Potencjalna fuzja Hondy z Nissanem oznaczałaby jeden z największych wstrząsów w branży od czasu powstania Stellantis w 2021 r. Istnieją jednak ogromne ryzyko zaangażowany.
We wtorek w Las Vegas podczas dyskusji przy okrągłym stole z wybranymi mediami kierownictwo Hondy przedstawiło więcej informacji na temat fuzji, w tym tego, w jaki sposób połączenie zasobów i fabryk może pomóc firmom zachować konkurencyjność w coraz bardziej kosztownej walce z Chinami.
Honda jest zaniepokojona błyskawicznym wzrostem pozycji Chin jako dominującego i wysoce konkurencyjnego gracza na rynku pojazdów elektrycznych i pojazdów autonomicznych. Pod koniec grudnia, kiedy Honda i Nissan ogłosiły, iż tak podpisał memorandum o porozumieniu w sprawie utworzenia firmy motoryzacyjnej o wartości około 50 miliardów dolarów, – powiedział dyrektor generalny Hondy, Toshihiro Mibe iż „wzrost liczby chińskich producentów samochodów i nowych graczy bardzo zmienił przemysł samochodowy… Musimy zbudować potencjał, aby z nimi walczyć do 2030 r., w przeciwnym razie zostaniemy pokonani”.
Kierownictwo Hondy przedstawiło więcej informacji na temat fuzji
Stawka jest również wysoka. Jak wynika z najnowszego raportu autorstwa Globalna mobilność S&Pświatowy rynek pojazdów elektrycznych będzie rósł o prawie 30 procent rok do roku, a w tym roku ma zostać sprzedanych 89,6 miliona nowych pojazdów elektrycznych. Według Pokrewne badania rynkuoczekuje się, iż światowy rynek pojazdów autonomicznych osiągnie w 2025 r. około 60,3 miliarda dolarów, a do 2035 r. osiągnie poziom 448,6 miliarda dolarów. o ile japońscy producenci samochodów chcą w dalszym ciągu dominować na rynku tak, jak to miało miejsce od lat 60. XX wieku, muszą gwałtownie przeprowadzić iterację i uzyskać produkty w ręce konsumentów.
„Od początku ubiegłego roku rozmawiamy z Nissanem” – powiedziała Noriya Kaihara, dyrektor i wiceprezes wykonawczy Hondy, za pośrednictwem tłumacza, po debiucie dwóch samochodów przez firmę „prototypy produkcyjne” – Honda 0 Limuzyna i Honda 0 SUV na targach CES. „Nic nie zostało jeszcze postanowione, ale dyskutujemy, jak postępować”.
Limuzyna Honda 0 na targach CES.Zdjęcie: Vjeran Pavic / The Verge
Honda chce dużych SUV-ów Nissana i niewykorzystanych fabryk
Podczas okrągłego stołu Kaihara powiedziała, iż Honda postrzega Nissana jako sposób na obniżenie kosztów przyszłych pojazdów definiowanych programowo (SDV).
„Ponosimy znaczne koszty pracy i rozwoju, a jeżeli istnieją operacje, którymi moglibyśmy się podzielić, byłoby to dla nas dobre” – powiedział. Kontynuował, iż opracowywanie zupełnie nowego oprogramowania, w tym zaawansowanych systemów jazdy, które zbliżają się do pojazdów autonomicznych i pojazdów zasilanych akumulatorowo, jest coraz ważniejsze dla długowieczności uznanych producentów samochodów i coraz droższe.
Honda stwierdziła również, iż duże SUV-y Nissana, takie jak Armada i Pathfinder, czynią ją atrakcyjnym partnerem. Toshihiro Akiwa, wiceprezes i szef centrum rozwoju pojazdów elektrycznych Hondy, powiedział za pośrednictwem tłumacza, iż technologia hybrydowa Hondy jest solidna, ale w tej chwili jest dostępna tylko w pojazdach średniej wielkości, takich jak CR-V i Accord. Firma jest zainteresowana większymi pojazdami Nissana, ponieważ „pojemność silnika i akumulatora Hondy można dostosować do większego pojazdu”.
Prolog Hondy.Zdjęcie: Honda
Armada Nissana.Zdjęcie: Nissan
Chociaż Honda ma Prolog, ten pojazd był częścią spółkę joint venture o wartości 5 miliardów dolarów z GM trwało to tylko poprzez opracowanie dwóch pojazdów. Prolog już był niespodziewany hit EVsprzedając ponad 33 000 egzemplarzy w 2024 r. i przewyższając sprzedaż większej Hondy Passport napędzanej gazem.
Od partnerstwo z GM poszło na marnenie jest prawdopodobne, iż Prolog będzie długo produkowany, chociaż Honda nie ogłosiła żadnych planów dotyczących tego pojazdu. Honda nie oferuje w tej chwili w pełni elektrycznego crossovera poza Prologiem, choć fani marki od lat proszą o w pełni elektryczną CR-V.
Nissan natomiast to zauważył w zeszłym roku zyski spadły aż o 90 procentzmuszając ją do zwolnień tysięcy pracowników. Firma boryka się z trudnościami od czasu aresztowania w 2018 roku byłego dyrektora generalnego Nissana Carlosa Ghosna za niewłaściwe postępowanie finansowe. Nic dziwnego, iż Ghosn nie jest zadowolony z tej wiadomości, wymowny Bloomberga iż Nissan wpadł w „tryb paniki”, nazywając transakcję „desperackim posunięciem” i zauważając, iż „trudno znaleźć synergię między obiema firmami”.
Jak jednak zauważyli dyrektorzy Hondy przy okrągłym stole, zmagania Nissana mogą stanowić szansę również dla Hondy. Dzieje się tak dlatego, iż fabryki Hondy obsługujące Stany Zjednoczone pracują w tej chwili z maksymalną wydajnością i mogłyby wykorzystać nadwyżkę mocy produkcyjnych w fabrykach Nissana, aby zaspokoić zapotrzebowanie klientów. „Nie jestem w stanie komentować tej sprawy [on Nissan]ale mają potencjał” – stwierdziła Kaihara.
Fabryka Hondy w Ontario w Kanadzie.Zdjęcie: PETER POWER / AFP za pośrednictwem Getty Images
Groźby taryfowe Trumpa i utrata zachęt do pojazdów elektrycznych
Prezydent-elekt Donald Trump grozi nałożeniem ceł na import zagraniczny i wyeliminowaniem związanych z tym subsydiów federalnych pojawił się również pomysł, który pomógł Amerykanom zaoszczędzić miliardy na kosztach pojazdów elektrycznych w rozmowie. „Jeśli Trump będzie miał wpływ na przyszłą strategię rządu, musimy zachować dużą elastyczność przy obcinaniu lub zatrzymywaniu dotacji” – powiedziała Kaihara.
Obejmuje to miejsca, w których Honda buduje i produkuje swoje najpopularniejsze pojazdy, takie jak CR-V i Civic. „Każda fabryka w Kanadzie i Meksyku osiągnęła już prawie pełny poziom produkcji” – powiedziała Kaihara. „Nie jest łatwo zmienić ten kierunek, ale w zależności od sytuacji taryfowej być może będziemy musieli zmienić lokalizację produkcji na Japonię lub gdzie indziej”.
Takie znaczące posunięcie byłoby kosztowne i mogłoby przełożyć się na wzrost cen dla konsumentów, którzy pójdą kupić następną Hondę.
Mimo to Honda nie waha się w swoim zaangażowaniu w elektryfikację. „Na razie w przyszłym roku będziemy mieć nowe pojazdy elektryczne dla serii Zero” – powiedziała Kaihara. „Myślę, iż biorąc pod uwagę kwestie środowiskowe, w dłuższej perspektywie rozwiązaniem na przyszłość będą pojazdy elektryczne i to się nie zmieni”.