Daewoo Matiz – mały gigant | Prezentacja z „Motoru” nr 1/1999

4 godzin temu

„Świetny, wielozadaniowy samochód łączący w sobie cechy auta miejskiego i samochodu wyższych klas”, czyli… Tak – chodzi o Daewoo Matiza. Przypominamy pierwsze wrażenia i (właściwie same entuzjastyczne – choćby anonimowego dealera konkurencyjnej marki) opinie z prezentacji koreańskiej nowości w Polsce – gwiazdy „Motoru” nr 1 z 1999 r.

Najtańszy Matiz Friend kosztuje 22,9 tys. zł i jest o 3,1 tys. zł droższy od Tico SX, które sprzedawane jest teraz po promocyjnej cenie, a za najbogatszą wersję Top z ABS i dwoma airbagami trzeba zapłacić tylko 28,9 tys. zł, o 3 tys. zł mniej niż za „gołego” Lanosa S.

standard* = DC, BCB, TG, R/S. Wyposażenie dodatkowe samochodu Matiz: – dopłata za kolor metalik 300 zł, DC – zegar cyfrowy, BCB – zderzaki w kolorze nadwozia, TG – przyciemniane szyby, R/S – tylny spoiler, ABG – poduszka powietrzna, PW – elektrycznie podnoszone szyby, CL – centralny zamek, P/S – wspomaganie układu kierowniczego, ABF – poduszka powietrzna kierowcy i pasażera, ABS – system antypoślizgowy.

Matizy można kupować od 15 grudnia ub.r. (1998). Ich montaż w żerańskiej Daewoo-FSO rozpoczęto oficjalnie kilka dni wcześniej. 11 grudnia odbyta się ogólnopolska promocja tego auta.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/daewoo-nubira-auto-lepsze-niz-myslisz-wrazenia-z-jazdy-z-1998-r,aid,3257

Na konferencję prasową przybył z Korei Hyung Shik Choe – szef projektu M-100, pod jakim zaszyfrowany byt Matiz. Opowiedział, jak rodził się ten samochód. Prace nad Matizem rozpoczęty się wiosną 1995 r. Do opracowania założeń technicznych zaproszono trzy światowe firmy projektowe.

Wybrano koncepcję znakomitego włoskiego stylisty Giorgetto Giugiaro z ltal Design. Prace inżynierskie prowadził brytyjski ośrodek Daewoo w Worthing, a nadzór nad projektem trzymało Centrum Techniczne w koreańskim Pupyong.

Konstrukcję testowano na 140 prototypach. Od pomysłu do uruchomienia produkcji Matiza upłynęło 29 miesięcy. Zdaniem wielu fachowców powstał świetny, wielozadaniowy samochód łączący w sobie cechy auta miejskiego i samochodu wyższych klas. Zdobył już określenie – mały gigant. We Włoszech, gdzie Matiz miał bardzo udany debiut, prasa motoryzacyjna („Automobilismo”, „Auto”) wysoko oceniła najmłodsze dziecko Daewoo, wyżej niż podobne samochody rodzimej produkcji czy importowane z Japonii.

A co sądzą Polacy? Zebraliśmy kilka gorących opinii o Matizie od osób testujących ten pojazd podczas jego promocji 11 grudnia ub.r.

Maciej Wisławski – znakomity pilot Krzysztofa Hołowczyca

Mieszczę się w nim (ponad 190 cm wzrostu) bez trudu zarówno za kierownicą, jak i na tylnej kanapie. Doskonale się prowadzi. Wnętrze jest przyzwoicie wykończone i wygłuszone. Podoba mi się linia nadwozia. Proszę mnie tylko nie pytać o dynamikę i osiągi auta, bo mogę nie być wiarygodny. Jestem trochę „zboczony”, przyzwyczajony do prędkości rajdowych, więc silnik Matiza wydaje mi się trochę za słaby.

Czy taki wielkolud jak Maciej Wisławski może wygodnie zasiąść w małym Matizie? fot. Włodzimierz Sierakowski/Motor
Okazuje się, iż nie tylko się mieści, ale jeszcze ma luz. fot. Włodzimierz Sierakowski/Motor

Marzena Lipińska – Radio Kierowców

Wspaniały samochód. Naprawdę przyjemnie się nim jeździ. Panie powinny być Matizem szczególnie zauroczone, gdyż ma ciepłe, przytulne wnętrze i bardzo łatwo się prowadzi. Po prostu sam jedzie, nie trzeba mu przeszkadzać. Daewoo wie, do kogo zwracać się o koncepcję aut, Giugiaro jest mistrzem nad mistrzami i spod jego ręki wychodzą doskonałe samochody.

Dealer firmy konkurencyjnej

Cóż, mogę tylko ubolewać, iż to nie ja będę sprzedawał te samochody. Będą one z pewnością przebojem rynku. Są nie tylko ładne i funkcjonalne, bo pięciodrzwiowe, a więc bardziej odpowiadają gustom Polaków, ale też mają świetnie skalkulowaną cenę. Mam tylko nadzieję, iż to cena promocyjna i zbyt długo się nie utrzyma.

Pięcioro drzwi, obszerne wnętrze i składana, dzielona tylna kanapa czynią z Matiza pojazd wielozadaniowy. fot. Włodzimierz Sierakowski/Motor

Jacek Bieniaszkiewicz – Radio Lublin

Pysznie się tym jedzie. Bardzo zgrabne autko. Zwrotne, dynamiczne. Zmodernizowany i wzmocniony silnik 800 cm3 z wtryskiem wielopunktowym sprawił, iż Matiz jest bardziej drapieżny niż Tico. Do „setki” przyspiesza w 17 sekund, co jest wynikiem bardzo przyzwoitym.

S – wyposażenie standardowe, O – opcja

Wojciech Sierpowski – juror konkursu Car of the Year

Matiz to mały, ale dorosły samochód. Wymiary wnętrza są wręcz zaskakujące, jak na auto o długości zaledwie 3,5 metra, niemal takie, jak w pojazdach segmentu C. Równie zaskakująca jest jego stabilność. Kiedy przeprowadzaliśmy tzw. próbę łosia, wszyscy obserwatorzy czekali na to, ze z Matizem będzie się działo coś niezwykłego, może zacznie koziołkować, a tymczasem nie działo się nic. Pojazd obciążony czterema pasażerami i 20 kg bagażu, przy prędkości 65 km/h wchodził w bardzo ostre zakręty ledwie unosząc ciutkę tylne koło. Wszyscy przyznali, iż Daewoo w szybkim tempie goni światową czołówkę.

Zarówno na szosie… fot. Włodzimierz Sierakowski/Motor
…jak i w kopnym śniegu Matiz nie sprawiał kłopotów testującemu go redaktorowi naczelnemu „Motoru”. fot. Włodzimierz Sierakowski/Motor

W 1999 roku Daewoo-FSO chce wyprodukować 60 tys. Matizów – powiedział prezes firmy Jin Chul Suk. Polonizacja auta będzie postępowała bardzo szybko. Jeszcze w tym roku fabryka przejdzie na montaż typu CKD, a na przełomie lat 1999-2000 już 75% komponentów ma pochodzić od polskich kooperantów.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/daewoo-matiz-z-zerania-polski-koreanczyk-test-z-motoru-nr-5-z-2000-r,aid,3433

Wbrew początkowym zapowiedziom na Żeraniu nie będzie wytwarzany silnik 1.2 (na licencji Renault), a tylko 1.0, który ma być rozwinięciem obecnego trzycylindrowego silnika 0.8, ale jest dopiero w opracowaniu. Nie należy więc raczej spodziewać się, iż Matiz otrzyma w najbliższym czasie mocniejsze silniki i nowe przekładnie biegów. Umowa z Renault ma być ponownie negocjowana, gdyż uznano, iż Daewoo potrzebuje nieco innych jednostek napędowych.

Tekst: Zbigniew D. Skoczek, zdjęcia: Włodzimierz Sierakowski; „Motor” 1/1999

Idź do oryginalnego materiału