W minionym roku o 34,6 proc. wzrosła liczba chętnych na indywidualne tablice rejestracyjne. Jedne bywają ciekawe, inne śmieszne, ale nie brakuje też tych żałosnych. Najnowsze badania pokazują, iż najczęściej decydują się na nie ci, którzy dorobią się droższych pojazdów.
„D0 BUZI”, „P0 ZNAN”, czy „X7 BOSS” (o tym ostatnim zrobiło się ostatnio głośno za sprawą afery z sołtysem Kątów Rybackich) to tylko niektóre przykłady tego, jak Polacy personalizują sobie indywidualne tablice rejestracyjne. Choć ta przyjemność kosztuje ok. 1 000 złotych, to nie brakuje na to rozwiązanie chętnych. Instytut Samar sprawdził w systemie CEPiK, iż w 2024 r. wydano aż 4 752 takie „blachy”, czyli o 34,6 proc. więcej niż rok wcześniej.
Które marki i modele najczęściej miały indywidualne tablice rejestracyjne?
Najczęściej decydowali się na to nowi nabywcy samochodów (nowych i używanych) marki BMW (680 szt.). Personalizowane blachy musiało mieć też koniecznie 658 właścicieli Mercedesów. Co ciekawe, na podium znalazła się Toyota (560 szt.), a nie Audi (464 szt.). Czołową piątkę skompletowała Skoda (314 szt.), która pod względem indywidualnych tablic w 2024 r. wyprzedziła Porsche (267 szt.). W czołówce były jeszcze Volkswageny (236 szt.), Lexusy (211 szt.), Volvo (155 szt.) i Kia (118 szt.).
Patrząc na konkretne modele, indywidualne tablice najczęściej wydawano dla dość pospolitych samochodów. Powyżej 100 takich tablic wydano dla Toyot C-HR (107 szt.), Skód Octavii (104 szt.) i Toyot Corolli (103 szt.). Najpopularniejszym autem z segmentu premium z personalizowanymi blachami było BMW X5 (95 szt.). Niespodziewanie wysoko jest też Toyota Yaris (93 szt.) i to przed BMW Serii 3 (87 szt.), Audi Q8 czy Cuprą Formentor (po 77 szt.). Na bardzo podobnym poziomie tablice wydawano też dla Mercedesów GLC Coupe (76 szt.) i Toyota RAV4 (74 szt.).
Największy udział wśród marek i modeli luksusowych
Ciekawie przedstawia się też statystyka udziału indywidualnych tablic rejestracyjnych w poszczególnych markach i modelach. Tu wyraźnie widać, iż wielu nabywców drogich samochodów pragnie je sobie spersonalizować poprzez tablicę rejestracyjną. Największy odsetek dotyczy marek Rolls Royce (26,3 proc.), Hongqi (25 proc., choć to tylko 1 z 4 szt.), Lamborghini (21,3 proc.) oraz Chevrolet (20 proc.).
Przez pryzmat modeli McLaren GT miał w 2024 r. 100 proc. indywidualnych tablic rejestracyjnych. Jednak wynika to z faktu, iż był to jedyny egzemplarz, dla którego w zeszłym roku wydano dowód rejestracyjny w Polsce. 50-procentowy udział miał Aston Martiny DBS Superleggera i Ferrari 812 Competizione. Własne blachy „wypadało” mieć też na Ferrari SF90 Stradale i Rolls Royce Spectre (po 40 proc.).
Personalizacje najczęściej na Dolnym Śląsku
O tym, iż najczęściej są to drogie auta świadczy też statystyka udziału indywidualnych tablic w nadwoziach. Najpopularniejszym było coupe (8,7 proc.), a drugim kabriolet (7,7 proc.). Co ciekawe, minibusom (1,6 proc.) wydano więcej personalizowanych tablic niż sedanom (1,3 proc.) i SUV-om (0,6 proc.). Województwami, które królowały w indywidualnych blachach były woj. dolnośląskie (783), wielkopolskie (734) oraz mazowieckie (614).