumie trafi 350 egzemplarzy coupe i 250 roadsterów.
Zdjęcia: motor1.com