
Gama japońskiej marki jest budowana dwutorowo. Pierwszy kierunek to modele niezależne stylistycznie i technologicznie. Alternatywę stanowią konstrukcje blisko spokrewnione z innymi w tym samym aliansie. Japoński SUV należy do tych drugich, co w tym przypadku nie jest wadą – wprost przeciwnie. To udane auto, którym warto się zainteresować.
Sprawdzona konstrukcja
Kupno takiego modelu nie jest obarczone dużym ryzykiem. Wszystko za sprawą dobrze znanej budowy oraz rozwiązań, które od lat są stosowane w innych pojazdach na polskim rynku. To wzbudza zdecydowanie większe zaufanie, niż kupno zupełnej nowości wprowadzającej liczne innowacje.
Ten japoński SUV ma swojego bliskiego krewnego we Francji. Oba samochody są bardzo dobre i różnią się jedynie detalami. Dotyczy to również, bądź co bądź udanej, stylistyki. Teraz już łatwo wywnioskować o jakim samochodzie mówimy.
Mitsubishi ASX 2025, fot. MitsubishiTo Mitsubishi ASX w najnowszym wydaniu. Poprzednia generacja była zupełnie innym pojazdem. Należała do segmentu kompaktów, a rozstawem osi potrafiła zawstydzić choćby większe auta. Wystarczy dodać, iż ten był taki sam, jak w ówczesnym Outlanderze.
Aktualne wcielenie reprezentuje segment miejski i czerpie garściami z Renault Captur. Francuski wóz należy zdecydowanie do najlepszych w swojej klasie, dlatego nie ma mowy o większych słabościach – poza tożsamością, rzecz jasna.
Japoński SUV z LPG
Nowy ASX jest dostępny z dobrze znaną ofertą silnikową. Znajdziemy w niej konwencjonalny silnik benzynowy o pojemności 1 litra i mocy 91 koni mechanicznych. To prosta, doładowana konstrukcja znana również z Colta i Clio.
Jest też miękka hybryda oparta o jednostkę 1.3 Turbo generującą 140 koni mechanicznych (z manualem) lub 158 koni mechanicznych (z siedmiobiegowym automatem). W obu przypadkach można liczyć na przedni napęd.
Mitsubishi ASX 2025 – tył, fot. MitsubishiMy jednak uznaliśmy, iż najciekawszą propozycją jest jednolitrowy silnik uzupełniony instalacją gazową. Można go dostać nie tylko w modelach Renault, ale też w Dacii Sandero. To bardzo oszczędna propozycja.
Oddaje do dyspozycji 100 koni mechanicznych, co nie zapewnia sportowych osiągów, ale w mieście nie potrzeba lepszej dynamiki. Japoński SUV w takim wydaniu rozwija 100 km/h w 13 sekund i rozpędza się do 170 km/h.
Najważniejsze jednak jest zużycie LPG. Wystarczy mu 7,7 litra gazu, co oznacza, iż pokonuje 100 kilometrów za około 20 złotych (przy cenie wynoszącej 2,65 za litr). To rezultat ekonomiczny na poziomie aut elektrycznych ładowanych w domowym gniazdku.
Japoński SUV to interesująca propozycja
Nie jest to najtańsza konfiguracja w gamie tego modelu. Podstawę stanowi wspomniany, 91-konny silnik benzynowy, który w ASX-ie startuje od 93 990 zł. Za egzemplarz wyposażony w tę samą jednostkę, ale nieco mocniejszą z LPG trzeba zapłacić 97 990 zł.
Mitsubishi ASX Inform – wnętrze, fot. MitsubishiTo wciąż bardzo dobra oferta. Na rynku nie znajdziemy żadnej ciekawej alternatywy (poza Capturem), która łączyłaby tak atrakcyjne nadwozie, dobrą jakość wykonania i niezwykle oszczędny zespół napędowy. Wyposażenie też nie budzi zastrzeżeń. Japoński SUV w bazowej wersji (Inform) oferuje m.in.:
- reflektory LED
- kamerę cofania
- 17-calowe felgi flex
- klimatyzację
- tempomat
- dotykowy ekran multimedialny (10,4 cala)
- 6 głośników
- czujnik zmierzchu
- fotel z regulacją wysokości
- wielofunkcyjną kierownicę
- cyfrowe zegary
Tak naprawdę niczego więcej nie potrzeba, by komfortowo i bezpiecznie użytkować ten model w mieście. Miejski SUV Mitsubishi stanowi bardzo ciekawą propozycję, tym bardziej iż oferuje pięcioletnią gwarancję, co jest odpowiedzią również na oferty Jaecoo.

1 tydzień temu














