
Polscy kierowcy bardzo lubią samochody z Kraju Kwitnącej Wiśni, co jasno odzwierciedlają lokalne wyniki sprzedaży z rynku pierwotnego. Jako iż konkurencja jest coraz silniejsza, azjatyckie marki stosują coraz poważniejszą politykę rabatową. Dowodem tego może być ten japoński crossover, który doczekał się przyzwoitej promocji.
Japoński crossover po liftingu
Zacznijmy od tego, iż mamy do czynienia z prekursorem segmentu. Tak, to od tego samochodu zaczęła się moda na auta „dla aktywnych”, którzy niekoniecznie chcą wjeżdżać w teren. Dziś ten japoński crossover ma już duże grono rywali, ale wciąż utrzymuje wysoką pozycję. Jak podaje SAMAR, w pierwszym kwartale zajmuje wysokie, dziewiąte miejsce.
Cóż to takiego? Nissan Qashqai, rzecz jasna. Tego modelu nie trzeba nikomu przedstawiać, bo jest doskonale znany przez szerokie grono klientów. Warto jednak przypomnieć o jego istnieniu i przedstawić najnowszą ofertę, która wypada całkiem nieźle na tle konkurencji.

Zacznijmy od tego, iż to już trzecia generacja popularnego pojazdu. Jej debiut nastąpił w 2021 roku, a trzy lata po nim doszło do pierwszego, istotnego liftingu, który zaowocował udoskonaleniami konstrukcyjnymi i stylistycznymi.
Qashqai pozostaje jednym z najważniejszych modeli nie tylko w swoim segmencie, ale też całym rynku. W aktualnym wydaniu ma szansę utrzymać zainteresowanie i zdobyć kolejne grono wiernych fanów.
Nissan Qashqai w miękkiej hybrydzie
Wydaje się, iż najciekawszą ofertę stanowi podstawowa wersja napędowa. To hybryda, ale miękka, czyli ta najprostsza i najlżejsza ze wszystkich koncepcji elektryfikacji. Oparto ją na doładowanym silniku benzynowym o pojemności 1,3 litra.
Wspieraniem jednostki spalinowej zajmuje się instalacja 48-woltowa. Kierowca ma do dyspozycji 140 koni mechanicznych i 240 niutonometrów. Potencjał trafia na przednią oś za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej.

Japoński crossover w prezentowanym wydaniu potrafi przyspieszać do setki w 10,2 sekundy i rozpędzać się do 196 km/h. I są to rezultaty w pełni akceptowalne dla sporego samochodu reprezentującego segment C.
Warto dodać, iż Qashqai waży około 1400 kilogramów. o ile chodzi o zużycie paliwa, to producent obiecuje 6,5 litra w cyklu mieszanym. Podczas spokojnej jazdy można osiągnąć taki rezultat, ale uwzględniając odrobinę więcej dynamiki należy liczyć się z wynikiem przekraczającym 7 litrów, co też jest akceptowalne.
Japoński crossover z dużym rabatem
Rabat wynoszący około 15 tysięcy złotych obejmuje praktycznie każdą dostępną konfigurację z rocznika 2024. To oznacza, iż podaż stopniowo maleje, dlatego warto podjąć szybciej decyzję o zakupie tego samochodu.
Japoński crossover ze wspomnianym układem napędowym i bazową wersją (Acenta) kosztuje po rabacie 122 500 złotych. I jest to kwota adekwatna zarówno do napędu, jak i wyposażenia, jakim dysponuje.
I tu należy wspomnieć o konkretnych rozwiązaniach i elementach, które zostały zastosowane w tym modelu. Podstawowy Nissan Qashqai ma 17-calowe felgi, dwustrefową klimatyzację automatyczną, reflektory Full LED, dotykowy ekran multimedialny, cyfrowe wskaźniki, pakiet systemów bezpieczeństwa i kamerę cofania.
To oczywiście tylko kilka z licznych pozycji znajdujących się na liście wyposażenia. Tak naprawdę trudno wskazać jakiś istotny brak, który wpłynąłby negatywnie na jazdę tym samochodem. I to ważne dla klienta.
Właśnie dlatego japoński crossover w bazowym wydaniu interesuje liczną grupę klientów, którzy oczekują modnego charakteru w połączeniu z odpowiednim wyposażeniem i wydajnym napędem. Warto poznać jego dokładną ofertę na oficjalnej stronie producenta.