Forthing U-Tour – wyjątek od reguły. Sprawdzamy nowego, chińskiego minivana | TEST

6 miesięcy temu

Kiedy myślisz, iż minivany wymarły, w zalewie SUV-ów i crossoverów (głównie elektrycznych) nagle pojawia się on – chiński 7-osobowy Forthing U-Tour. Z benzynowym silnikiem, bogatym wyposażeniem i kuszącą ceną. Ale niestety – także ze sporą listą poważnych niedoskonałości.

Zdecydowana większość chińskich marek wkraczających do Polski koncentruje się na SUV-ach. Są jednak wyjątki od tej reguły, a ich najbardziej zaskakujący przykład to Forthing (marka koncernu Dongfeng) i jego model U-Tour. Jest bowiem rok 2024 i w salonach pojawia się minivan, przedstawiciel segmentu już dawno zapomnianego (w Europie) przez zdecydowaną większość producentów. I nie jest to wcale głupi pomysł.

Rozstaw osi tego minivana to aż 290 cm, duże drzwi otwierają się szeroko, ułatwiając wsiadanie. fot. Kacper Szczepański/Motor

Atutów nie brakuje...

Aspekty wizualne pominiemy, to już indywidualna ocena. To, co jest mocnym punktem Forthinga, ukazuje się po otwarciu dużych drzwi. Najbardziej zaskakuje przestronność kabiny, zarówno z przodu, jak i w drugim rzędzie miejsca jest w bród. Fotele są wygodne, elektrycznie sterowane, podgrzewane i wentylowane (te z tyłu też). Kierowca ma do dyspozycji funkcję masażu, a widoczność z jego miejsca jest odpowiednia. Nie brakuje schowków, uchwytów na kubki, wejść USB (choć tylko starego typu). Zadbano o takie detale, jak tryb automatyczny sterowania szyb we wszystkich drzwiach.

Dyskusyjny zestaw tworzyw udających jednocześnie skórę, drewno, aluminium, a choćby marmur. Mimo dwóch pokręteł klimatyzacja jest jednostrefowa. Pasażerowie z tyłu mogą regulować stopień siły nawiewu. fot. Kacper Szczepański/Motor

Bagażnik jest pokaźnych rozmiarów i ma niewielki schowek pod podłogą. Królewskie warunki panują w drugim rzędzie, gdzie zastosowano dwa niezależne kapitańskie fotele. Podróżni mogą cieszyć się przestrzenią, wygodą i szerokim zakresem regulacji. Fotele sterowane są elektrycznie, można przesuwać je także na boki, a do dyspozycji są fenomenalnie wykonane, stabilne stoliki.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/czy-minivany-wracaja-do-lask-przyklad-plynie-z-azji,aid,3895

Po stronie plusów wypada zapisać też układ napędowy. 177-konny silnik nie jest może mistrzem dynamiki, ale zapewnia akceptowalne osiągi, a co ważne, ma umiarkowany apetyt na paliwo. W ruchu miejskim należy liczyć się ze spalaniem na poziomie 9-10 l/100 km. Na drogach z ograniczeniem 90 km/h można osiągnąć wynik około 6,5 l, a na autostradach i „ekspresówkach” uzyskany rezultat to 8-9 l/100 km. Podobać może się także komfortowy charakter zawieszenia i skuteczne tłumienie nierówności.

Dane techniczne i ceny Forthing U-Tour 1.5 T GDI 7DCT Silnik Pojemność skokowa Układ cylindrów/zawory Moc maksymalna Maks. moment obrotowy Napęd; skrzynia biegów Dług./szer./wys./rozstaw osi Średnica zawracania/prześwit Masa/ładowność Pojemność bagażnika (min./maks.) Pojemność zbiornika paliwa Opony Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h Średnie zużycie paliwa Zasięg Cena wersji podstwowej Cena wersji testowanej
benzynowy, turbo
1481 cm3
R4/16
177 KM/5600
260 Nm/1500
przedni; aut./7-bieg.
485/190/172/290 cm
b.d./12,5 cm
1790/470 kg
234/1086 l
55 l (Pb 95)
215/55 R18
180 km/h
9,5 s
7,6 l/100 km
720 km
149 900 zł
149 900 zł
Silnik 1.5 turbo o mocy 177 KM to konstrukcja Mitsubishi. Zapewnia wystarczające osiągi i zużywa rozsądne ilości paliwa (8,5 l/100 km). fot. Kacper Szczepański/Motor
Dane testowe Forthing U-Tour 1.5 T GDI 7DCT Przyspieszenie 0-50 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h Przyspieszenie 0-140 km/h Hamowanie 100-0 km/h (zimne) Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) Poziom hałasu przy 50 km/h Poziom hałasu przy 100 km/h Rzeczywista prędkość (przy wskazaniu 100 km/h) Liczba obrotów kierownicą Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl mieszany) Rzeczywisty zasięg
3,4 s
9,7 s
19,5 s
42,8 m
44,4 m
61,4 dB
66,1 dB
98 km/h
2,9
9,5/7,5/8,5 l/100 km
640 km

...niestety wad również

Istotnym minusem, być może dla wielu przekreślającym ten model, jest brak możliwości składania foteli drugiego rzędu, przez co nie da się uzyskać typowej dla minivana powiększonej przestrzeni transportowej. Kanapa trzeciego rzędu nie rozpieszcza przestronnością – umieszczenie na niej trzech osób to fikcja, a dostanie się tam jest wyjątkowo męczące, co sprawia, iż Forthing to w praktyce bardziej auto 4+2 niż 7-osobowe. Brakuje też rolety bagażnika, a ładowność 470 kg wygląda jak błąd.

System multimedialny odstaje od dzisiejszych standardów (brak nawigacji, słaba integracja ze telefonem, fatalna jakość dźwięku przy połączeniu Bluetooth) i nie obsługuje języka polskiego.

U-Tour to całkiem spore auto (4,85 m długości), które nieco przypomina zapomniane Mitsubishi Grandis. fot. Kacper Szczepański/Motor

Na jednoznacznie negatywną ocenę zasługuje skuteczność układu hamulcowego, w czym udział mogą mieć opony marki Linglong. Wyniki uzyskane w naszych pomiarach są o blisko 10 m gorsze niż innych aut sprawdzanych w tych samych warunkach. Dało się także wielokrotnie odczuć problemy z trakcją przy ruszaniu.

https://magazynauto.pl/uzywane/najlepsze-uzywane-minivany-i-kombivany-15-modeli-roznej-wielkosci-zalety-wady-polecane-silniki-ceny,aid,3363

U-Tour budzi mieszane uczucia. Trzeba docenić, iż minivan pojawia się na rynku, z drugiej strony, bilans plusów i minusów nie jest w tym przypadku korzystny.

Forthing U-Tour 1.5 T GDI 7DCT: galeria zdjęć

1750

Forthing U-Tour 1.5 T GDI 7DCT – test: podsumowanie

  • Obszerne wnętrze, wygodny 2. rząd, niezły komfort jazdy, wyposażenie
  • Wpadki funkcjonalne, multimedia, problemy z trakcją, niska ładowność

Forthing U-Tour w zasadzie nie ma konkurencji. Nie brakuje mu plusów, ale liczne niedostatki potrafią irytować.

Idź do oryginalnego materiału