Kia Sportage. Idealny kompaktowy SUV?

3 miesięcy temu

Sportage to od lat jeden z najchętniej kupowanych SUV-ów w Polsce. I to nie tylko w swoim segmencie C-SUV, ale w ogóle. Kolejne generacje cieszyły się rosnącą popularnością dzięki ciekawemu designowi, przestronności, adekwatnościom jezdnym, dobremu wyposażeniu, długiej gwarancji i atrakcyjnej cenie. Pytanie, którego Sportage dzisiaj wybrać? Jaki silnik, wersję wyposażenia, napęd, skrzynie biegów? Co najlepiej spełni Wasze oczekiwania?

Kia Sportage V – opis

Sportage to kompaktowy SUV, który ma nieco ponad 451 cm długości, prawie 190 cm szerokości i 165 cm wysokości, a rozstaw osi wynosi 268 cm. Dzięki takim gabarytom z jednej strony doskonale nadaje się do miesta, nie nastręczając problemów z manewrowaniem na parkingach czy w ciaśniejszych uliczkach, a z drugiej – idealnie sprawdza się w roli przestronnego samochodu rodzinnego, któremu niestraszne dłuższe i dalsze wycieczki z bagażami całej rodziny.

Mocną stroną Kia Sportage jest też różnorodność. Do wyboru są cztery wersje silnikowe (w tym hybrydowa i hybrydowa plug-in), do tego trzy różne skrzynie biegów, napęd wyłącznie na przednią oś lub na cztery koła i aż pięć wersji wyposażenia.

Kia Sportage – silnik i skrzynia biegów

Aktualnie w salonach można zamawiać samochody z rocznika modelowego 2024 albo 2025. Jest to ważne, bo te drugie mają już nieco inne jednostki. Zacznijmy jednak od oferty silnikowej MY’24.

Sportage benzynowa MY’24

1.6 T-GDI 150 KM 6MT – to podstawowa jednostka benzynowa występująca jedynie w wariancie z napędem na przednie koła i sześciobiegową skrzynią manualną (jednocześnie to jedyna wersja Sportage z manualem).

1.6 T-GDI MHEV 150 KM 7DCT –tutaj mamy już technologię miękkiej hybrydy i jednocześnie dwusprzęgłową skrzynię automatyczną 7DCT w standardzie. Osiągi są nieco lepsze niż wersji podstawowej, a spalanie niższe o 0,3 litra.

1.6 T-GDI MHEV 180 KM 7DCT – mocniejsza odmiana tego samego silnika charakteryzuje się już znacznie lepszą dynamiką przy zachowaniu identycznego zużycia paliwa. Standardowo wyposażona jest w skrzynię 7DCT.

Sportage hybrydowy (HEV) MY’24

HEV 1.6 T-GDI 230 KM 6AT – 230 koni gwarantuje mu bardzo dobre osiągi przy zużyciu paliwa choćby o litr mniejszym niż w wersji benzynowej. W przeciwieństwie np. do hybryd Toyoty, zastosowano tutaj klasyczną automatyczną skrzynię biegów z sześcioma przełożeniami, dzięki czemu silnik nie „wyje” przy dynamiczniejszym przyspieszaniu.

Sportage hybrydowy Plug-in (PHEV) MY’24

PHEV 1.6 T-GDI 265 KM 6AT – choć mamy większą moc, to osiągi są niemal takie same, jak w wersji HEV. To ze względu za zastosowanie większego i cięższego akumulatora trakcyjnego. Dzięki niemu Sportage PHEV można naładować choćby ze zwykłego gniazdka 230V i wyłącznie na prądzie przejechać choćby 78 km (dane WLTP). Po rozładowaniu baterii samochód jedzie jak klasyczna hybryda, więc mamy nieograniczony zasięg.

Jak wspomniałem, rocznik modelowy 2025 jest wyposażony już w nieco zmodyfikowane jednostki napędowe. To efekt wchodzących w przyszłym roku unijnych ograniczeń w emisjach CO2. Gama wygląda tak:

Sportage benzynowy MY’25

1.6 T-GDI 160 KM – silnik benzynowy występuje już tylko w jednej wersji mocy (160 zamiast wcześniejszych 150 i 180 KM). W podstawie ma skrzynię manualną, automatyczna skrzynia dwusprzęgłowa dostępna jest za dopłatą.

Sportage hybrydowy (HEV) MY’25

HEV 1.6 T-GDI 210 KM 6AT – 210 koni to o 20 mniej niż w wersji MY’24. Wynika to z obniżenia mocy jednostki benzynowej, elektryczna pozostała taka sama. Jednocześnie usprawniono działanie całego układu hybrydowego i osiągi pozostały niemal identyczne. Skrzynia biegów też jest ta sama, czyli klasyczny sześciobiegowy automat.

Sportage hybrydowy Plug-in (PHEV) MY’25

PHEV 1.6 T-GDI 245 KM 6AT – dokonano dokładnie tego samego zabiegu, co w przypadku HEV, czyli obniżono moc silnika spalinowego i usprawniono działanie układu hybrydowego. Efekt to mniejsza moc całkowita, ale identyczne osiągi oraz… większy zasięg! W warunkach miejskich Sportage PHEV przejedzie tylko na prądzie choćby 89 km (wg normy WLTP).

Kia Sportage – napęd AWD i FWD

Sportage może mieć opcjonalnie napęd na cztery koła oparty na sprzęgle wielopłytkowym, które pozwala do 50 proc. mocy i momentu obrotowego przenieść na tylne koła. To niezawodne i najbardziej ekonomiczne (także pod względem zużycia paliwa) rozwiązanie. Kierowca niczego nie musi robić, włączać czy wyłączać, komputer i sprzęgło dbają o to, by moment i moc były tak dystrybuowane pomiędzy przednią i tylną osią, żeby samochód w każdych warunkach zapewniał idealną przyczepność. W razie potrzeby (np. w terenie) napęd można zablokować w ułożeniu 50:50, wówczas do prędkości 50 km/h napędzane będą w równym stopniu koła przednie i tylne.

W wersjach benzynowych oraz hybrydowych (zarówno MY’24, jak i MY’25), napęd AWD wymaga dopłaty 9000 zł. W PHEV jest na wyposażeniu standardowym. Niemniej trzeba być świadomym, iż napęd na cztery koła nieco podnosi spalanie (o mniej więcej 0,7 litra) oraz nieznacznie pogarsza osiągi – przyspieszenie do 100 km/h jest słabsze o 0,1 – 0,2 sekundy. Oczywiście mówimy o osiągach na suchej nawierzchni, bo na śliskim podłożu napęd AWD będzie nieporównywalnie sprawniejszy i szybszy.

Czy potrzebujecie napędu na cztery koła? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Ja opisywałem już ten wątek. Nie uważam, iż SUV koniecznie musi mieć AWD. Przeciwnie, większości użytkowników w ogóle się on nie przyda i nie odczują żadnej różnicy w zachowaniu auta. choćby zimą. Współczesne opony są tak dobre, a ABS oraz systemy kontroli trakcji i stabilizacji tak zaawansowane, skuteczne i szybkie, iż choćby na śniegu auta FWD radzą sobie po prostu dobrze. AWD powinni wybrać Ci, którzy mieszkają w górach lub często w nie jeżdżą zimą, ewentualnie nierzadko zjeżdżają z asfaltu (ale nie na leśne dróżki, tylko w błoto albo kopny piach).

Kia Sportage – wnętrze

Zależnie od wersji wyposażenia sporo się tutaj zmienia. Nie tylko pod względem opcji i dodatków, ale z wyglądu i kolorystyki.

Siedzenia w Kia Sportage

W zasadzie każda wersja wyposażenia ma inną tapicerkę. W podstawowych M i L jest ona czarna i materiałowa, ale ma różne wzory. W wersji specjalnej Anniversary dostajemy już tapicerkę materiałowo-skórzaną (skóra ekologiczna) w dedykowanym kolorze Midnight Green. Wersja Business Line ma fotele obszyte czarną skórą ekologiczną, ale za dopłatą 5000 zł możemy liczyć już na naturalną skórę w kolorze beżowym lub czarnym plus wentylację foteli i pamięć ustawień fotela kierowcy (pakiet LTH).

Najwyższa wersja wyposażenia GT Line w standardzie ma zamszowo-skórzaną tapicerkę, a za 5500 zł można dokupić jej odmianę premium z wentylacją i pamięcią ustawień fotela kierowcy.

Już od wersji L każdy Sportage ma w standardzie podgrzewane przednie fotele i skrajne siedziska tylnej kanapy, a także kierownicę. Od wersji Anniversary fotele przednie regulowane są elektrycznie.

Bagażnik w Kia Sportage

Jego pojemność zmienia się zależnie od wersji. W roczniku modelowym 2024 w podstawowej wersji 1.6 T-GDI 150 KM ma 591 litrów. Pojemność wersji benzynowych z MHEV została zmniejszona do 562 litrów, ze względu na ukryty pod podłogą akumulator odpowiedzialny za działanie miękkiej hybrydy. Hybrydowy (HEV) Sportage ma z kolei 587 litrów przestrzeni, zaś PHEV – 540 litrów.

W przypadku rocznika modelowego 2025 wszystkie benzynowe wersje Sportage mają bagażnik o pojemności 591 litrów, a te w hybrydach pozostały bez zmian.

Zawieszenie Kia Sportage

W standardzie wszystkie wersje Sportage mają z przodu kolumny MacPhersona, a z tyłu układ wielowahaczowy. Takie rozwiązanie zdecydowanie poprawia komfort jazdy i gwarantuje pewne i bezpieczne zachowanie auta w każdych warunkach.

Wersję GT Line można doposażyć za 4000 zł w elektronicznie sterowane zawieszenie o zmiennej charakterystyce tłumienia. Innymi słowy, zależnie od warunków drogowych, może ono być twardsze (gdy np. dynamicznie jedziemy po zakrętach na równej drodze), albo bardziej komfortowe, gdy choćby jedziemy po wybojach albo dziurach.

Kia Sportage – dane techniczne

Chcecie znać dokładne dane techniczne poszczególnych wersji Sportage? Proszę bardzo, w tych tabelach znajdziecie wszystko. Szczegóły dla rocznika modelowego 2024 wyglądają tak:

A tutaj dokładne parametry wersji MY’25:

Kia Sportage – wersje wyposażenia

Wersja M

Podstawowa wersja M dostępna jest tylko ze 150-konnym benzyniakiem. Ale „podstawowa” nie znaczy wcale uboga, bo już w niej znajdziecie system autonomicznego hamowania, asystenta utrzymania auta na pasie ruchu, reflektory LED, klimatyzację manualną, cyfrowe zegary, kamerę cofania i 8-calowy ekran multimedialny obsługujący Apple Car Play i Android Auto (a więc będziecie też mieli nawigację). Wystarczy dopłacić 4000 zł do pakietu Smart i na wyposażeniu znajdą się też: dwustrefowa klimatyzacja automatyczna z nawiewami dla tylnego rzędu, czujniki parkowania z przodu i z tyłu oraz czujnik deszczu. Purystom naprawdę więcej do szczęścia nie potrzeba.

Wersja L

Mocniejsze wersje zaczynają się od wersji L, która ma już m.in. duży 12,3-calowy ekran multimedialny z usługami on-line i wbudowaną nawigację, przyciemniane szyby, podgrzewane fotele z przodu i z tyłu, podgrzewaną kierownicę, a wersje HEV i PHEV także: system autonomicznego hamowania na skrzyżowaniach, tempomat aktywny z funkcją Stop & Go, asystenta jazdy po autostradzie. Do 180-konnej benzyny te trzy opcje można dokupić w pakiecie Drive Wise za 2500 zł. Gdy weźmie się to wszystko pod uwagę, to… jeszcze bardziej opłaca się kupić Sportage HEV. Bo rzeczywista różnica w cenie pomiędzy nim a 180-konnym benzyniakiem spada z 10 do 7,5 tys. złotych. Tak czy siak, wersję L nazwałbym wystarczającą – ma już wszystko, czego potrzebujecie do tego, by codzienne życie z autem było po prostu komfortowe.

Wersja Anniversary

Bardzo dobrym wyborem dla większości z Was może się okazać specjalna wersja Anniversary przygotowana z okazji 30-lecia modelu. Wyróżnia się nie tylko akcentami stylistycznymi (elementy wykończeniowe w ciemnym chromie i czarnym lakierze) i zieloną skórzano-materiałową tapicerką, ale także bardzo dobrym wyposażeniem. Na pokładzie są m.in. dwa duże wyświetlacze, otwieranie i uruchamianie pojazdu bez użycia kluczyka (Smart Key), elektrycznie regulowane fotele, 19-calowe felgi.

Wersja Business Line

Jeżeli ciągle Wam mało, to pozostało Business Line z przednimi inteligentnymi reflektorami LED, oświetleniem kameralnym wnętrza, indukcyjną ładowarką, elektryczną klapą bagażnika, półskórzaną tapicerką i 18-calowymi felgami. Ale i tu jeszcze można nieco dołożyć, dokupując np. pakiet Premium za 5000 zł. Wówczas na siedzeniach pojawi się prawdziwa skóra (czarna lub beżowa), te przednie zyskają wentylację, a fotel kierowcy będzie miał pamięć ustawień. Za 2500 zł dostępny jest system nagłośnienia Harman Kardon, a za 4000 dach panoramiczny. I jeszcze Pakiet Drive Wise Plus za 4500 lub 6500 zł (zależnie od silnika) dający nam komplet asystentów, m.in. kamerę 360 stopni, system monitorowania martwego pola wyświetlający obraz z kamer na cyfrowych zegarach, system zdalnego parkowania itp.

Wersja GT-Line

Cennik zamyka wersja GT-Line, która jest de facto stylistycznym „przedłużeniem” Business Line. Studiując cennik wyciągniecie wniosek, iż dopłacić trzeba do niej 9000 (do benzyny) lub 8000 zł (HEV i PHEV). W rzeczywistości jednak dopłata jest mniejsza, bo w kwocie tej mieści się już lakier metalic, który normalnie wymaga dopłaty 2900 zł. Zatem możemy przyjąć, iż wersja GT-Line będzie 5-6 tys. droższa. Co za to dostaniemy? Bardziej sportową stylistykę zderzaków, listwy boczne i lusterka lakierowane na czarno, 19-calowe felgi (oprócz HEV), klimatyzację trójstrefową, tapicerkę zamszowo-skórzaną, zamszowe boczki w drzwiach, sportową kierownicę i aluminiowe nakładki na pedały. Większość z tych dodatków ma zatem za zadanie uczynić Sportage bardziej sportowym z wyglądu. Tylko GT-Line może być wyposażony w adaptacyjne zawieszenie – kosztuje ono 4000 zł ekstra.

Sportage – którego wybrać?

Wersja budżetowa za 128 900 zł. Jeżeli mieszkacie w mniejszym mieście albo poza nim, jeździcie mniej, potrzebujecie po prostu przestronnego, bezpiecznego, dobrze wycenionego samochodu do przemieszczania się między punktami A i B, to 150-konny 1.6 T-GDI z manualem w wersji M i z pakietem Smart spełni Wasze oczekiwania.

Wersja budżetowa na miasto za 140 900 zł. Jeżeli więcej jeździcie, szczególnie po mieście w korkach, to koniecznie dopłaćcie do 1.6 T-GDI MHEV 7DCT. Po prostu przyjemniej spędzicie w nim czas, bez konieczności ciągłego majtania dźwignią zmiany biegów. W cenie uwzględniłem już pakiet Smart, który ma m.in. automatyczną klimatyzację i czujniki parkowania (również przydatne w mieście). Warto też wziąć pod uwagę, iż auto z automatem łatwiej będzie Wam odsprzedać w przyszłości.

Wersja optymalna na długie trasy za 174 900. To jest mój faworyt. Hybryda FWD w wersji Anniversary. Mocna, ekonomiczna, komfortowa, bardzo dobrze wyposażona. Jak wspomniałem, dopłata do hybrydy, uwzględniając wyposażenie, to tylko 7500 zł.

Wersja hybrydowa plug-in dla jeżdżących po mieście za 206 900. Sportage PHEV – to auto naprawdę ma sens, gdy jeździcie głównie po mieście (lub do niego dojeżdżacie 20-30 km w jedną stronę) i macie gdzie je ładować (np. w garażu, na miejscu parkingowym, w pracy). Codziennie tylko na prądzie przejedziecie realnie 50-80 kilometrów (zależy od pory roku, warunków itp.). A gdy przyjdzie Wam przejechać dalszą trasę, nie będziecie bali się konieczności ładowania po drodze. Naprawdę dobry kompromis, choć w dłuższej trasie PHEV nie jest tak ekonomiczny jak HEV.

Wersja dla wyznających zasadę „Albo grubo, albo wcale” za 221 400 (HEV) lub 242 400 zł (PHEV). GT-Line w wersji HEV AWD lub PHEV AWD dopchany kolanem absolutnie wszystkimi dodatkami, pakietami, szklanym dachem i wszystkim, co można zaznaczyć w cenniku. Ktoś powie, iż trzeba być niespełna rozumu, by kupić kompaktowego SUV-a Kia za takie pieniądze. A ja znam całkiem sporo dość zamożnych osób, które nie patrzą na samochody przez pryzmat znaczka na masce, ale podchodzą do nich zdroworozsądkowo. Liczy się dla nich relacja ceny do jakości i wyposażenia. Mówiąc krótko, wolą wypasionego na maksa Sportage, niż BMW „w golasie”. I to właśnie idealna propozycja dla nich.

Idź do oryginalnego materiału