GP USA 2024. Dublet Ferrari, świetna młodzież i zacięta walka Norrisa z Verstappenem

2 dni temu

Długa przerwa wzbudziła apetyt kibiców Formuły 1. Amerykański wyścig okazał się emocji, mimo iż nie było za wielu zdarzeń losowych. Kluczowa okazała się wyrównana walka o najwyższe pozycje.

Spora liczba fanów mogła być zaskoczona wynikami GP USA 2024. Raczej niewielu spodziewało się tak dużego sukcesu włoskiego zespołu. Okazało się jednak, iż Ferrari jest w stanie utrzymać świetne tempo.

Leclerc wykazał się sprytem i przytomnością już na samym początku, gdy Verstappen „wywiózł” Norrisa. Brytyjczyk walczył z Holendrem, na czym skorzystał właśnie Monakijczyk. Okazało się, iż jego czerwony bolid jest w stanie nie tylko walczyć o zwycięstwo, ale też bezproblemowo zwiększać przewagę nad konkurencją.

GP USA 2024

To samo można powiedzieć o partnerze Leclerca. Carlos Sainz, bo o nim mowa, pomimo problemów z nieszczelnością (zgłaszał wyraźnie odczuwalną woń paliwa), przedarł się na drugą pozycję i ją utrzymał do samego końca. Tym samym Ferrari jest na prostej drodze do wicemistrzostwa konstruktorów. jeżeli utrzymają formę, to mogą choćby podgryzać McLarena.

Kontrowersje o trzecie miejsce

Najbardziej interesująca i emocjonująca była walka dotyczyła trzeciego miejsca. Verstappen utrzymywał je niemal do samego końca. Miał na plecach Norrisa, który na kilka kółek przed końcem zaczął coraz śmielej atakować.

Po kilku próbach, nadarzyła się najlepsza okazja, która teoretycznie poskutkowała wyprzedzeniem Holendra. Ten jednak od razu zgłosił przekroczenie limitów toru podczas wyprzedzania, co zwiastowało oddanie pozycji. Widać, iż Norris brał pod uwagę błąd ze swojej strony.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, iż jego bolid był wysunięty w momencie wyprzedzania. Poza tym, obaj kierowcy wypadli z toru, co było swego rodzaju linią obrony. Sam Verstappen „zanurkował”, dlatego nie był krystalicznie czysty w tej sytuacji.

Sędziowie uznali jednak, iż Norris zasługuje na karę 5 sekund, ponieważ powinien oddać pozycję. To też oznaczało, iż ostatecznie spadł za Verstappena – zabrakło mu zaledwie 0,9 sekundy, dlatego zabrakło 2-3 kółek, by uzyskać odpowiednią przewagę i zachować trzecie miejsce.

Młodzież w formie – GP USA 2024 to potwierdziło

Można mówić o szczęśliwej strategii, dobrze ułożonym wyścigu i innych zmiennych, ale fakty są takie, iż młodzi kierowcy, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę w Formule 1, pokazali się naprawdę świetnie.

Lawson zastąpił Ricciardo i od razu dowiózł dziewiątą pozycję. Jechał świetnie i nie zmarnował szansy, jaką dał mu odpowiedni plan w kontekście wymiany opon. o ile utrzyma taką dyspozycję, to będzie kandydatem do roszady z Perezem.

Kolejnym świetnym występem popisał się Colapinto. Nieoczywisty sukcesor Sargeanta jechał świetnie i wielokrotnie wyprzedzał. Ponownie pozostawił w swoim cieniu Albona, który nie zaliczy tego weekendu do udanych.

Kosztowny błąd Hamiltona

Błędy Hamiltona to rzadkie zjawisko, a już na pewno tak kosztowne. Wpadł w poślizg na jednym z zakrętów i wylądował w pułapce żwirowej. Próbował wyjechać, ale już tam został, co oznaczało, iż jest to koniec weekendu dla Brytyjczyka.

Czy to mógł być problem z samochodem albo oponami? Teoretycznie, trudno to wykluczyć, ale Lewis postanowił przeprosić przez radio, co może sugerować, iż jest świadomy, kto tu zawinił. Sprawa wydaje się więc jasna.

Pozostaje wierzyć, iż Grand Prix Meksyku również będzie tak emocjonujące i wyrównane, jak wyścig w Stanach Zjednoczonych. To oczywiste, iż na świeczniku będzie Perez, dla którego jest to domowa próba udowodnienia swojej wartości. Meksykanin na pewno zdaje sobie sprawę, iż jego pozycja jest zagrożona.

Idź do oryginalnego materiału