Tylko w Polsce mogło się tak zdarzyć, iż “Maluch” z paskiem namalowanym farbą stawał się dziełem sztuki. W PRL-owskiej codzienności, gdzie półki sklepowe świeciły pustkami, a kolejne części do samochodu kupowało się jak leki na receptę, samochód stał się nie tylko środkiem transportu, ale i również wyrazem indywidualności kierowcy. Czym adekwatnie był tuning w PRL-u?