
Amerykańska marka doskonale wie, iż trzeba cały czas uatrakcyjniać ofertę, by utrzymać zainteresowanie klientów – choćby w przypadku tego kultowego modelu, który cieszy się u nas dużym wzięciem.
Osiadanie na laurach byłoby krótkowzroczne. Ford Mustang GTD, bo o nim mowa, ma udowodnić, iż jego sportowe zacięcie to nie jest chwyt marketingowy. Za słowami pójdą czyny – realizowane na Nurburgringu. Krótko mówiąc, poważna sprawa.
„Zielone Piekło” jest dla wielu firm i fanów motoryzacji wyznacznikiem możliwości samochodu. Nic więc dziwnego, iż producenci sprawdzają tam swoje nowe modele i chwalą się osiągniętymi czasami. Muscle car kultowej marki z Dearborn też ma pokazać tam swój talent.
Starsze Mustangi kojarzą się z piękną sylwetką i takim też brzmieniem. Nie miały jednak godnych adekwatności jezdnych. Dwie najnowsze generacje to już zupełnie inna bajka. Świetnie radzą sobie podczas dynamicznej jazdy, dlatego takie testy są wskazane, by klienci mogli dostrzec w tych autach jeszcze większy potencjał.
Ford Mustang GTD – z toru na drogi
Co ciekawa, nowa wersja zadebiutuje w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, który odbędzie się w czerwcu. Później będzie jeszcze uczestniczyć w 24 Hours of Spa i Festiwalu Prędkości w Goodwood.
Doczeka się także swojego odpowiednika z homologacją drogową. I to jest najbardziej rozgrzewająca informacja. Jak wynika z oficjalnej informacji prasowej, w samej Ameryce Północnej złożono już 7500 wniosków o zakup tej konfiguracji.

co będzie oferował Ford Mustang GTD? Z pewnością jeszcze bardziej wyczynowy charakter. Należy spodziewać się silnika V8, ale uzupełnionego doładowaniem, co będzie skutkowało mocą ponad 800 koni mechanicznych.
Taka wartość skłoniła inżynierów do przeprojektowania innych układów – w tym zawieszenia i hamulców. Można spodziewać się także inaczej zestrojonego układu kierowniczego, usztywnień nadwozia i kilku innych istotnych elementów wpływających na jakość jazdy.
>Nowy Ford F-150 dostępny w Polsce! Do wyboru silniki V6 i V8
„Mustang GTD odzwierciedla naszą ideę stworzenia homologowanego do ruchu publicznego samochodu wyścigowego z sercem Mustanga i ambicją wygrywania z najlepszymi w Europie. Odkąd otworzyliśmy listy zamówień dla północnoamerykańskich konsumentów widzimy, jak klienci reagują na naszą ofertę” – powiedział Jim Owens, menedżer marki Mustang GTD.
Pozostaje więc czekać na kolejne kroki ze strony producenta. Jesteśmy jednak pewni, iż cała podaż gwałtownie znajdzie swoich klientów – także w Europie, która po prostu pokochała Mustanga w każdej wersji.