
Nawet japońscy producenci decydują się na duże obniżki swoich popularnych samochodów. Przez chińskich debiutantów zrobiło się bardzo tłoczno na polskim rynku. To też sprawia, iż klienci mają większy wybór. Jednocześnie mogą liczyć na korzystniejsze ceny. Przykładem może być crossover Nissana, który jest dostępny w sporej promocji.
Modny i praktyczny
To jeden z najbardziej wyrazistych modeli w swoim segmencie. Jego tożsamość stylistyczna jest tak charakterystyczna, iż choćby bez znaczka większość osób od razu wiedziałaby, co to za auto. W dobie unifikacji trendów coraz trudniej się wyróżnić, dlatego projektantom należą się bardzo niskie ukłony.
Crossover Nissana ma duży bagaż rynkowy. Jego pierwsza generacja pojawiła się w 2009 roku. Drugie, czyli aktualne wcielenie jest obecne w sprzedaży od sześciu lat. Ma za sobą całkiem udaną kurację odmładzającą.
Nissan Juke – tył, fot. NissanTo oczywiście Juke, czyli znany i lubiany przedstawiciel segmentu B. Choć ma ugruntowaną pozycję, został wyraźnie przeceniony, co znacząco uatrakcyjniło jego ofertę. Dzięki temu zainteresowanie w salonach jest duże.
Rywale jednak nie próżnują. Wśród tych największych można wyróżnić Renault Captur i Kię Stonic. To doskonale znane pojazdy, które również mają swoich fanów. W niektórych przypadkach mogą być alternatywą choćby dla kompaktowych modeli.
Crossover Nissana jako benzyna lub hybryda
Juke po liftingu jest dostępny z dwoma układami napędowymi do wyboru. Podstawę stanowi doładowany silnik benzynowy o pojemności 1 litra, który wytwarza 114 koni mechanicznych oraz 200 niutonometrów
Taką konstrukcję można znaleźć również w modelach Renault i Mitsubishi. Seryjnie współpracuje z nią sześciobiegowa skrzynia manualna. Opcją jest siedmiobiegowa przekładnia automatyczna DCT.
W obu przypadkach moc jest kierowana na przednią oś. Crossover Nissana nie występuje z układem AWD. Auto z tym silnikiem potrafi przyspieszać do 100 km/h w 10,7 sekundy oraz rozpędza się do 180 km/h. Spalanie? Około 6 litrów w cyklu mieszanym.
Nissan Juke Acenta – przód, fot. NissanAlternatywę stanowi hybryda HEV, którą również można spotkać we francuskich autach. Jej sercem jest wolnossąca jednostka o pojemności 1,6 litra, którą wspiera elektryczność. Potencjał systemowy układu to 143 konie mechaniczne.
Całe stado trafia na przednie koła dzięki automatycznej przekładni SMMH (Smart Multi Model Hybrid), która w Renault nosi nazwę MMT. Nissan Juke w takim wydaniu osiąga 100 km/h w 10,1 sekundy i rozwija maksymalnie 166 km/h. Zużywa niecałe 5 litrów w cyklu mieszanym.
Crossover Nissana za 98 400 zł
Wspomniana wyżej kwota wystarczy na bazowy egzemplarz, który posiada konwencjonalny układ benzynowy ze 114-konnym silnikiem i sześciobiegową skrzynią manualną. Dopłata do automatu to 8000 zł.
Nissan Juke Acenta – wnętrze, fot. NissanJeżeli chodzi o wyposażenie, to jest całkiem niezłe. To wersja Acenta, która otwiera ofertę prezentowanego samochodu. Crossover Nissana w takiej konfiguracji oddaje do dyspozycji m.in.:
- czerwony lakier Fuji Sunset
- 17-calowe felgi aluminiowe
- kamerę cofania
- dotykowy ekran multimedialny (12,3 cala)
- 4 głośniki
- tempomat
- wielofunkcyjną kierownicę
- reflektory LED
- klimatyzację
- przyciemniane szyby
Dla większości potencjalnych nabywców będzie to w zupełności wystarczająca lista. Nissan Juke po liftingu podoba się też paniom, dlatego z pewnością przydadzą się spore możliwości konfiguracji kolorystycznych dostępnych w tym modelu.

1 tydzień temu














