Holandia ogłosiła przejęcie kontroli nad producentem półprzewodników Nexperia, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego i nieprawidłowości w zarządzaniu. To pierwsza od dziesięcioleci tak bezpośrednia interwencja państwa w prywatną firmę technologiczną w Europie Zachodniej. Decyzja wpisuje się w coraz ostrzejszą rywalizację między Zachodem a Chinami o dominację w sektorze chipów.
Interwencja państwa w imię bezpieczeństwa
Rząd Holandii poinformował 12 października 2025 roku o przejęciu kontroli nad firmą Nexperia, należącą do chińskiej grupy Wingtech Technology. Decyzję podjęto na podstawie ustawy Goods Availability Act z 1952 roku, która umożliwia państwu interwencję w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa lub stabilności gospodarki.
W praktyce oznacza to, iż zarząd Nexperii nie może podejmować kluczowych decyzji bez zgody władz w Hadze. Zawieszony został dotychczasowy przewodniczący Zhang Xuezheng, a jego obowiązki przejmie niezależny komisarz, który nie może być powiązany z Chinami. Firma nie może w tym czasie zmieniać struktury właścicielskiej, przenosić aktywów, patentów ani kadry bez zgody rządu.
Minister gospodarki określił decyzję jako „wyjątkową i prewencyjną”, tłumacząc, iż celem jest zapobieżenie ryzyku transferu technologii poza Europę oraz ochrona kluczowych danych i kompetencji. Źródła rządowe wskazują, iż Nexperia borykała się z lukami w zarządzaniu i niewystarczającym nadzorem nad przepływem informacji.
Czasowa nacjonalizacja ma obowiązywać przez co najmniej dwanaście miesięcy, z możliwością przedłużenia. Produkcja w zakładach Nexperii ma być kontynuowana bez zakłóceń, ale wszystkie decyzje strategiczne będą nadzorowane przez państwo.
Reakcja Chin i właściciela spółki
Decyzja Hagi natychmiast wywołała ostrą reakcję Pekinu. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało ją „rażącym naruszeniem zasad gospodarki rynkowej i własności prywatnej” oraz „kolejnym przykładem polityzacji gospodarki pod presją Stanów Zjednoczonych”.
Wingtech, właściciel Nexperii, zapowiedział działania prawne i oskarżył rząd Holandii o ruch motywowany politycznie. Firma zamierza dochodzić swoich praw w sądach i podkreśla, iż zostały naruszone jej interesy ekonomiczne. Na giełdzie w Szanghaju akcje Wingtechu spadły o 10%, co jest dopuszczalnym limitem dziennych strat. Spółka oświadczyła, iż jej prawa jako akcjonariusza pozostają formalnie nienaruszone, ale zarządzanie firmą zostało faktycznie przejęte przez władze holenderskie.
Pekin nie ogłosił dotąd żadnych działań odwetowych, jednak chińskie prawo anty-sankcyjne umożliwia wprowadzenie ograniczeń wobec państw uznanych za zagrożenie dla interesów narodowych. W przeszłości Chiny odpowiadały na podobne działania ograniczeniem eksportu surowców strategicznych lub utrudnieniami dla firm zachodnich działających na terytorium Państwa Środka.
Znaczenie decyzji dla europejskiego przemysłu półprzewodników
Nexperia to spółka powstała w 2017 roku po wydzieleniu z NXP Semiconductors. Od 2019 roku należy do chińskiej grupy Wingtech, ale zarejestrowana jest w Holandii i zatrudnia około 15 tysięcy osób. Produkuje m.in. diody i tranzystory wykorzystywane w motoryzacji i elektronice użytkowej.
Dla Holandii, będącej jednym z centrów europejskiego przemysłu półprzewodników, decyzja o przejęciu Nexperii ma wymiar strategiczny. Rząd wysyła sygnał, iż technologie mikroelektroniczne są traktowane na równi z sektorem energetycznym czy obronnym.
Już wcześniej władze w Hadze wprowadziły ograniczenia eksportowe dla maszyn litograficznych firmy ASML. Teraz idą krok dalej, pokazując gotowość do bezpośredniej interwencji w prywatne przedsiębiorstwa, jeżeli uznają to za konieczne dla bezpieczeństwa kraju.

Możliwe skutki dla ASML i relacji z Chinami
Największy producent maszyn litograficznych na świecie, firma ASML, od lat znajduje się pod presją amerykańskich regulacji ograniczających eksport do Chin. Nowa decyzja holenderskiego rządu może dodatkowo skomplikować sytuację spółki.
Jeśli Pekin uzna działania Holandii za wrogie, może wprowadzić ograniczenia dotyczące importu maszyn, komponentów lub usług serwisowych ASML. Taki krok uderzyłby w przychody firmy, która znaczną część zysków generuje właśnie na rynku chińskim.
Z drugiej strony, wzmocnienie ochrony krajowych firm i uznanie branży półprzewodników za strategiczną może oznaczać więcej programów wsparcia i ulg podatkowych dla lokalnych producentów. W tym kontekście ASML może pośrednio zyskać na nowym kursie politycznym.
Wpływ na Europę i globalny łańcuch dostaw
Decyzja Holandii jest elementem szerszego procesu deglobalizacji sektora półprzewodników. Państwa Zachodu w ostatnich latach coraz częściej ograniczają inwestycje i transfer technologii do Chin, traktując branżę chipów jako strategiczną dla bezpieczeństwa.
Europa stara się równocześnie rozwijać własne moce produkcyjne w ramach European Chips Act, który zakłada zwiększenie udziału UE w globalnej produkcji półprzewodników do 20% do końca dekady. Jednak ograniczenie współpracy z Chinami może utrudnić ten proces, zwiększając koszty i opóźniając inwestycje.
Jeżeli Pekin zdecyduje się na działania odwetowe, możliwe są ograniczenia eksportu metali ziem rzadkich lub kontrole administracyjne wobec europejskich firm działających w Chinach. Taki scenariusz pogłębiłby napięcia w globalnym łańcuchu dostaw i doprowadził do dalszego wzrostu cen komponentów.
Koniec epoki globalizacji?
Przejęcie Nexperii przez rząd Holandii to nie tylko spór o jedną firmę, ale także punkt zwrotny w podejściu Europy do własnej suwerenności technologicznej. Po latach zależności od globalnych łańcuchów dostaw Stary Kontynent coraz wyraźniej stawia na ochronę kluczowych kompetencji i kontroli nad infrastrukturą produkcyjną.
Dla ASML to zarówno ostrzeżenie, jak i potencjalna szansa. Dla Chin – sygnał, iż Europa nie zamierza pozostawać bierna wobec ich rosnącej dominacji w technologiach półprzewodnikowych.
Dla całego świata decyzja z Hagi jest jasnym dowodem, iż epoka swobodnego przepływu technologii dobiega końca. W nowej erze polityka i gospodarka technologiczna są nierozerwalnie powiązane, a choćby tak zaawansowane firmy jak ASML czy Nexperia stają się elementami geopolitycznej rozgrywki o przyszłość cyfrową.