Od 10 lat, grupa motoryzacyjnych maniaków organizuje w Trójmieście Rajd Halloweenowy. Impreza dedykowana jest samochodom klasycznym, ale coraz częściej ewoluuje także w kierunku tych “zwykłych” pojazdów. Jest to pewnego rodzaju festiwal wyobraźni w upiornym wydaniu. Uczestnicy wzorują się na modnym za Oceanem święcie i przyozdabiają nie tylko siebie w “straszne” kreacje, ale także swoje samochody. Z kolei podczas kilkudziesięciu kilometrowej trasy wykonują zadania.
Drugi punkt zlokalizowany na placu w okolicy Koszwał był dwuetapowy: pierwsze zadanie polegało na trzymaniu na wyprostowanej ręce w jak najdłuższym czasie… samochodowej opony. Był też mały quiz wiedzy ogólnej i na spostrzegawczość z przejechanej trasy.
Impreza przebiegła bez niespodzianek. W tym roku wyjątkowo nie przyznaliśmy nagrody “Pechowca Rajdu” – załogi do mety dojechały w komplecie – dodaje Bartłomiej Chruściński.