Jaguar XF po kuracji odmładzającej

profiauto.pl 3 lat temu

Można by napisać: w końcu. Produkowana od 2015 roku druga generacja auta dość gwałtownie się zestarzała. Poprawkom stylistycznym towarzyszą zmiany w kokpicie i aktualizacja gamy silnikowej.

Z zewnątrz zmiany nie są rewolucyjne

Ale zdecydowanie mają pozytywny wydźwięk. Producent przeprojektował przedni zderzak i reflektory LED oraz wymodelował grill. Z tyłu postawił na nowy zderzak z dyfuzorem i nową klapę bagażnika. Na koniec dorzucił 19-calowe felgi w kolorze srebrnym lub czarnym do wyboru (w opcji są jeszcze większe 20-calowe)
i gotowe. W nowym wydaniu Jaguar XF prezentuje się dostojnie i nowocześnie zarazem.

Na uwagę zasługuje całkowicie nowe wnętrze

Stary niewielki ekran na konsoli centralnej zastąpiono zakrzywionym 11,4-calowym ekranem dotykowym o wysokiej rozdzielczości. Odpowiada on za sterowanie większością funkcji auta i obsługę multimediów z systemem Pivi Pro. Kierowca ucieszy się z nowej kierownicy, za którą znalazły się cyfrowe zegary. Doceni też nowe wentylowane fotele z lepszą amortyzacją i funkcją masażu. Jak przystało na luksusowa limuzynę w kokpicie nie zabrakło również imitacji drogiego drewna, detali z aluminium, czy skóry.

Debiutuje miękka hybryda

Nabywcy Jaguara XF będą mieli do wyboru dwa 4-cylindrowe silniki benzynowe z rodziny Ingenium o pojemności 2 l i mocy 250 (365 Nm) i 300 KM (400 Nm). Słabsza jednostka zapewnia przyspieszenie do setki na poziomie 6,5 s, a mocniejsza wyposażona w napęd na 4 koła skraca ten czas do ok. 5,8 s.

W ofercie jest także diesel z układem miękkiej hybrydy i napędem na tylne koła. Jego moc to 204 KM (430 Nm). W tym wypadku rozpędzenie się od 0 do 100 km/h zajmuje 7,6 s. Kombi z tym zestawem i napędem AWD potrzebuje na to 8 s.

Kierowcy lubiący manualne skrzynie biegów będą musieli obejść się smakiem. Jaguar XF dostępny jest bowiem wyłącznie z 8-biegową automatyczną przekładnią.