Według doniesień medialnych Boeing pracuje nad następcą swojego problematycznego 737 Max. Amerykański producent samolotów jest na wczesnym etapie planowania nowego wąskokadłubowego samolotu z centralnym przejściem, informuje „Wall Street Journal”, powołując się na osoby z wewnątrz. Ostateczne decyzje wciąż nie zapadły.
Według doniesień, prezes Kelly Ortberg (65) spotkał się na początku roku z przedstawicielami producenta silników Rolls-Royce w Wielkiej Brytanii, aby omówić nowy silnik do samolotu. Boeing ani Rolls-Royce nie udzieliły natychmiastowego komentarza. Producent samolotów poinformował gazetę, iż jego plan restrukturyzacji jest realizowany. Priorytetem jest dostarczenie około 6000 zamówionych samolotów komercyjnych i uzyskanie certyfikacji dla zapowiedzianych modeli.
Boeing 737 Max wszedł do służby w 2017 roku. Model został uziemiony na całym świecie w 2019 roku po dwóch katastrofach, w których zginęło 346 osób. Samoloty mogły ponownie startować w 2020 roku. Na początku 2024 roku Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) nałożyła limit produkcji 38 samolotów 737 Max miesięcznie. Wcześniej, podczas lotu prawie nowego samolotu linii Alaska Airlines, pękła jedna z sekcji kabiny. Później odkryto, iż brakowało czterech śrub mocujących.
Gazeta interpretuje również plany Boeinga jako sygnał, iż firma liczy na potencjał najnowocześniejszych konstrukcji samolotów, które będą napędzać jej działalność w nadchodzących dekadach. Jednak konkurencyjny Airbus również nie próżnuje. Europejski producent samolotów stał się największym producentem samolotów na świecie pod względem całkowitej liczby dostaw i portfela zamówień. Chociaż Airbus rozpoczął produkcję około 20 lat po swoim konkurentie, firma dogoniła Boeinga 737 pod względem dostaw wąskokadłubowych samolotów odrzutowych A320.