F1 25 – recenzja gry

moto-przestrzen.pl 20 godzin temu

Kilkanaście dni temu na rynku zadebiutowała najnowsza odsłona F1 25. W grze pojawił się rozbudowany tryb Mój Zespół 2.0, kolejna odsłona trybu fabularnego „Droga do sławy” a także lepiej odzwierciedlone tory przy których wykorzystano technologię LIDAR. Czy F1 25 to prawdziwy przełom czy jedynie ewolucja i kolejna gra przejściowa?

Zacznijmy od tego, iż zeszłoroczna odsłona F1 była po prostu kiepska przez co spędziliśmy z nią kilka czasu. W dużej mierze okazała się kopią F1 23 ze zmienionymi składami kierowców, odświeżonymi bolidami i pogorszonym modelem jazdy. Od samego początku nie było czuć w niej świeżości. W przypadku F1 25 już po kilku godzinach wiemy, iż spędzimy z nią wspólnie masę czasu.

Szkoda, iż twórcy nie zdecydowali się na całkowite odświeżenie menu, które byłoby wyraźnym zerwaniem z przeszłością. Tym bardziej, iż menu wciąż jest niebywale nieintuicyjne i trzeba przeklikać się przez mnóstwo ekranów, aby włączyć grę rankingową albo swobodny trening. Serio. Dlaczego nikt nie wpadł na to, żeby jakoś to uprościć?

Wiele nowości

Twórcy wprowadzili możliwość rywalizacji na torach w odwróconym kierunku jazdy. w tej chwili taka możliwość dostępna jest tylko na trzech torach (Austria, Wielka Brytania i Holandia) i daje to całkowicie nowe spojrzenie na te obiekty.

Nowością są również elementy promujące zbliżającą się premierę filmu F1 z Bradem Pittem oraz Damsonem Idrisem. To coś więcej niż wstawki filmowe, bo fikcyjny zespół APXGP a także kierowcy są dostępni w poszczególnych trybach. Na tym nie koniec, bo po premierze filmu udostępnione mają zostać wszystkie epizody. interesujący sposób na promocję filmu.

Jedną z najważniejszych zmian jest powrót trybu fabularnego Droga do sławy (Breaking Point), który jest jedną z najlepszych rzeczy jaka trafiła do F1. jeżeli nie mieliście z nim wcześniej styczności to najłatwiej porównać go do serialu Netfilxa Drive to Survive.

To opowieść o perypetiach fikcyjnego zespołu, który przez lata rósł w siłę aż wreszcie stał się jednym z pretendentów do mistrzowskiego tytułu. Nie chcemy Wam zdradzać zbyt wielu szczegółów, bo naszym zdaniem to pozycja obowiązkowa dla wszystkich gracza, ale możemy powiedzieć, iż w najnowszej odsłonie znajdziemy wiele ciekawych wyzwań, fabularnych przerywników czy nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Przejście całego trybu składającego się z aż 15 epizodów i wielu przerywników zajmie całkiem sporo czasu, ale są to naprawdę miło spędzone godziny. I co ważne, obecna odsłona daje nam choćby możliwość wyboru w jakiego kierowcę chcielibyśmy się wcielić (Callie Mayer lub Aiden Jackson).

Oczywiście zdarzają się też dość dziwne sytuacje jak choćby rywalizacja oboma kierowcami w obrębie jednego wyścigu. Poza tym sama Droga do sławy staje się trochę nazbyt podobna do serialu Drive to Survive i czasem mieliśmy wrażenie, iż to rywalizacja na torze jest przerywnikiem w emocjonalnych filmikach. Emocji w przerywnikach filmowych jest mnóstwo, ale na torze bywa z tym różnie. Zwłaszcza jeżeli wybierzecie nieodpowiedni poziom trudności, wtedy normalnym będzie kręcenie czasów o 2 – 4 sekundy lepszych od pozostałych kierowców.

Tryb kariery oraz mój zespół

Głównymi trybami rozgrywki wciąż jest Kariera oraz Mój Zespół 2.0, który jeszcze bardziej przypomina połączenie rywalizacji z trybem menadżera. w tej chwili wcielamy się w szefa zespołu z prawdziwego zdarzenia, dzięki czemu rozgrywka ma być bardziej autentyczna. Jako szef odpowiadamy za zatrudnianie i zwalnianie kierowców, kadry, zarządzamy placówkami (Inżynieria, Personel i Korporacja) a choćby decydujemy jakim kierowcą chcemy się ścigać.

Lavc61.3.100

Tryb jest naprawdę bardzo rozbudowany co świetnie widać po samym opisie wspomnianych placówek:

  • Inżynieria: badania i rozwój będą teraz rozdzielone, dając większą elastyczność w produkcji nowych części i wyborze sposobu ich zastosowania. Gracze będą musieli zarządzać kosztami, terminami rozwoju i czasem decydować, który z kierowców jako pierwszy otrzyma ulepszoną część, co może wpłynąć na jego postrzeganie zespołu w przyszłości i na negocjacje kontraktu.
  • Personel: F1® 25 wprowadza dynamiczny system kontraktów kierowców. Właściciele zespołu będą mogli spotykać się z wieloma kierowcami, aby wybrać odpowiedniego i omówić warunku kontraktu – trzeba jednak pamiętać, iż każdy wyciek takiej rozmowy może zaprzepaścić przyszłe negocjacje. Poza kierowcami, właściciele muszą odpowiednio zarządzać wszystkimi zasobami ludzkimi w zespole. Liczba pracowników wpływa na koszty i efektywność – więcej pracowników przyspiesza rozwój bolidu i modernizacje obiektów, ale nadmierna rozbudowa naraża zespół na przekroczenie limitu kosztów.
  • Korporacja: obiekt korporacyjny ma za zadanie dbać o strategię finansową zespołu, wymagając od graczy zarządzania wydatkami sezonowymi, aby uniknąć deficytów. Nowy system umożliwia większe możliwości personalizacji wyglądu bolidu, w tym jego wizualnej tożsamości (więcej na ten temat będzie w drugim odcinku Deep Dive). Zaktualizowany system pomoże graczom budować relacje z głównymi sponsorami w miarę upływu czasu.

Twórcy dali nam możliwość wyboru. jeżeli interesuje Was czysta rywalizacja to najlepszą opcją jest tryb Kariery, ale jeżeli chcecie pobawić się w zarządzanie zespołem a rywalizacja na torze ma być dodatkiem to wówczas wybieracie tryb Mój Zespół.

Model jazdy

Zakładamy, iż zdecydowana większość graczy nie oczekuje, aby F1 25 była symulatorem z prawdziwego zdarzenia i oczekuje po prostu przyjemnego prowadzenia. I dokładnie coś takiego zafundowali nam w tym roku twórcy gry.

Naszym zdaniem prowadzenie jest choćby trochę zbyt łatwe, bo grając na padzie z ustawioną na średnim poziomie kontrolą trakcji, nie mamy najmniejszych problemów z opanowaniem bolidu w momencie poślizgu. Czy jest to realistyczne? Raczej nie, ale paradoksalnie jest to dużą zaletą F1 25.

Lubimy grać na kierownicy i mamy do tego porządny sprzęt, ale każdorazowe rozstawienie specjalnego fotela zajmuje trochę czasu a jeżeli chcemy po prostu popykać przez chwilę to decydujemy się na pada. No i jeżeli gracie na padach to z pewnością docenicie obecny model jazdy. Zachowanie bolidu jest bardziej przewidywalne a sterowanie prostsze, dzięki czemu możemy pobawić się asystentami i czerpać więcej przyjemności z rywalizacji na torze.

Co jeszcze zmieniono? Wyraźnie ulepszono zachowanie AI, które poruszają się bardziej realistycznie. Korzystają z jazdy w tunelu aerodynamicznym, wykonują próby ataku, zjeżdżają na wewnętrzną stronę toru, opóźniają hamowanie a także popełniają błędy. Oczywiście dochodzi również do kuriozalnych sytuacji kiedy wyjeżdżający z alei serwisowej AI wpada na genialny pomysł wjechania w nas w pierwszym zakręcie. Może w czasie wyścigu byłoby to wytłumaczalne, ale niekoniecznie na szybkim kółku kwalifikacyjnym. Wpadki się zdarzają, ale i tak gra jeszcze bardziej oddaje to co dzieje się w prawdziwych wyścigach. A to bezpośrednio wpływa na odczucia graczy. Co prawda wciąż wolimy rywalizację online, ale nie sposób nie docenić rozwoju AI.

Dotyczy to również opon, którymi trzeba jeszcze uważniej zarządzać. Opony wraz ze zużywaniem wyraźnie tracą na przyczepności, więc trzeba na to mocno uważać, bo może się okazać, iż będziemy musieli zjechać do boksu i założyć nowy komplet. jeżeli zależy Wam na jak najbardziej realistycznych odczuciach to właśnie zachowanie opon jest tym elementem w najnowszej odsłonie F1 na który powinniście zwrócić uwagę. Niby każde okrążenie jedziecie tym samym torem jazdy, hamujecie w tym samym miejscu i próbujecie wejść w zakręt z tą samą prędkością, ale z każdym okrążeniem staje się to coraz większym wyzwaniem i zaczyna być to widoczne w czasach okrążeń.

I w tym miejscu widać również zdecydowanie większe zaangażowanie naszego inżyniera wyścigowego, który proponuje nam rozwiązania mogące poprawić naszą pozycję na torze. Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy radę, aby uważać na jazdę w cieniu aerodynamicznym ze względu na opony, byliśmy mocno zdziwieni, ale właśnie takie elementy budują otoczkę.

Oprawa graficzna

Pod względem oprawy graficznej F1 25 wypada lepiej niż wcześniej a jednocześnie nie wpływa to na obniżenie liczby klatek na sekundę. Oczywiście jeżeli chcecie wykorzystać pełnię potencjału to musicie zainwestować w naprawdę mocny sprzęt, bo choćby path tracing, dostępny jest dopiero przy wysokich ustawieniach grafiki, ale choćby na słabszym sprzęcie widać różnicę.

Największą zmianę wprowadza wykorzystanie systemu LIDAR, za pomocą którego tory wyglądają bardziej realistycznie. Ma to wpływ na lepsze odwzorowanie odległości, krawężników, nierówności, ale również otoczenia. Póki co technologię wykorzystano do poprawienia torów w Bahrajnie, Miami, Melbourne, Suzuce oraz Imoli. I nie chodzi tutaj wyłącznie o walory wizualne, bo możemy teraz jeszcze agresywniej atakować tarki a to ma wpływ na rozgrywkę.

Jeśli chodzi o same bolidy i twarze kierowców to chyba nic się tutaj nie zmieniło. Tylko, żebyśmy nie zrozumieli się źle. Bolidy są odwzorowane bardzo szczegółowo i kilka może się tutaj poprawić, ale jeżeli chodzi o kierowców i przerywniki filmowe to akurat tutaj pozostało spore pole do poprawy.

F1 25 – nasza opinia

Najnowsza odsłona F1 to miłe zaskoczenie. Jest zdecydowanie bardziej dopracowana i wprowadza wiele nowości, dzięki czemu rozrywka jest bardziej emocjonująca. Czy F1 25 to przełomowa edycja? Niekoniecznie, aczkolwiek twórcy ponownie wkroczyli na dobre tory i z niecierpliwością będziemy czekali na to co zafundują nam w przyszłym roku.

Poprawiony model jazdy, ulepszone AI, powrót trybu Droga do sławy czy tryb Mój Zespół 2.0 to wystarczające powody, aby kupić F1 25. A my z czystym sumieniem możemy ją Wam polecić.

Idź do oryginalnego materiału