Microlino, Fiat Topolino, Opel Rocks-e i wiele innych – segment mikrosamochodów, który przez lata wydawał się martwy, dziś przeżywa prawdziwy renesans. Te niewielkie pojazdy są zwinne, elektryczne i zajmują zaledwie pół miejsca parkingowego. Czyni je to idealnym rozwiązaniem dla osób, które nie wyjeżdżają poza miasto i pokonują krótkie dystanse. Oczywiście w tym segmencie nie brakuje także chińskich propozycji, które kuszą niską ceną i prostotą. To właśnie z nimi zamierza konkurować Dacia, prezentując swój najnowszy prototyp – Hipster Concept.
Czym adekwatnie jest Dacia Hipster Concept?
Hipster Concept to najnowsza propozycja Dacii, która ma szansę stać się jednym z najtańszych samochodów elektrycznych w Europie. Auto zostało zaprezentowane jako prototyp. Mierzy zaledwie trzy metry długości, co sprawia, iż w miejskiej dżungli można nim parkować niemal jak skuterem. Producent zapowiada, iż zasięg auta będzie wystarczający do codziennych dojazdów – około 150–200 kilometrów na jednym ładowaniu, co odpowiada realnym potrzebom większości mieszkańców dużych miast.
Projektanci postawili na prostotę i funkcjonalność: pudełkowata sylwetka, pionowe ściany i maksymalne wykorzystanie przestrzeni wewnątrz. W kabinie znajdzie się miejsce dla czterech osób, a bagażnik – dzięki modułowej konstrukcji – może zmieniać pojemność od symbolicznych 70 do choćby 500 litrów. Zamiast rozbudowanego systemu multimedialnego, centralnym punktem kokpitu ma być telefon kierowcy, pełniący rolę kluczyka, ekranu i centrum sterowania.

Czy naprawdę potrzebujemy takich mikrosamochodów?
Pytanie o sens istnienia mikrosamochodów elektrycznych powraca za każdym razem, gdy na rynek trafia nowy model. Z jednej strony, w miastach coraz trudniej o miejsce parkingowe, a korki stają się codziennością. W takich warunkach małe, lekkie i tanie w eksploatacji auto wydaje się rozwiązaniem idealnym.
Z drugiej strony, wielu kierowców podkreśla, iż mikrosamochody są zbyt ograniczone. Niewielki zasięg, brak komfortu na dłuższych trasach i ograniczone możliwości przewozowe sprawiają, iż dla wielu rodzin to wciąż tylko „drugi samochód”, a nie pełnoprawne auto. A przecież zamiast kupować drugie auto można wybrać komunikację miejską, prawda?

Cena kontra rzeczywistość – czy to naprawdę tanio?
Największym atutem Hipstera ma być cena – około 15 tysięcy euro, czyli mniej więcej 65 tysięcy złotych. To kwota, która w połączeniu z dopłatami państwowymi może uczynić go jednym z najtańszych elektryków na rynku. Jednak wciąż nie jest to poziom, który mógłby konkurować z najtańszymi samochodami spalinowymi.
Dla porównania, za podobne pieniądze można kupić nowego Fiata Pandę czy Dacię Sandero z klasycznym silnikiem benzynowym. Są to auta większe, bardziej uniwersalne i niewymagające ładowania. A to właśnie kwestia ładowania pozostaje największym problemem. W wielu miastach infrastruktura wciąż jest niewystarczająca. Osoby mieszkające w blokach często nie mają możliwości podłączenia auta do prądu w nocy.
Przyszłość miejskiej mobilności – ale jeszcze nie dziś
Dacia Hipster Concept pokazuje, w jakim kierunku może zmierzać motoryzacja w Europie. Małe, tanie i proste samochody elektryczne mogą stać się odpowiedzią na rosnące ceny paliw, problemy z parkowaniem i coraz ostrzejsze przepisy dotyczące emisji spalin. Jednak na razie to wciąż wizja przyszłości, a nie codzienność.
Źródło: reuters.com / Zdjęcie otwierające: Dacia