
Samochody tego producenta cieszą się w Polsce dużym wzięciem. Wśród nich są modne modele miejskie, które łatwo spotkać na drogach miast, miasteczek i małych miejscowości. Jednym z kluczowych jest koreański bestseller, który ma swój indywidualny sznyt, a przy tym oferuje naprawdę dojrzałe adekwatności jezdne.
Koreański bestseller potrafi się wyróżniać
Co ciekawe, to już trzecia generacja tego samochodu. Wszystkie były oferowane w naszym kraju, co pokazuje, iż jest to istotny model dla rynków Starego Kontynentu. Koreański bestseller w najnowszym wydaniu zaczął swoją misję w 2020 roku.
To oznacza spory bagaż doświadczeń, ale trudno mieć z tym problem. Dłuższy staż pozwolił dokładnie sprawdzić ten model. Wniosek? To udana, trwała konstrukcja, która szczególnie w bazowych konfiguracjach wyróżnia się długowiecznością.

Hyundai i20, bo o nim mowa, jest typowym przedstawicielem segmentu B. To hatchback, którego najnowsze wydanie występuje tylko w jednej wersji nadwoziowej – pięciodrzwiowej, rzecz jasna. Jego kluczowymi rywalami są między innymi Renault Clio i Toyota Yaris.
Jego stylistyka ma w sobie sporo wyrazistości. Najbardziej charakterystyczna jest tylna część karoserii, gdzie dominują lampy o nietypowym kształcie. Nie jest to może najpiękniejszy projekt, ale oryginalności odmówić mu nie można. I to jest najważniejsze w mocno obsadzonym segmencie.
Udane wnętrze
W kabinie można cieszyć się z instrumentów, które pochodzą z większych modeli azjatyckiej marki. Koreański bestseller dysponuje cyfrowymi zegarami i przejrzystym, bardzo ergonomicznym kokpitem. W tych kategoriach należy do czołówki segmentu.
Podkreśleniem tych wartości jest niezależny panel klimatyzacji, który u konkurencji coraz częściej jest wypierany przez dedykowany interfejs na centralnym wyświetlaczu. Dobrze, iż Hyundai nie zamierzał na tym oszczędzać.

Jeżeli chodzi o jakość materiałów, to zasługuje ona na czwórkę. Większość tworzyw jest twarda, ale ma raczej przyjemną fakturę. Do tego, można liczyć na eleganckie dekory i staranne spasowanie. Klient może także zdecydować się na jasne wzory wykończenia.
Pod względem przestronności to typowy przedstawiciel segmentu B. W kabinie bez problemu zmieszczą się cztery osoby średniego wzrostu oraz ich bagaże. No właśnie, bagażnik – oferuje 351 litrów pojemności, co jest świetnym rezultatem.
Koreański bestseller z prostym napędem
Coraz większa liczba producentów brnie w elektryczność, co nie tylko komplikuje konstrukcje, ale też zwiększa cenę. Natomiast Hyundai stawia na prostotę, szczególnie w tych podstawowych konfiguracjach silnikowych.
I tu przechodzimy do jednostki napędowej, która otwiera ofertę tego modelu. To benzyniak z rodziny MPI, którego pojemność sięga 1,2 litra. Oddaje do dyspozycji 79 koni mechanicznych i 113 niutonometrów. Niby niewiele, ale tyle wystarczy do miejskiej jazdy.

Z jednostką sprzęgnięto pięciobiegową skrzynię manualną. I to w niej można znaleźć jedyny minus, ponieważ brakuje szóstego przełożenia. Na autostradach trzeba więc liczyć się z wysokimi obrotami, a co za tym idzie – większym zużyciem paliwa.
Koreański bestseller w takim wydaniu przyspiesza do 100 km/h w 13,7 sekundy i rozpędza się do 166 km/h. o ile chodzi o zużycie paliwa, to podczas normalnej jazdy w cyklu mieszanym potrafi spalać około 6 litrów.
Co oferuje koreański bestseller?
Konfiguracja za 72 900 złotych jest dostępna z wyżej wymienionym układem napędowym, który nie należy do najmocniejszych, ale za to oferuje akceptowalne zużycie paliwa i trwałość. Poza tym, jest zdolny do współpracy z LPG.

Warto podkreślić, iż mówimy o egzemplarzach z rocznika 2024, ale z roku modelowego 2025. To oznacza najnowsze ze wszystkich wydań Hyundaia i20. Klient nie ma więc poczucia, iż kupuje auto przed jakąś aktualizacją.
Wyposażenie pozytywnie zaskakuje. Poza pakietem bezpieczeństwa, koreański bestseller w podstawowym wydaniu (wariant Pure) oddaje do dyspozycji m.in.: światła dzienne LED, fotel kierowcy z regulacją wysokości, elektrycznie sterowane szyby z przodu, skórzaną kierownicę, klimatyzację, komputer pokładowy, tylne czujniki parkowania, ekran multimedialny (10,25 cala) i centralny zamek.
To pokazuje, iż choćby w takiej wersji może być bardzo dobrym, a przy tym pragmatycznym środkiem transportu. Hyundai i20 jest zdecydowanie warty polecenia. Trzeba jednak się spieszyć, bo na stoku jest coraz mniejsza liczba aut z wyprzedaży rocznika.