Jeremy Clarkson trafił na stół operacyjny. „Niewiele brakowało”

rallyandrace.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Grand Tour


Jeremy Clarkson, znany brytyjski prezenter telewizyjny, niedawno został poddany pilnej operacji serca, gdy jego stan zdrowia uległ nagłemu pogorszeniu.

W jednym ze swoich felietonów opublikowanych w The Sunday Times Clarkson opisał szczegóły swojego doświadczenia, które zaczęło się podczas wakacji na małej wyspie na Oceanie Indyjskim.

Pierwsze objawy problemów pojawiły się nagle. Jak sam opisał, po śniadaniu miał trudności ze wstaniem i musiał upewnić się, iż jego kończyny działają prawidłowo. Chwilę później, podczas skoku z łodzi do wody, doznał bolesnego upadku, po którym ledwo dopłynął na brzeg, czując się „prawie martwy”. Objawy te towarzyszyły mu przez resztę dnia, ale Clarkson zdecydował się je zignorować, kontynuując wakacje na siedząco, z winem i serem.

Problemy na wakacjach

Po powrocie do domu sytuacja gwałtownie się pogorszyła. Jak sam napisał: „Obudziłem się w środę rano, nie czując się zbyt dobrze. Byłem lepki, a w klatce piersiowej czułem ucisk. Naturalnie zignorowałem te objawy, a po załadowaniu 30 świń do autobusu rzeźni poczułem mrowienie w lewej ręce”. Clarkson początkowo zlekceważył także te symptomy i dopiero później, zauważając narastające problemy, postanowił udać się do szpitala.

W szpitalu John Radcliffe w Oksfordzie lekarze początkowo planowali odesłać go do domu, gdyż nie zauważono oznak zawału serca. Jednak po dokładniejszych badaniach, w tym rezonansie magnetycznym, odkryto, iż jedna z jego tętnic była całkowicie zablokowana, a druga również zaczynała się zatykać. Clarkson natychmiast przeszedł dwugodzinną operację, podczas której wstawiono mu stent, co pozwoliło przywrócić prawidłowy przepływ krwi.

„Rano wróciłem do domu i dwie godziny później piszę te słowa, myśląc sobie: «Rany, kilka brakowało»” – podsumował.

Zmiana stylu życia

Prezenter, znany m.in. z programów Top Gear i The Grand Tour, żartobliwie stwierdził, iż po operacji musi teraz nauczyć się „jak smakuje woda” i „czy da się zrobić coś interesującego z selera”. Zobowiązał się także do lepszego dbania o swoje zdrowie, co jest dużą zmianą po latach zamiłowania do bardziej kalorycznych przyjemności.

Clarkson, w tej chwili 64-letni, w przeszłości zmagał się już z problemami zdrowotnymi. W 2017 roku musiał zrezygnować z palenia papierosów po przebyciu zapalenia płuc. Tym razem jednak operacja serca była dla niego poważnym ostrzeżeniem, które, jak sam przyznaje, mogło uratować mu życie. Nie stracił jednak humoru i zapytany o nowe informacje przez The Sun, dodał: „Nie wolno mi pracować fizycznie czy opróżniać zmywarki przez najbliższe cztery lata. To chyba powiedział lekarz”.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.

Idź do oryginalnego materiału