Czy nowe przepisy utrudnią serwisowanie auta? Zwiększa się nacisk na zabezpieczenie systemów diagnostycznych przed cyberatakami

2 godzin temu

Jak zagrożenia związane z cyberatakami wpływają na serwisowanie aut? Celem i zadaniem producentów jest zwiększenie ochrony pojazdów przed atakami hakerskimi. Niestety skutkiem ubocznym nowych rozwiązań (regulują je m.in. przepisy, które weszły w życie w lipcu 2024 r.) jest utrudnienie diagnostyki komputerowej, w tym przez port OBD. A jak coś jest trudniejsze, staje się też droższe…

Cyberbezpieczeństwo w motoryzacji staje się coraz ważniejszym tematem ze względu na rosnącą cyfryzację i automatyzację pojazdów. Samochody nowej generacji są wyposażone w liczne systemy elektroniczne i oprogramowanie, które umożliwiają autonomiczne funkcje jazdy, łączność z sieciami zewnętrznymi (np. internet, systemy komunikacji między pojazdami), a także integrację z urządzeniami mobilnymi. Te zaawansowane technologie, choć oferują wiele korzyści, otwierają również nowe obszary ryzyka, związane z cyberatakami i naruszeniami bezpieczeństwa danych.

https://magazynauto.pl/porady/najwieksze-wpadki-wspolczesnej-motoryzacji-niebezpieczne-rozwiazania-konstrukcyjne-pomylki-nietrafione-pomysly,aid,4090

Cyberbezpieczeństwo w cyberautach

Jest też odpowiedź na te zagrożenia. Organizacje międzynarodowe, takie jak UNECE (Europejska Komisja Gospodarcza ONZ), opracowują przepisy dotyczące cyberbezpieczeństwa w pojazdach. Przykładem jest dyrektywa WP.29, która wprowadziła wytyczne dotyczące zabezpieczeń cybernetycznych w pojazdach. W Unii Europejskiej obowiązkowe przepisy w tym zakresie mają zastosowanie od niedawna – w lipcu 2024 roku zaczęły obowiązywać dla nowych pojazdów.

https://magazynauto.pl/porady/dopasuj-systemy-auta-do-swoich-potrzeb-optymalizacja-fabrycznego-oprogramowania,aid,1825

Serwis odporny na hakerów

Zmienia to nie tylko sposób, w jaki konstruowane są auta. Ma to także przełożenie na serwisowanie pojazdów, zwłaszcza ich diagnostykę. Jednym z kluczowych założeń jest ochrona interfejsów komunikacyjnych pojazdu, na czele z gniazdem OBD. Ochrona przed atakiem może jednak skomplikować obsługę.

https://magazynauto.pl/porady/modul-diagnostyczny-obdeleven-jednym-kliknieciem-sam-wlaczysz-ukryte-funkcje-w-aucie,aid,2035

Co się zmieniło w przepisach

Władze Europy mają znaczący wpływ na budowę, wyposażenie, a więc i ceny nowych samochodów. fot. 123RF

Od lipca 2024 r. każde nowe auto sprzedane w Europie musi odpowiadać regulacjom znanym jako UNECE WP.29. O co chodzi?

Dyrektywa WP.29 (formalnie: Regulamin ONZ WP.29) to zestaw przepisów opracowanych przez Światowe Forum Harmonizacji Przepisów Pojazdów, które działa w ramach Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ (UNECE). Ma na celu ustanowienie globalnych norm dotyczących różnych aspektów bezpieczeństwa pojazdów, ochrony środowiska i cyberbezpieczeństwa w sektorze motoryzacyjnym. W ramach nowych przepisów auta muszą być wyposażone w 20 technologii bezpieczeństwa, m.in. rozpoznawanie ograniczeń prędkości. To jest ta lepiej znana część dyrektywy.

Jednocześnie ustalono wymagania dotyczące cyberbezpieczeństwa samochodów: ochronę przed cyberatakami, zwiększenie odporności pojazdów na zdalne ataki, które mogą wpłynąć na systemy bezpieczeństwa i ochronę danych zbieranych i przetwarzanych przez pojazd.

https://magazynauto.pl/porady/samodzielna-diagnostyka-komputerowa-auta-test-skanera-obd-w-przystepnej-cenie,aid,4205

Cyberbezpieczeństwo: nowa dyrektywa a serwisowanie auta

fot. archiwum

Dostęp do portu OBD może być bardziej kontrolowany. Producenci mogą wymagać autoryzacji czy szyfrowania dostępu. Tanie urządzenia mogą przestać działać prawidłowo, producenci pojazdów mogą blokować ich użycie.

fot. archiwum

Homologacja urządzeń OBD będzie objęta większymi wymaganiami. Urządzenia mogą wymagać certyfikacji zgodnej z WP.29, będą musiały przejść testy pod kątem cyberbezpieczeństwa i zgodności z systemami auta.

fot. archiwum

Ograniczenia dla użytkowników prywatnych i niezależnych warsztatów. Mogą być stosowane mechanizmy zabezpieczające, takie jak ograniczony dostęp do wybranych funkcji pojazdu lub certyfikacja konkretnych urządzeń.

fot. archiwum

Ograniczenia w zdalnym dostępie do systemów diagnostycznych. Diagnostyka pojazdu poprzez aplikacje mobilne również będzie musiała spełniać wyśrubowane normy bezpieczeństwa, takie jak dla urządzeń profesjonalnych.

fot. archiwum

Zarządzanie aktualizacjami oprogramowania – urządzenia będą musiały być aktualizowane regularnie, aby zapewnić zgodność z najnowszymi standardami bezpieczeństwa pojazdów (np. po wykryciu luk w systemie przez producenta auta).

fot. archiwum

Zwiększona odpowiedzialność producentów – będą oni musieli dostosować swoje produkty, aby były zgodne z nowymi regulacjami. W praktyce oznacza to wyższe koszty produkcji i certyfikacji.

fot. archiwum

Możliwość integracji z nowymi systemami monitorowania bezpieczeństwa. Nowe urządzenia OBD mogą być zintegrowane z systemami monitorowania bezpieczeństwa pojazdów. Mogą one zapewniać kontrolę pojazdu w czasie rzeczywistym.

Luki w systemach koncernów

Za pomocą stworzonego przez hakerów narzędzia KIAtool można było włamać się do auta po podaniu numeru rejestracyjnego. fot. samcurry.net

Niedawno grupa hakerów pokazała, iż są w stanie przejąć kontrolę nad wieloma systemami Kii EV6 po... podaniu numeru rejestracyjnego. Można było otworzyć i uruchomić auto, zlokalizować je, włączyć światła i klakson itp.

Było to możliwe w dość prosty sposób, poprzez aplikacje do kontaktu z klientami i dealerami. Właśnie komponent dla dealerów okazał się słabym punktem – dysponował zdalnym dostępem do wielu funkcji pojazdu, a... umożliwiał samodzielną rejestrację jako sprzedawca Kii. Wystarczyło dodać siebie jako kolejny salon, uzyskać w ten sposób klucz uwierzytelniający do funkcjonalności serwisu i już wszystkie auta stały otworem – po podaniu numeru VIN czy rejestracji. Co ważne, pojazd nie musiał mieć aktywnej funkcji online. Co jeszcze ważniejsze – luka została już załatana. Sprawę ujawniono na stronie samcurry.net.

Kia nie jest jedyną marką, która zmierzyła się z podobnymi problemami. Ci sami hakerzy odkryli słabości między innymi w tych autach:

  • Honda, Infiniti, Nissan, Acura: zdalne otwieranie i zamykanie auta, włączanie i wyłączanie silnika, geolokalizacja, miganie światłami, trąbienie – potrzebny był tylko numer VIN. W wybranych autach można było oglądać zdalnie podgląd z kamer 360 stopni
  • Mercedes, BMW, Rolls-Royce: system centralnego zarządzania klientami umożliwiał dostęp do danych, zdalną aktywację kodów w wielu systemach
  • Hyundai, Genesis: zdalne otwieranie i zamykanie auta, włączanie i wyłączanie silnika, geolokalizacja, miganie światłami, trąbienie – potrzebny był e-mail właściciela
  • Porsche: geolokalizacja pojazdu, wysyłanie komend

1704

https://magazynauto.pl/porady/komputerowa-diagnostyka-auta-we-wlasnym-zakresie-sprzet-mozliwosci-czy-mozna-cos-zepsuc,aid,2755

PODSUMOWANIE

Dyrektywa WP.29 z pewnością podniesie standardy cyberbezpieczeństwa w branży motoryzacyjnej, co wpłynie także na urządzenia diagnostyczne OBD. Z jednej strony, zwiększone wymagania dotyczące bezpieczeństwa mogą ograniczyć użycie tańszych, niezaufanych urządzeń, z drugiej strony, certyfikowane urządzenia diagnostyczne będą bardziej zaawansowane i bezpieczne, choć prawdopodobnie droższe.

Warsztaty niezależne oraz użytkownicy prywatni mogą napotkać na większe wyzwania związane z dostępem do pełnej diagnostyki, co może skłonić do korzystania z autoryzowanych narzędzi i serwisów.

Idź do oryginalnego materiału