BYD Seal 6 DM-i Touring okiem Fleet Menagera

1 dzień temu

BYD stawia na „morską” stylistykę i nazewnictwo. Kolejna „foka” dostępna na naszym rynku jest już bardziej europejska niż chińska pod wieloma względami. Nareszcie producent uwzględnił gusty i preferencje Europejczyków, co warunkuje konkurowanie ze znanymi i uznanymi markami. BYD Seal 6 DM-i Touring już był opisywany na naszych łamach, ale tym razem swoimi wrażeniami z jazdy podzieliła się osoba z branży flotowej.

Stonowana stylistyka nadwozia, elegancka linia bez nadmiernej ekstrawagancji i zachowane proporcje sprawiają, iż BYD Seal 6 w wersji kombi może się podobać. A iż adresuje obszar zaniedbany w ostatnich latach przez producentów samochodów, wzbudza duże zainteresowanie. Zgrabnie zajmuje miejsce gdzieś pomiędzy Toyotą Corollą i Fordem Focusem, a VW Passatem i Skodą Superb.

Stonowana elegancja bez ekstrawagancji

Nadwozie BYD Seal 6 Touring mierzy 484 centymetry. Sylwetka samochodu wygląda proporcjonalnie, jest elegancka i ponadczasowa, bez typowej dla chińskich samochodów ekstrawagancji. Motywy oceaniczne to przede wszystkim płynne linie przetłoczeń. Można śmiało powiedzieć, iż Seal 6 nie rzuca się w oczy ani nie budzi kontrowersji swoim wyglądem. Stylistycznie jest spójny z gamą modelową producenta. Zarówno przednie jak i tylne lampy są ładnie wkomponowane w bryłę nadwozia. Producent zrezygnował z tanich gadżetów typu efekty świetlne, natomiast zabrakło też istotnych funkcji, na przykład doświetlania zakrętów.

Ergonomia po chińsku, czyli jak nie przesadzić z ekranami

Rozstaw osi wynoszący 279 cm przekłada się na przestronność kabiny, szczególnie na tylnej kanapie. Wewnątrz zastosowano materiały nie wzbudzające zastrzeżeń co do ich jakości. Skóra ekologiczna jest przyjemna w dotyku, a ozdobne przeszycia prawdziwe. Dwa ekrany: kierowcy i centralny, mogą wzbudzać zastrzeżenia estetyczne – wyglądają na doczepione już po zaprojektowaniu wnętrza. Przednie fotele wyglądają na wygodne, jednak są zbyt płaskie, a siedzisko jest ustawione za bardzo poziomo, bez możliwości regulacji kąta nachylenia, co sprawia, iż wyższy kierowca ma niepodparte uda, pomimo wystarczającej długości siedziska. Ergonomia obsługi jest poprawna, chociaż kilka elementów wymaga przyzwyczajenia. Sterowanie skrzynią biegów znajdziemy w prawej dźwigni przy kierownicy, natomiast w lewej dźwigni skumulowano pozostałe funkcje wraz z obsługą wycieraczek. Niestety, większość funkcji łącznie z klimatyzacją jest sterowane dotykowo z ekranu centralnego – brak przycisków fizycznych. Na środkowej konsoli znalazły się jedynie dwa pokrętła: do zmiany trybów jazdy i do regulacji głośności audio oraz pięć przycisków: start/stop, światła awaryjne, automatyczny hamulec, tryb EV/HEV i ogrzewanie przedniej szyby. Przy współczesnej „ekranozie” w samochodach to całkiem nieźle. Klimatyzacja pozwala na regulację temperatury co 1 st. C, podczas gdy w większości współczesnych aut możemy zmieniać nastawy temperatury co 0,5 st. C. Bardzo duży wpływ na skuteczność działania klimatyzacji i ogrzewania ma ustawienie trybu: komfort lub ekonomiczny. W trybie ekonomicznym możemy nie doczekać się nagrzania wnętrza choćby po przejechaniu 20 kilometrów. Systemy wsparcia kierowcy reagują zbyt natarczywie, a ich wyłączenie wymaga poświęcenia kilkunastu sekund za każdym razem, gdy uruchomimy silnik. Zdecydowanie wymaga dopracowania system utrzymywania pasa ruchu, natomiast system rozpoznawania znaków drogowych generuje tak dużą liczbę powiadomień i ostrzeżeń, iż wręcz negatywnie wpływa na bezpieczeństwo jazdy.

Bagażnik po europejsku, rozwiązania po chińsku

Wielkość nadwozia przekłada się również na przestronność bagażnika. Mamy do dyspozycji 500 litrów w postaci foremnego prostokąta, z zaczepami, haczykami i wytrzymałą płytą podłogi, pod którą niestety zabrakło koła zapasowego, które nie jest dostępne choćby jako dojazdowe lub opcjonalnie za dopłatą. Zestaw naprawczy w wielu sytuacjach nie sprawdza się i nie umożliwia bezproblemowego kontynuowania podróży, służy jedynie do tymczasowego uszczelnienia niewielkich uszkodzeń opony, a nie każdy kierowca może sobie pozwolić na poszukiwanie serwisu opon i związaną z tym stratę czasu. Będzie to miało istotne znaczenie przy wyborze samochodów do floty. Roleta bagażnika nie ma prowadnic i nie zapewnia wygodnego użytkowania.

Napęd bez sportowych ambicji

BYD Seal DM-i 6 to PHEV, czyli hybryda z możliwością doładowywania z zewnętrznych źródeł energii elektrycznej. Co go wyróżnia spośród całej masy innych samochodów z napędem hybrydowym? Otóż „foczką” jeździ się jak samochodem elektrycznym. Silnik spalinowy, owszem, może przekazywać napęd na koła, ale głównie pracuje jako generator prądu. Zużycie paliwa jest bardzo umiarkowane – około 6,5 l/100 km w warunkach testu, podczas jazdy miejskiej i pozamiejskiej, bez doładowywania akumulatorów z zewnętrznych źródeł. Moc systemowa układu napędowego to 212 KM, co nie zapewnia sportowych wrażeń, ale jest w zupełności wystarczające do sprawnego przemieszczania się. Na pochwałę zasługuje płynność działania układu napędowego.

Więcej relaksu niż adrenaliny

Zarówno zawieszenie jak i układ kierowniczy są zestrojone raczej komfortowo, ale w sposób zapewniający przyzwoite wyczucie samochodu. Zawieszenie dobrze wybiera nierówności i pracuje cicho, a układ kierowniczy nie jest zbyt miękki. Samochód prowadzi się dobrze i bezstresowo; można powiedzieć, iż zarówno swoimi parametrami, osiągami jak i charakterem zapewnia on kierowcy komfort i spokój.

Czy to propozycja do flot?

BYD Seal 6 DM-i Touring to nowa, interesująca propozycja samochodu do flot w segmencie C+/D. Umiarkowane zapotrzebowanie na paliwo, dobre prowadzenie i przestronne wnętrze to jego zalety, podobnie jak wygląd zewnętrzny, jakość wykończenia wnętrza i bogate wyposażenie. Drobne niedociągnięcia są nie do ukrycia, jednak nie dla wszystkich będą miały istotne znaczenie. Trudno w tej chwili szacować wartość rezydualną, jednak warunki gwarancji są bardzo atrakcyjne. Co istotne, samochód spełnia normę EURO 6e bis, czyli będzie objęty korzystniejszymi zasadami amortyzacji niż w przypadku samochodów jej nie spełniających.

Tekst i zdjęcia: Luba Kurek

Luba Kurek
Od wielu lat związana z motoryzacją, motorsportem i zarządzaniem flotami samochodowymi. Kierownik Administracji, Fleet Manager w PHZ Baltona S.A. Członek zarządu Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych. Autorka wielu artykułów w pismach branżowych oraz uważny obserwator i komentator otaczającej nas rzeczywistości motoryzacyjnej.

https://www.facebook.com/profile.php?id=100071179053191&sk=about&locale=pl_PL
https://www.linkedin.com/in/luba-kurek-34bbb31b8/

Idź do oryginalnego materiału