Nowa Toyota Camry wygląda na doskonały przykład tego, iż taktyka pt. „dajmy przód z Priusa na wszystko” sprawdza się znakomicie. choćby stateczny sedan po takiej zmianie może wyglądać jak statek kosmiczny.
I żeby przesadnie nie przeciągać, nowa Toyota Camry wygląda tak:
Tak:
Tak:
Oraz tak:
Ale zaraz, my już to widzieliśmy?
Możliwe, bo Toyota pokazała najnowszą generację Camry już kilka tygodni temu. Tyle tylko, iż była to wersja przeznaczona na rynek amerykański, co można było poznać, chociażby po odrażających pomarańczowych obrysówkach. Tym razem nowe fotografie i informacje udostępnił polski oddział Toyoty i jak widać – pomarańczowych elementów oszpecających nigdzie tu nie uświadczymy.
A to może sugerować, iż mamy do czynienia z wydaniem, które trafi na nasz rynek. Który zresztą jest jednym z ważniejszych europejskich rynków dla Camry, bo Polacy najwyraźniej kochają sedany Toyoty i nie mając opcji zakupu Avensisa, przerzucili swoją miłość właśnie na Camry.
Nowa Toyota Camry – co już teraz o niej wiemy?
Że wygląda świetnie, szczególnie z przodu, bo wszystko z przodem od Priusa wygląda świetnie, a także z tyłu, gdzie dość archaiczny układ świateł zastąpiono czymś zdecydowanie bardziej nowoczesnym. Profil natomiast nie zmienił się aż tak bardzo, choć nie da się udawać, iż nie zostały wprowadzone pewne zmiany. Dla porównania, tak było wcześniej:
Podobno co najmniej jedna osoba w naszej redakcji już ma zepsuty dzień, bo Toyocie udało się wprowadzić choćby do Camry malutkie, trzecie okienko albo przynajmniej jego sugestię – wyraźniejszą niż w poprzedniej generacji.
Przy okazji modyfikacji zewnętrznych wydłużono też tylny i przedni zwis, a także obniżono linię dachu.
Z rzeczy, których nie widać – za napęd będzie odpowiadać układ hybrydowy piątej generacji, z silnikiem spalinowym o pojemności 2,5 l, generujący w sumie 231 KM. Rozpędzanie auta do setki ma zająć całkiem przyzwoite 7,9 s, a część spalinowa układu hybrydowego ma pracować na niższych obrotach, co powinno sprawić, iż hałas silnika podczas jazdy będzie utrzymany na niższym poziomie.
Przeprojektowane zostało też zawieszenie – z kolumnami MacPhersona z przodu i podwójnymi wahaczami z tyłu.
Znacząco zmodyfikowano też wnętrze – to poprzednie wprawdzie pasowało do poprzedniej generacji Camry, ale głównie tym, iż wyglądało dość archaicznie. Nowe wygląda tak:
I jest trochę smutnawe w tej czarnej kolorystyce, ale amerykańska prasówka pokazała, ze może będzie opcja, żeby tchnąć w nie trochę życia:
Cieszy też bez wątpienia fakt, iż Toyota nie zapomniała o fizycznych przyciskach m.in. od klimatyzacji, więc nowa Skoda Superb będzie miała w tym zakresie poważnego konkurenta.
Nowa Toyota Camry – kiedy w Polsce?
Zgodnie z komunikatem prasowym, produkcja nowej generacji rozpocznie się w drugiej połowie tego roku. Sprzedaż w naszym kraju ruszy natomiast w drugim kwartale.
Pozostaje więc tylko czekać na ceny, ale coś czuję, iż bez 200 000 zł niespecjalnie będzie po co wybierać się do salonu.