Ken Block nie przestaje szukać nowych wyzwań. Po nakręceniu jubileuszowej Gymkhany numer 10 wraca z kolejnym filmem z serii Climbkhana. Tym razem znany amerykański drifter obrał sobie za cel wspinaczkę na chińską górę Tianmen.
99 zdradzieckich zakrętów, niemal 11 kilometrów długości i 1100 metrów wysokości
Wąska i pełna krawędzi trasa wiodąca na górę Tianmen uchodzi za jedną z najbardziej niebezpiecznych na świecie. W przeszłości mierzyło się z nią wielu znanych i mniej znanych kierowców. W 2013 roku Red Bull zorganizował w tej malowniczej scenerii imprezę Drift King. Trzy lata później Fabio Barone wspiął się na sam szczyt za kierownicą Ferrari 458 Italia. Ustanowił wtedy rekordowy czas – 10 minut i 31 sekund. Z górą mierzyli się również Ho-Pin Tung za kółkiem Range Rovera Sport SVR i Romain Dumas w elektrycznym Volkswagenie ID. Ten drugi pokonał całą trasę w zaledwie 7 minut i 38,5 sekundy.
Rzecz jasna Ken Block nad rekordem przejazdu przedkładał widowisko
Dowodem na to jest wybór auta – to dobrze znany miłośnikom Gymkhany przerobiony Ford F-150 Hoonitruck, który wystąpił w 10. odsłonie serii. Jazda bokiem potężnym 914-konnym pickupem w takich warunkach stanowiła prawdziwe wyzwanie.
