Unia Europejska nie zwalnia tempa w walce o ujednolicenie rynku elektroniki. Po wprowadzeniu obowiązkowego portu USB-C w telefonach i laptopach, Bruksela bierze się teraz za zasilacze i ładowarki sieciowe. Nowe regulacje mają ograniczyć ilość elektrośmieci, poprawić efektywność energetyczną oraz sprawić, by użytkownicy mogli korzystać z jednej uniwersalnej ładowarki do wielu urządzeń.
Zgodnie z planami Komisji Europejskiej, od końca 2028 roku wszystkie ładowarki sprzedawane w UE będą musiały spełniać nowe wymagania konstrukcyjne. Każda z nich ma mieć co najmniej jeden port USB-C oraz odłączany kabel zasilający, dzięki czemu będzie można go wymienić lub wykorzystać razem z innym sprzętem.
Na dostosowanie się do zasad są trzy lata
Producenci elektroniki otrzymali trzyletni okres przejściowy na wprowadzenie zmian. Od 2028 roku sprzedaż ładowarek niespełniających norm zostanie zakazana. Nowe przepisy obejmą nie tylko telefony czy tablety, ale także zasilacze ogólnego przeznaczenia, czyli te wykorzystywane np. w laptopach, głośnikach, routerach oraz konsolach przenośnych.
UE chce w ten sposób kontynuować politykę zapoczątkowaną wcześniejszym rozporządzeniem w sprawie wspólnego standardu ładowania. Tamte przepisy wymagały od producentów urządzeń mobilnych stosowania złącza USB-C, teraz zaś unijni urzędnicy skupiają się na samych źródłach zasilania.

Celem mniej elektrośmieci i prostsze życie użytkowników
Wprowadzenie jednolitego standardu ma przynieść szereg korzyści – od ograniczenia liczby niepotrzebnych ładowarek, poprzez zmniejszenie ilości odpadów elektronicznych, aż po ułatwienie życia konsumentom. W praktyce oznacza to, iż jeden zasilacz będzie można wykorzystać do zasilania różnych typów sprzętów – od telefonu po laptopa.
Komisja Europejska podkreśla, iż wspólne standardy poprawią także bezpieczeństwo użytkowania i zwiększą efektywność energetyczną urządzeń. Nowe wymogi obejmują m.in. określone parametry sprawności energetycznej oraz ograniczenia dotyczące zużycia prądu w trybie czuwania.
Jak wynika z dokumentów KE producenci będą musieli nie tylko dostosować swoje ładowarki do nowych wymagań technicznych, ale również udostępniać użytkownikom szczegółowe informacje o ich parametrach (moc wyjściowa, sprawność czy kompatybilność z różnymi urządzeniami).
Nowe regulacje są częścią szerzej zakrojonej strategii Unii Europejskiej, której celem jest ograniczenie ilości elektroodpadów i poprawa efektywności energetycznej na terenie całej Wspólnoty. Z szacunków Komisji Europejskiej wynika, iż dzięki wprowadzeniu jednolitych standardów możliwe będzie zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych choćby o około 9% oraz ograniczenie zużycia energii w skali roku o wartość odpowiadającą pracy około 140 tysięcy samochodów elektrycznych. W dłuższej perspektywie Bruksela planuje rozszerzenie wspólnych norm także na inne typy urządzeń i zasilaczy.
Źródło: Geekweek Interia / Zdjęcie otwierające: Unsplash