WysokieNapiecie.pl od kilku miesięcy korzysta z taryfy dynamicznej w naszym mieszkaniu-laboratorium #WNLAB. Jednak to tylko jeden z przykładów wykorzystywania taryfy dynamicznej. Kolejnym może być np. dom jednorodzinny (a dokładniej szeregowiec), bez magazynu energii, bez ogrzewania elektrycznego, ale za to z dwoma samochodami na baterie. O swoich doświadczeniach, z bardzo konkretnymi wyliczeniami, opowiada na łamach WysokieNapiecie.pl Łukasz Lewandowski, prezes EV Klubu Polska.
--
Od stycznia tego roku przeszedłem na ofertę z ceną dynamiczną (w Pstryk) i zamierzam przeprowadzić eksperyment, który będzie trwał przez cały 2025 rok. Co miesiąc będę prezentował wyniki: zużycie energii, moje faktury za energię w taryfie dynamicznej oraz porównywał je z taryfami regulowanymi oferowanymi przez spółki energetyczne – najpopularniejszymi taryfami dla gospodarstw domowych, czyli G11, G12, G12n i G12w. jeżeli ten temat jest dla Was interesujący, zapraszam do dalszej lektury.
Kilka słów o moim gospodarstwie domowym. Mieszkam w segmencie o powierzchni 100 m², zlokalizowanym pod Warszawą, wraz z rodziną (2+1). Posiadam ogrzewanie gazowe, instalację fotowoltaiczną o mocy 3,7 kWp oraz dwa samochody elektryczne. Nie mam jednak pompy ciepła, rekuperacji ani magazynu energii (przynajmniej na razie).
Czym są taryfy dynamiczne?
Zanim przejdziemy do konkretnych liczb, postaram się w wielkim skrócie wyjaśnić, czym są taryfy dynamiczne. Nie każdy bowiem zna składowe rachunku za energię elektryczną. jeżeli te podstawy są Wam znane to możecie od razu przejść do dalszej części artykułu, w której omawiam konkretne liczby i koszty.
Na początek – rachunek za energię elektryczną (nie zagłębiając się w opłaty mocowe, kogeneracyjne, OZE itd.) składa się głównie z dwóch elementów:
- Opłaty za zakup (obrót) energii – czyli koszt wyprodukowania i sprzedaży energii dla konkretnego odbiorcy,
- Opłaty za dystrybucję – czyli koszt fizycznego dostarczenia energii sieciami od elektrowni do konkretnego odbiorcy.
Większość gospodarstw domowych w Polsce (około 85%) korzysta z taryfy G11, w której przez całą dobę i cały rok obowiązuje jednolita stawka za energię i dystrybucję. Natomiast pozostałe 15% gospodarstw wybiera taryfy, w których stawki zmieniają się w zależności od pory dnia lub dnia tygodnia.
Na przykład w taryfie G12 w PGE, codziennie obowiązują wyższe stawki w tzw. godzinach szczytowych (między 6:00 a 13:00 oraz 15:00 a 22:00) oraz niższe – w godzinach pozaszczytowych (od 22:00 do 6:00 oraz między 13:00 a 15:00).
Zwykle taryfy obrotowe i dystrybucyjne się pokrywają, czyli decydując się na wybór wspomnianej taryfy G12 u sprzedawcy energii, według analogicznej taryfy G12 będziemy płacić za dystrybucję energii.
W taryfie dynamicznej (za zakup energii) zmieniamy sposób rozliczania zużywanego prądu – w miejsce jednej stawki przez całą dobę (jak w taryfie G11), czy dwóch-trzech stawek, jak w taryfach (G12, czy G13), kupujemy energię po cenie giełdowej, która ustalana jest osobno na każdą godzinę. Oznacza to, iż stawki za zakup energii są praktycznie w każdej godzinie inne. Jak pokazuje styczniowy wykres, ceny na giełdzie wahają się od niemal zerowych (a czasem choćby ujemnych, jak w przypadku 1 stycznia 2025) do wysokich, np. 1500 lub 2000 zł za MWh, czyli odpowiednio 1,5 zł lub 2 zł za kWh. Ważne: mówimy tu na razie wyłącznie o koszcie zakupu energii, bez opłat za dystrybucję.

A skoro o opłatach za dystrybucję mowa, to powiedzieliśmy sobie, iż w klasycznych ofertach zakupu energii, taryfa dystrybucyjna idzie w parze z taryfą na zakup energii. Czyli kupując prąd po płaskiej stawce w taryfie G11, będziemy płacić także stałą stawkę z taryfy dystrybucyjnej G11, a przechodząc na ofertę zakupu energii z dwiema strefami, jak np. G12 czy G12w, także za dystrybucję będziemy płacić według taryf G12 lub G12w. Dystrybutorzy nie wprowadzili jednak jeszcze taryf dynamicznych (wyjątkiem jest Tauron Dystrybucja z taryfą G12dynamic, ale to materiał na osobny tekst). Skoro przechodzimy na zakup energii po cenie dynamicznej, to taryfę dystrybucyjną możemy wybrać dowolnie – czyli płacić za samą dystrybucję płaską stawkę (G11), taniej w niektórych godzinach doby (G12) lub niektórych godzinach doby i przez cały weekend (G12w). Do tego mamy jeszcze kilka lokalnych taryf takich jak G13 lub G12r, które występują tylko u wybranych dystrybutorów, więc nie będziemy się w nie zagłębiać.
Taryfa dynamiczna może przynieść oszczędności, jeżeli uda nam się zarządzić zużyciem energii tak, aby korzystać głównie z najniższych stawek. Problem polega na tym, iż ceny giełdowe znamy tylko z dnia na dzień, bo w takim horyzoncie czasowym sprzedaje się na giełdzie energię na tzw. rynku spot. Stawek nie znamy zatem na miesiąc czy rok do przodu. Codziennie, około godziny 16:00, otrzymujemy informację o cenach na każdą godzinę do końca następnego dnia, co wymaga elastycznego podejścia do planowania zużycia (o ile nie mamy magazynu energii) lub zautomatyzowania odbiorów energii w domu tak, aby najwięcej z nich przypadało na najtańsze godziny.
U kogo na pewno nie sprawdzi się taryfa dynamiczna?
Pewne gospodarstwa domowe można wykluczyć, bo raczej kilka zyskają lub kilka stracą na wyborze taryfy dynamicznej. Będą to po prostu gospodarstwa domowe o niewielkim poborze (gł. w blokach, gdzie zużycie zwykle nie przekracza 150 kWh miesięcznie).
Drugą grupą są gospodarstwa domowe, które posiadają fotowoltaikę na starych zasadach. Takie gospodarstwa mają bardzo korzystne warunki, w których fotowoltaika pokrywa około 30% ich zapotrzebowania na energię elektryczną (autokonsumpcja), a resztę wyprodukowanej energii, którą wprowadzili do sieci mogą odebrać 80%, o ile ich instalacja fotowoltaiczna nie przekracza 10 kWp, a powyżej 10 kWp mogą odebrać 70% wprowadzonej energii. Te warunki są na tyle korzystne, iż przechodzenie na taryfę dynamiczną jest w takim przypadku nieopłacalne. Wyjątkiem może być sytuacja, w której taki prosument zużywa znacznie więcej energii niż produkuje z fotowoltaiki i w skali roku i tak znaczną część energii musi dokupić po cenach rynkowych.
Zatem dla kogo jest taryfa dynamiczna?
Taryfa dynamiczna sprawdzi się przede wszystkim w gospodarstwach domowych, które mają duże zużycie energii w skali miesiąca i mogą nim zarządzić. Są to na przykład użytkownicy samochodów elektrycznych, czy gospodarstwa domowe, które posiadają pompę ciepła, fotowoltaikę na nowych zasadach, magazyn energii, piece elektryczne akumulacyjne, elektryczne podgrzewacze ciepłej wody użytkowej (zwłaszcza, o ile mają duży bufor).
Według badania EV1000 przeprowadzonego przez EV Klub Polska, aż 43% użytkowników aut elektrycznych ładuje swoje pojazdy zwykle raz lub dwa razy w tygodniu, co pozwala im na dużą elastyczność i próbę ładowania EV w momentach, kiedy cena energii na giełdzie jest możliwie jak najniższa. Regułą jest, ze takie najniższe ceny na giełdzie obserwujemy w weekendowe noce zimą lub weekendowe południe latem.
Pierwszy miesiąc z taryfą dynamiczną
Jeżeli zastanawiasz się czy oferta zakupu energii po cenach dynamicznych jest dla Ciebie, to do końca września masz okazję, która już raczej nigdy się nie powtórzy. W przeciwieństwie do taryf dynamicznych PGE, Enea, Tauron, Energa i E.ON, które ustawowo nie są objęte zamrożeniem cen (czyli ryzyko wysokich cen ponosi odbiorca), oferta Pstryk z ceną dynamiczną rozliczaną przy pomocy miernika dostarczonego przez firmę, jest uznawana przez Urząd Regulacji Energetyki za zwykłą ofertę, jak np. G11, więc obejmuje ją ustawowe mrożenie cen. Mamy więc gwarancję, iż do końca września, jak niemal każdy inny odbiorca, nie zapłacimy za prąd więcej niż 50 gr/kWh netto (wliczając w to już marżę sprzedawcy). Możemy więc jedynie zyskać, o ile w danym miesiącu osiągniemy niższą średnią cenę zakupu prądu po stawkach giełdowych.
Analiza zużycia energii i kosztów – styczeń
Przechodząc do konkretów, poniżej znajduje się wykres, na którym mamy giełdową cenę energii w styczniu dla każdej godziny, moje zużycie prądu w każdej godzinie miesiąca, a także wspomniane, zamrożone 50 groszy netto za kWh.

Jak można zauważyć, w styczniu udało mi się osiągnąć lepszy wynik (0,435 zł/kWh netto) zakupu po cenach giełdowych niż wynosi zamrożona stawka. Jednak Pstryk dolicza jeszcze do każdej kilowatogodziny 8 groszy netto za obsługę (w tym podatki). Zatem moja stawka netto realnie wyniosła 0,515 zł/kWh. Przekroczyłem zatem wartość maksymalną, w związku z czym moja faktura realnie zostanie obniżona do 50 groszy netto. W efekcie, przy moim zużyciu (455,5 kilowatogodziny w styczniu) nie zapłacę finalnie 427 zł, a około 420 zł.
Zużycie prądu w styczniu 2025 [kWh] | 455,6 | |
Ile pobrano kWh w peaku | 100,6 | 22% |
Ile pobrano kWh w offpeaku | 355,0 | 78% |
Przeliczając tę kwotę na stawkę za kWh, gdyby nie było zamrożonej ceny energii moja stawka wyniosłaby 0,94 zł brutto za kWh i mowa tutaj już o koszcie zakupu energii, dystrybucji i wszystkich opłatach łącznie z akcyzą itd.
Jednak w związku z mrożeniem cen energii i tym, iż moja faktura zostanie obniżona o 7 zł, moja realna stawka brutto za kWh w styczniu wyniosła 0,92 zł.
Koszt prądu w styczniu 2025 [zł] | 427,4 |
Koszt prądu w peaku [zł] | 140,75 |
Koszt prądu w offpeaku [zł] | 279,64 |
Stawka za kWh w peaku [zł/kWh] | 1,40 |
Stawka za kWh w offpeaku [zł/kWh] | 0,79 |
Zwrot od Pstryk w związku z mrożeniem cen [zł] | 7,0 |
Koszt prądu w styczniu 2025 po zwrocie z Pstryk [zł] | 420,4 |
Jak to wygląda na tle taryf regulowanych?
G11 | G12 | G12n | G12w | Taryfa dynamiczna+G12w | |
Stawka brutto za kWh [zł/kWh] | 1,14 | 0,90 | 0,96 | 0,94 | 0,92 |
Koszt prądu w styczniu 2025 przy wybranej taryfie [zł brutto] | 517,2 | 409,2 | 439,3 | 426,5 | 420,4 |
Na pierwszy rzut oka widać, iż gdybym posiadał taryfę G11, zapłaciłbym za prąd realnie o około 100 zł więcej w pierwszym miesiącu tego roku.
Różnice między moim wynikiem w taryfie dynamicznej, a taryfami G12, G12n i G12w już są o wiele mniejsze. Korzystniejsza okazała się taryfa G12 (różnica to ok. 11 zł), z kolei G12w była droższa o 6 zł, a G12n o niecałe 20 zł.
Jednak nie ma co wyciągać pochopnych wniosków po pierwszym miesiącu, który jest bardzo kiepskim miesiącem dla taryf dynamicznych.
Ile energii pobiera dom + EV?
Jeśli chodzi o zużycie energii w moim domu, łącznie z ładowaniem samochodów, zużyłem 455 kWh, z czego dom pobrał 191 kWh, a auta 264 kWh. Dla przypomnienia, nie biorę tutaj w ogóle pod uwagę mojej instalacji fotowoltaicznej. Rozmawiamy o energii pobranej z sieci, a to co wyprodukowała fotowoltaika to temat na osobny materiał.

Procentowo ładowanie stanowiło zatem 58% mojego zapotrzebowania na energię elektryczną w styczniu, a pozostałe 42% to było zapotrzebowanie domu.
Dla przypomnienia, ja energię kupuję po cenach giełdowych, jednak za dystrybucje płace zgodnie z cennikiem taryfy G12w, czyli mam ceny szczytowe i pozaszczytowe za samą usługę fizycznego dostarczenia prądu od elektrowni do domu. Zabawa, ujmując to kolokwialnie, polega na tym, żeby korzystać jak najwięcej z energii kiedy są spełnione 2 warunki:
- - kiedy energia elektryczna na giełdzie jest możliwie jak najtańsza
- - najlepiej, żeby wtedy taryfa dystrybucyjna była również w strefie pozaszczytowej
Przeanalizowałem moje zużycie energii i zobaczcie, jak to wygląda.

78% czyli 355 kWh pobrałem w tańszej strefie taryfy dystrybucyjnej, co kosztowało mnie niecałe 280 zł - mówię tutaj o zużyciu energii zarówno przez dom jak i na ładowanie aut elektrycznych.
Z kolei 100 kilowatogodzin pobrałem w godzinach szczytowych, co kosztowało mnie 140 zł. Średnia cena za kWh w szczycie wyniosła 1,4 zł/kWh, a z kolei poza szczytem 0,79 zł/kWh. Mówimy tutaj już cenach brutto łącznie z dystrybucją.

Dlatego, jak widzicie, tak ważne jest, aby jak najwięcej korzystać z energii w tańszej strefie dystrybucyjnej, w momencie kiedy cena giełdowa również jest możliwie jak najniższa.
Koszty ładowania auta elektrycznego w taryfie dynamicznej
A teraz coś dla przyszłych i obecnych użytkowników aut elektrycznych, czyli koszty ładowania auta elektrycznego w styczniu 2025 w taryfie dynamicznej.
W związku z ładowaniem pobrałem 264 kilowatogodziny. Z czego 249 kWh przypadło na godziny pozaszczytowe, a około 15 kilowatogodzin to godziny szczytowe.

Rozkłada się to procentowo 94% do 6%, Jak widać, jeżeli chodzi o ładowanie, mój rezultat jest o wiele lepszy niż dla pobranych kilowatogodzin przez cały dom i osiągam tutaj już praktycznie maksymalne wartości, to znaczy zbliżam się do 100% ładowania w godzinach pozaszczytowych. To pokazuje elastyczność, o której wspominałem. Posiadają ją użytkownicy samochodów elektrycznych.

Koszt ładowania poza szczytem wyniósł 192 zł, a koszt ładowania w szczycie to niecałe 21 zł, co łącznie daje nam 213 zł za ładowanie aut elektrycznych przez cały miesiąc.

Rozbijając ceny za kilowatogodzinę: średnia cena kWh poza szczytem na potrzeby ładowania wyniosła 0,77 zł/kWh za kilowatogodzinę, a cena ładowania w szczycie 1,34 zł/kWh.
Na tym przykładzie idealnie widać jak diametralnie różnią się stawki offpeak i peak. Średni koszt ładowania EV w styczniu wyniósł 0,81 zł/kWh.

Jeżeli chodzi o koszt przejechania 100 km autem elektrycznym to w zależności od tego jakie auto elektryczne posiadacie i jakie ma zużycie energii zimą oraz zależnie czy jeździcie bardziej po mieście czy w trasie - każdy będzie miał tutaj inną wartość. W moim przypadku przyjąłem 22 kWh/100 km w styczniu mnożąc to przez 0,81 zł/kWh. Wyszło zatem, iż mój koszt przejechania 100 km autem elektrycznym wynosi niecałe 18 zł. W samochodzie spalinowym myślę, iż przyjmując optymistycznie spalanie 8 l x 100 km zimą (stojąc często w warszawskich korkach), jestem ok. 30-40 zł do przodu na każdych 100 kilometrach, czyli w moim przypadku to jest około 500 złotych oszczędności ładując samochód elektryczny w domu w taryfie dynamicznej względem spalinowego odpowiednika (wyniki nie uwzględnia energii z instalacji PV, która po kilku latach jest już praktycznie zamortyzowana).
Jeśli dotarliście do tego miejsca, to z dużym prawdopodobieństwem naprawdę poważnie zastanawiacie się nad przejściem na taryfę dynamiczną, zatem jeżeli chcecie spróbować czy u Was się sprawdzi kupowanie energii po stawkach giełdowych to przechodząc do Pstryk i korzystając z mojego kodu polecającego EVKLUB50 Wasz pierwszy rachunek dodatkowo zostanie pomniejszony o 50 zł. Więcej szczegółów znajdziecie na www.pstryk.pl.
Podsumowanie
Styczeń był miesiącem, w którym taryfa dynamiczna nie pokazała jeszcze pełnego potencjału – wynikało to z niskiego udziału odnawialnych źródeł energii oraz stosunkowo wysokich cen na giełdzie. Jednakże kontrolowane warunki (zamrożone taryfy do września 2025 i z dużym prawdopodobieństwem do końca roku) pozwalają na bezpieczne eksperymentowanie przez cały rok. Już pierwszy miesiąc w moim przypadku wypadł naprawdę dobrze, dzięki czemu na przestrzeni roku mogę wyjść korzystniej niż przy taryfach regulowanych, ale ostateczną ocenę postawię dopiero na koniec roku.