Zdjęcie: BYD

BYD ATTO 2 może odwrócić sposób postrzegania małych samochodów miejskich. Nie dość, iż jest porządnie wyposażony, przestrzenny, to przy tym tańszy (z dopłatą państwową) od wielu spalinowych konkurentów. Czyżbyśmy byli właśnie świadkami przewrotu?
BYD imponuje mi siłą i przemyślaną strategią ekspansji w Europie jak i naszym kraju. Kolejność wprowadzanych aut, dynamika premier czy dopasowanie cen do rynku - to wszystko wydaje się być wyliczone do najdrobniejszych szczegółów niczym księgowy na koniec roku fiskalnego. Oczywiście to dopiero początek drogi BYD do podbicia Europy, czego punktem kulminacyjnym i dowodem na zainteresowanie naszym regionem będzie postawienie fabryki BYD na Węgrzech jeszcze w 2025 roku.
Dzięki uprzejmości BYD mogliśmy być osobiście na premierze najmniejszego SUV-a, czyli ATTO 2 i sprawdzić jak się sprawuje w naturalnym środowisku, jakim oczywiście jest miasto.
BYD ATTO 2 - garść informacji technicznych
Najmniejszy SUV od BYD wcale nie jest taki mały, jak mogłaby świadczyć kwalifikacja do klasy B. Model mierzy 4310 mm długości, 1830 mm szerokości i 1675 mm wysokości - jest więc o 145 mm krótszy i o 45 mm smuklejszy niż ATTO 3, ale przez cały czas posiada duże wymiary w porównaniu z wieloma SUV-ami tego segmentu.
Rozstaw osi to 2620 mm.
[gallery columns="5" link="file" size="full" ids="276863,276862,276850,276861,276859,276860,276858,276857,276854,276855,276853,276852,276851,276856,276849"]
Dzięki takim wymiarom udało się wygospodarować wystarczającą dla 4 osób ilość miejsca w środku jak i
bagażnik o pojemności 400 litrów. Po złożeniu tylnej kanapy można uzyskać całkiem imponujące 1340 litrów.
[gallery columns="2" size="full" link="file" ids="276848,276847,276845,276846"]
Bateria zainstalowana w ATTO 2 to klasycznie dla BYD
bateria typu Blade, która została wbudowana jako część nośna auta, czyli tzw.
Cell-to-Body. Nowością dla aut elektrycznych tej kategorii jest zastosowanie nowy materiał katodowy (LFP - fosoran litu i żelaza), co ma przełożyć się na
większe bezpieczeństwo i trwałość. Co ważniejsze dla naszego położenia geograficznego, baterie te mają być
bardziej odporne na ekstremalne temperatury, a to w połączeniu z pompą ciepła przełoży się na wyższe zasięgi zimą .

Pojemność baterii to
45.1 kWh, która wg. danych technicznych powinna starczyć na
312 km WLTP albo choćby 463 km w mieście. Przy mojej mało delikatnej jeździe testowej, przebieg spadał równo z przejechanymi kilometrami, a początkowo wskazywał trochę ponad 300 km, więc można założyć, iż zasięg pokroju 300 km między ładowniami jest jak najbardziej osiągalny. Niestety nie miałem możliwości wyjeździć całej baterii, aby to sprawdzić. Ładowanie baterii to zaledwie
37 min przy zakresie 10-80%.
Dynamika ATTO 2 da się lubić
Zapewne większość osób szukających SUV-a klasy B nie oczekuje doznań sportowych, bo przecież większość aut tej kategorii wyposażone jest w silniki 1.0 w standardzie. Zaskoczeniem zatem może być jak żwawym autem jest ATTO 2. Silnik o mocy
130 kW (ok. 176 KM) i 290 Nm to całkiem dużo jak na auto ważące
1570 kg. Cała moc przekazywana jest na przednią oś, co trochę ogranicza zabawę, ale mimo tego pozwala osiągnąć
7,9 s do 100 km/h. Kontrola trakcji zdecydowanie ma co robić gdy kierowca próbuję wykorzystać pełen potencjał tego auta. Dla porównania Skoda Kamiq z podstawowym silnikiem 1.0 oferuje 11,1 s przy takim sprincie.
Wyposażenie i wnętrze
Muszę przyznać, iż jestem pełen podziwu jak BYD skrzętnie próbuje ukryć plastikowe wnętrze pod różnymi fakturami, zdobieniami czy partiami gdzie jest jednak jakaś pianka i materiał. Konkurencja przeważnie nie zwraca na to uwagi i pakuje twardy plastik gdzie tylko popadnie, bo przecież ma być tanio. W ATTO 2 jest plastikowo i nie ma co oszukiwać klientów, iż będzie tu luksusowo, finezją jednak jest, aby osiągnąć stan, w którym tego kierowca nie widzi i mu to nie przeszkadza.
Wiele elementów posiada imitację przeszyć nicią, a tam, gdzie to nie pasowało, pokuszono się pokryć fakturą trochę jak welur, dając zdecydowanie lepsze odczucie w dotyku niż prosty plastik. Mając na uwadze, jaka to klasa auta i za jakie pieniądze jest oferowany, to naprawdę robi wrażenie i da się lubić.
[gallery columns="2" link="file" size="full" ids="276864,276865,276867,276870,276872,276874,276869,276868,276866,276876"]
W podstawowym wyposażeniu ATTO 2 są
LED-owe reflektory,
panoramiczny dach, komplet wszystkich asystentów jazdy jak, chociażby
aktywny tempomat czy informacje o możliwych kolizjach,
czujniki parkowania z tyłu + kamera, 10,1-calowy wyświetlacz systemu infotainment,
tapicerka z wegańskiej skóry czy V2L, czyli dostęp do gniazdka 230 V. Cena podstawowej wersji Active to
129 900 zł, co przy założeniu maksymalnej dopłaty od Państwa (40 000 PLN) daje
89 900 zł, czyli tyle, co podstawowa Skoda Kamiq z kompletnym brakiem wyposażenia. Interesujące, prawda?
[gallery link="file" size="medium" ids="276878,276873,276877"]
Za dodatkowe 11 tysięcy można pokusić się o zakup wersji Boost, która do wyposażenia dorzuca większy
wyświetlacz o przekątnej 12.8 cala, bezprzewodową ładowarkę o mocy 15 W,
kamerę 360 stopni, oświetlenie ambientowe, podgrzewanie foteli przednich czy lepsze audio. Taką też wersję otrzymałem do testów i było naprawdę przyjemnie w środku i chciało się nim podróżować.
Oczywiście pełna lista wyposażenia jak i różnic między modelami znajdziecie na
stronie producenta.
Chcesz większego zasięgu? Musisz chwilę poczekać
Jeszcze w tym roku do modeli ATTO 2 w wersjach Active i Boost dołączy topowa wersja Comfort. Będzie ona wyposażona w większą baterię i mocniejszy silnik, oferując zasięg około
420 km na jednym ładowaniu.
Wersja Comfort będzie również oferować więcej udogodnień w stosunku do Boost, w tym wydajniejszą bezprzewodową ładowarkę o mocy 50 W z przodu, dodatkowe porty USB-C z tyłu, podparcie lędźwiowe fotela kierowcy i tylną szybę zapewniającą prywatność. Pełna specyfikacja i ceny ATTO 2 Comfort zostaną ogłoszone bliżej premiery rynkowej w
3. kwartale 2025 roku.
Czemu uważam, iż ATTO 2 może wywołać przewrót na rynku?
Jestem zdania, iż auta elektryczne najlepiej sprawują się w mieście i to chyba nie jest nic odkrywczego. o ile zatem szukamy drugiego auta do domu, które będzie się poruszać w ruchu miejskim i podmiejskim, naturalnie powinniśmy się rozglądać za elektrykami. Takie rozwiązanie jest bowiem tańsze w eksploatacji i daje garść benefitów w większości miast. Przeważnie jednak blokadą była przepaść cenowa pomiędzy autami spalinowymi a elektrykami. Po premierze ATTO 2, przy założeniu dopłaty z programu NaszEauto, ceny się zrównały, a choćby przechyliły na korzyść BYD. Przykładowa Skoda Kamiq z silnikiem 1.0 + DSG oraz kilkoma pakietami podbijającymi komfort jazdy to przynajmniej 120 000 zł. Zrównanie tych aut dynamiką jazdy i wyposażeniem wymuszałoby podbicie ceny konkurencyjnego auta powyżej 150 000 złotych. Czy jeszcze ktoś ma wątpliwości, iż to zmieni nasze podejście do miejskich elektryków?
https://dailyweb.pl/bylismy-na-premierze-byd-sealion-7-i-tang-czyli-2-elektrykow-nafaszerowanych-elektronika/