KGM zrobił w stolicy premierę z przytupem. Actyon to interesujące auto, ale jedno mnie w nim zastanawia

3 godzin temu
KGM (jeszcze do niedawna SsangYong) pokazał w Warszawie nową odsłonę swojego kultowego Actyona. Premiera odbyła się w Varso Tower w towarzystwie szefa designu KGM, pana Kanga Lee, który przedstawił nam filozofię, która stoi za tym projektem. Mieliśmy także okazję przejechać się pierwszymi egzemplarzami Actyona w Polsce. Jak wrażenia z jazdy?


Powrót legendarnego SUV-a


SsangYong (obecnie znany jako KGM) powraca z modelem Actyon, który na nowo definiuje segment SUV Coupe. To odważne posunięcie marki, która po sukcesie modelu Torres w 2023 roku, umacnia swoją pozycję na rynku (40-proc. wzrost), wprowadzając pojazd o ciekawym wyglądzie i bogatym wyposażeniu.

Actyon to model ze swoją historią, już w pierwszej generacji (produkowanej w latach 2006-2011), zaskakiwał kontrowersyjną linią nadwozia, będąc pierwszym na świecie samochodem z segmentu SUV Coupe. Po latach Actyon powraca jako symbol transformacji marki SsangYong w KGM. Pytanie tylko, czy udźwignie ciężar tej misji?

Nowy Actyon to SUV, który ma 4,74 m długości, co plasuje go pomiędzy modelami Rexton (4,85 m) a Torres (4,7 m). Jego charakterystyczną cechą jest obniżona linia dachu, która nadaje mu dynamiczny wygląd.

Bogate wyposażenie w standardzie. Jak to wygląda w praktyce?


To, co może znacząco wyróżniać go na tle konkurencji, to bogate wyposażenie już w standardowej wersji Joy. Znajdziemy w nim m.in. skórzaną tapicerkę, elektrycznie regulowane fotele przednie z funkcją ogrzewania i wentylacji, podgrzewaną tylną kanapę, dwustrefową automatyczną klimatyzację, nawigację, dwa cyfrowe wyświetlacze 12,3 cala, 8 poduszek powietrznych oraz najnowszej generacji systemy bezpieczeństwa czynnego.

Jak to wygląda w praktyce? Na pewno lepiej niż w poprzednich modelach jeszcze spod szyldu SsangYonga. Actyon jest zrywny i dziarski. Jako iż to techniczny bliźniak Torresa, to i pod maską ma identyczny silnik 1.5 T-GDi o mocy 163 KM (280 Nm), który cechuje się przyzwoitą kulturą pracy.

Jest też zdecydowanie nowocześniej, niż w poprzednich modelach koreańskiego producenta. Wirtualny kokpit i jego design podgoniły konkurencję. Widać, iż wzorowano się na najlepszych. Nie da się bowiem nie odnieść wrażenia, iż np. ułożenie ekranów czy szata graficzna cyfrowych zegarów są podobne do rozwiązań w pewnej niemieckiej marce.

Ale to nie koniec zmian. Mamy już np. selektor biegów zamiast wajchy, elektryczny hamulec, sporo fizycznych przycisków na kierownicy, przyzwoicie grające nagłośnienie oraz infotainment, który... no cóż, on akurat wymaga poprawek i przyspieszenia, bo działa wolno.

Do tego chcąc np. ustawić nawigację, pilnujcie, żeby nikt nie grzebał przy klimatyzacji, bo wyskoczy wam okno, które przesłoni część odpowiedzialną za wybór trasy. Wiem, to drobiazgi, ale trochę irytujące.

Co do designu na zewnątrz, to fakt – przyciąga wzrok, ma ciekawie zaprojektowane lampy no i nowy kolor w gamie – miedziany – który po prostu robi robotę. W środku też jest przyzwoicie. Mamy skórę – eko, ale zawsze, miękki zamsz na podszybiu drzwi, sporo piano (to akurat minus), miękkie podłokietniki, uchwyty na tablety z tyłu, plastikowe dekory, które imitować mają karbon – ogólnie całkiem ładnie to wygląda.

Ale tylko na wysokości wzroku, bo dolne części drzwi czy tunel środkowy (szczególnie z tyłu) wyglądają, jakby były wykonane z taniego plastiku. Ale jak powiedział mi designer pewnej marki premium "klient nie patrzy tam", więc skoro on ma taką filozofię, to nie dziwi mnie takie rozwiązanie w bardziej budżetowym aucie.

À propos budżetu – cena KGM Actyona startuje od prawie 160 tysięcy złotych. No i z tym mam problem, bo jednak to dość sporo, zwłaszcza, iż mocną stroną SsangYonga był dobry stosunek jakości do ceny. Tutaj jakość jest przyzwoita, ale nie wiem, czy za taką cenę...

Koreańczycy kupują. Kiedy w Polsce?


KGM chwali się, iż Actyon odniósł ogromny sukces na rynku koreańskim, gdzie w ciągu pierwszych czterech tygodni zebrano ponad 58 tysięcy zamówień. To imponujący wynik.

Jak będzie w Polsce? Zobaczymy. Sporym atutem jest jednak to bogate wyposażenie. Do tego 5-letnia gwarancja. Actyony trafiły do Polski w lutym. Zamówienia są otwarte.

Idź do oryginalnego materiału