Honda ZR-V, Hyundai Tucson, Nissan Qashqai – trzy sposoby na hybrydowego SUV-y | PORÓWNANIE

5 godzin temu

Hybrydowy kompaktowy SUV to dziś sprawdzony przepis rynkowy przebój. Ale tego typu modele potrafią bardzo się od siebie różnić, czego dowodem są Honda ZR-V, Hyundai Tucson oraz Nissan Qashqai. Sprawdzamy, który z nich jest najrozsądniejszym wyborem.

Miała być elektrorewolucja... rozwój bezemisyjnej motoryzacji bardziej przypomina jednak ewolucję. Sprzedaje się coraz więcej modeli na prąd, ale im bliżej zapowiadanego zakazu rejestracji aut spalinowych w 2035 r., tym mniej realny się on wydaje.

Europejskie dane mogą sugerować, iż sprawy idą w planowanym kierunku (w 2021 r. co dziesiąty sprzedany tu nowy samochód był na prąd, a w pierwszych 7 miesiącach tego roku już co szósty), ale obraz ten rozmywają duże rynki. Lokalnie zmiany nie przebiegają tak szybko. W Polsce 4 lata temu elektrycznych było 1,5% nowych aut, a w tym roku ich udział dopiero przekroczył 5%.

Chętniej wybieramy formy przejściowe, choć nie te najbardziej zaawansowane – na najdroższe plug-iny decydujemy się jeszcze rzadziej niż na elektryki (4,8% nowych samochodów). Preferujemy rozsądnie wycenione auta z układami mild hybrid (26%) oraz klasyczne hybrydy, które mimo niemałych cen odpowiadają za 22% rynku, bo są wyjątkowo sensownym wyborem.

A jaką formę powinna przyjąć ta hybryda? Kontynuując przytomne podejście, wypada skupić się na kompaktowych SUV-ach. To w tej chwili najwszechstronniejsze samochody, oferujące świetną funkcjonalność, rozsądne rozmiary pozwalające połączyć przestronność z łatwością użytkowania oraz stosunkowo przystępną cenę.

Mainstream czy nisza

Porównaliśmy trzy takie auta z Azji: Koreę reprezentuje Hyundai Tucson, a Japonię Nissan Qashqai i Honda ZR-V. Dwa pierwsze to propozycje popularne, trzecie – zupełnie nie. Qashqai przez lata był u nas liderem rynku SUV-ów i jednym z najpopularniejszych samochodów (w 2017 r. piąty w ogólnym rankingu), Tucson swój szczyt miał w 2022 r., kiedy był ósmym najchętniej wybieranym nowym autem w Europie (trzecim SUV-em). Do dziś oba modele spadły do drugiej dziesiątki rankingu (Nissan jest 14., Hyundai 18.; wśród SUV-ów, odpowiednio, 4. i 6.), ale i tak są daleko przed ZR-V.

Dwa różne style – Honda wyróżnia się miękkimi liniami, a Hyundai i Nissan są pełne ostrych przetłoczeń. fot. Rafał Andrzejewski/Motor

Honda to propozycja dla kogoś, kto nie lubi płynąć z rynkowym prądem. Nie dość, iż wciąż jest względną nowością (w salonach od końca 2023 r.), to jeszcze niszową – jej sprzedaż odpowiada kilku procentom wyników każdego z opisywanych rywali. Czy to oznacza, iż czegoś jej brakuje?

Na pewno nie z wyglądu. Wyróżniające się miękkimi liniami i klasycznymi detalami ZR-V prezentuje się bardzo elegancko na tle wręcz wyzywająco stylizowanej testowanej konkurencji, z jej wydatnymi przetłoczeniami, wielkimi grillami i wielosektorowymi reflektorami.

W bezpośrednim porównaniu Honda wydaje się mniejsza od rywali. Ale to złudzenie. Jest niższa – o 1,2 cm (Qashqai) i o 3,7 cm (Tucson), ale na szerokość ustępuje tylko temu drugiemu (o 2,5 cm; pierwszego pokonuje o 0,5 cm), a typową dla aut tej klasy długością 456,8 cm o 5,8 cm wygrywa z Hyundaiem i aż o 14,3 cm – z Nissanem. Ma za to najbliżej rozstawione osie, choć do pozostałej dwójki wiele jej w tym wymiarze nie brakuje: 0,8-2,3 cm.

O ciasnocie w jej wnętrzu nie ma jednak mowy (warto zaznaczyć, iż opisywana wersja ZR-V nie ma ograniczającego wysokość kabiny okna dachowego, w przeciwieństwie do dwójki rywali). W obu rzędach mieszczą się jednocześnie podróżni mierzący po 190 cm. Qashqai nie okazuje się tak hojny dla rosłych pasażerów. Wprawdzie z tyłu jego wnętrze jest minimalnie wyższe i szersze niż u nich, ale ilością miejsca na kolana siedzących na kanapie ustępuje o odczuwalne 5 cm Hondzie i aż o 7 cm Hyundaiowi, którego kabina jest przy tym o 2-3 cm szersza z przodu niż w pozostałej dwójce, a kierowca może o 3 cm dalej cofnąć swój fotel.

Do tego Tucson mieści od 616 do 1795 litrów bagażu. choćby spory kufer Nissana (504-1440 l) wypada przy nim blado, a możliwości ładunkowe Hondy (390-1322 l) wydają się jak z niższego segmentu. Hyundai błyszczy też wynoszącą 615 kg ładownością (Qashqai: 598 kg, ZR-V: 526 kg) i może pociągnąć przyczepy ważące do 1360 kg (możliwości konkurentów kończą się na 750 kg).

Przyjemne kokpity

Do stonowanego designu ZR-V pasuje jego szlachetny i porządnie wykończony kokpit, ze zgrabnie wkomponowanymi nawiewami oraz przełącznikami działającymi jak w autach klasy premium. Obsługa jest nietrudna, a zegary i centralny ekran – czytelne, ale multimedia ustępują możliwościami opisywanej konkurencji.

2103

W Hyundaiu znajdziemy więcej twardych i błyszczących powierzchni, a klimatyzacja jest tu częściowo obsługiwana dotykowo, ale poza tym jego ergonomiczne wnętrze okazuje się bardzo udane, a obsługa automatu dźwigienką przy kierownicy – najwygodniejsza.

Ale najlepsze wrażenie pozostawia kokpit Qashqaia, który w testowanej wersji N-Design w dużej mierze pokryto Alcantarą (choć nie brakuje tu i pośledniejszych tworzyw), wyposażono w najlepsze, oparte na rozwiązaniach Google'a multimedia oraz najczytelniejsze wyświetlacze.

Daleko od sportu

Podczas podróży najwyższy komfort zapewnia ZR-V, które (wsparte oponami w sprzyjającym rozmiarze 255/55 R18) imponuje skutecznością tłumienia wstrząsów i cichą pracą podwozia. Nissan prawie mu nie ustępuje, poza tłuczeniem na uskokach nawierzchni, wynikającym z zastosowania w opisywanej odmianie felg 20'' z oponami o niewysokim profilu (235/45). Hyundai postawił na pośredni rozmiar ogumienia (235/50 R19), ale to nie ono, ale zawieszenie dudni podczas pokonywania wielu wybojów, nie niweluje też pofalowań jezdni równie dobrze co obaj konkurenci.

Zakręty cała trójka pokonuje równie pewnie, mimo większych niż u rywali przechyłów nadwozia Hondy. fot. Rafał Andrzejewski/Motor

Na krętej trasie różnice pomiędzy testowanymi samochodami adekwatnie się zacierają. Honda kiedyś kojarzyła się ze sportowymi autami, ale dziś to ZR-V przechyla się w zakrętach bardziej niż rywale – mimo to pokonuje je równie pewnie co oni, zapewniając kierowcy trochę lepsze wyczucie tego, co dzieje się na styku kół z asfaltem.

Trzy systemy

Porównanie napędów całej trójki może zaskakiwać. Wyróżnia się tu bowiem auto z układem o najbardziej tradycyjnej konstrukcji. Tucson jako jedyny jest typową hybrydą równoległą, w której koła może napędzać silnik benzynowy (1.6 turbo), elektryczny, lub oba naraz. Nietypowa jest tu automatyczna skrzynia – dzięki niej jazda Hyundaiem przypomina podróż „zwykłym” autem z automatem. Oczywiście poza nierzadkimi momentami, kiedy napędza go wyłącznie jednostka elektryczna.

DANE TECHNICZNE I CENY Honda ZR-V e:HEV Sport Hyundai Tucson 1.6 T-GDI HEV 2WD 20th Anniversary Nissan Qashqai e-Power N-Design Silnik Pojemność skokowa Układ cylindrów/zawory Moc maksymalna (benz.) Moc maksymalna (elektr./syst.) Maks. moment obrotowy (benz.) Maks. mom. obr. (elektr./syst.) Napęd Skrzynia biegów Długość/szerokość/wysokość Rozstaw osi/prześwit Średnica zawracania Masa własna/ładowność Maksymalna masa przyczepy Poj. bagażnika (min./maks.) Poj. zbiornika paliwa Opony Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h Średnie zużycie paliwa Zasięg Cena bazowej wersji Cena testowanej wersji
benzynowy + elektr. benz., turbo + elektr. benz., turbo + elektr.
1993 cm3 1598 cm3 1497 cm3
R4/16 R4/16 R3/12
143 KM/6000 160 KM/5500 158 KM/4600
184/184 KM 60/215 KM 190/190 KM
186 Nm/4500 265 Nm/1500 250 Nm/2400
315/b.d. Nm 264/367 Nm 310/b.d. Nm
przedni przedni przedni
aut./bezstopniowa aut./6-biegowa aut./1-biegowa
457/184/161 cm 451/187/165 cm 443/184/163 cm
266/18,0 cm 268/17,0 cm 267/17,5 cm
11,3 m 10,9 m 11,1 m
1604/526 kg 1575/615 kg 1562/598 kg
750 kg 1360 kg 750 kg
390/1322 l 616/1795 l 504/1440 l
57 l (Pb 95) 52 l (Pb 95) 55 l (Pb 95)
225/55 R18 235/50 R19 235/45 R20
173 km/h 186 km/h 170 km/h
7,9 s 8,2 s 7,9 s
5,8 l/100 km 5,6-6,1 l/100 km 4,5-4,6 l/100 km
980 km 920 km 1220 km
179 400 zł 161 900 zł 167 200 zł
188 900 zł 212 900 zł 194 450 zł

Dużo częściej praktycznie bezgłośnie porusza się Nissan, będący hybrydą szeregową, w której spalinowy silnik (1.5 R3 turbo) wyłącznie ładuje akumulator, a koła wprawia w ruch sekcja elektryczna. Dzięki temu zza kierownicy Qashqai przypomina elektryka (kapitalna reakcja na dodanie gazu, funkcja jazdy z użyciem jednego pedału), ale po rozładowaniu baterii irytuje częstą pracą benzynowej jednostki na stałych, dość wysokich obrotach. Pomimo zupełnie innej konstrukcji Nissan zużył podczas testu tyle samo co Hyundai: 6 l/100 km (w mieście był gorszy, w trasie lepszy).

Honda godzi oba światy – działa trochę jak Nissan, ale jej wolnossący silnik 2.0 czasem (podczas jazdy z niezmienną wysoką prędkością) może też bezpośrednio napędzać koła – przednie, jak u obu konkurentów. Efekt jest pozytywny: układ pracuje równie płynnie, co u dwójki rywali, ale spalił najmniej: 5,7 l.

DANE TESTOWE Honda ZR-V e:HEV Hyundai Tucson 1.6 T-GDI HEV 2WD Nissan Qashqai e-Power Przyspieszenie 0-50 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h Hamowanie 100-0 km/h (zimne) Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) Poziom hałasu przy 50 km/h Poziom hałasu przy 100 km/h Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h Liczba obrotów kierownicą Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl miesz.) Rzeczywisty zasięg
3,1 s 3,0 s 3,8 s
7,9 s 7,8 s 8,6 s
38,2 m 36,8 m 37,4 m
38,7 m 37,1 m 36,5 m
56,0 dB 56,6 dB 55,3 dB
62,1 dB 61,6 dB 60,9 dB
96 km/h 97 km/h 99 km/h
2,4 2,3 2,6
5,8/5,6/5,7 l/100 km 6,2/5,8/6,0 l/100 km 7,0/5,0/6,0 l/100 km
1000 km 860 km 910 km

215-konny Tucson najszybciej, w 7,8 sekundy, osiąga „setkę”, ale ZR-V (184 KM) potrzebuje tylko o 0,1 s więcej, a wynik rozwijającego 190 KM Qashqaia (8,6 s) i tak jest więcej niż wystarczający. Na przyspieszenie od 100 do 140 km/h najsłabsza, a przy tym o ok. 30-40 kg cięższa od przeciwników Honda potrzebuje ponad 11 s, podczas gdy im wystarcza ok. 7 sekund.

Hondy nie słyną z niskich cen, ale w tym teście to ZR-V kosztuje najmniej – 188 900 zł (Qashqai 194 450 zł, Tucson aż 212 900 zł). Ma jednak najuboższe, choć dalekie od ubogiego, wyposażenie (tu błyszczy SUV z Korei w rocznicowej edycji), nie oferuje za to... rabatów, z którymi Hyundai kosztuje 196 900 zł, a Nissan tylko 184 450 zł.

Maks. liczba pkt. Honda Hyundai Nissan Nadwozie i wnętrze Wymiary wnętrza Wykończenie i ergonomia Wyciszenie Multimedia i obsługa Bagażnik SUMA Układ napędowy Osiągi Praca napędu Skrzynia biegów Zużycie paliwa SUMA Właściwości jezdne Prowadzenie Komfort jazdy Układ kierowniczy Hamulce SUMA Wyposażenie i koszty Cena zakupu Poziom wyposażenia Systemy bezpieczeństwa Wyposażenie dodatkowe SUMA RAZEM MIEJSCA
50 28 30 29
10 8 7 7
10 7 7 8
10 9 8 10
20 11 19 15
100 63 71 69
30 16 17 15
10 8 7 7
10 7 8 9
30 24 23 23
80 55 55 54
30 21 21 21
30 24 21 24
10 8 7 7
20 10 12 12
90 63 61 64
50 14 10 13
40 18 28 22
30 18 17 17
10 1 1 2
130 51 56 54
400 232 243 241
3 1 2

Honda ZR-V, Hyundai Tucson, Nissan Qashqai – podsumowanie porównania SUV-ów z hybrydowym napędem

Wygrywa Hyundai, który oferuje wszystko, czego oczekujemy od hybrydowego SUV-a, a najwyższą cenę uzasadnia bardzo bogatym wyposażeniem. Zaraz za nim plasuje się adekwatnie pozbawiony słabych stron, bardzo przyjemny w użytkowaniu Nissan. Trzecia Honda ma niezaprzeczalne atuty, przede wszystkim dzięki jakościowemu wnętrzu i cichemu zawieszeniu sprawia wrażenie będącej bliżej świata premium niż Tucson i Qashqai, ale parę słabszych stron nie pozwoliło jej dogonić dwójki popularnych rywali.

Honda ZR-V – galeria zdjęć

2104

Hyundai Tucson – galeria zdjęć

2105

Nissan Qashqai – galeria zdjęć

2106

Idź do oryginalnego materiału