
Pakiety modernizacji oferowane przez tunerów mają różne oblicza. Ten wydaje się idealnie skrojony pod niemieckie kombi klasy premium.
Oto BMW M3 Touring Manhart w pełnej okazałości. Samochód został nie tyle przeprojektowany, co wzbogacony dodatkowymi elementami. Niemniej jednak żaden z nich nie zmienił jego charakteru, a jedynie go podkreślił. I to się chwali.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to oczywiście lakier. Jedyni powiedzą, iż to seledynowy, a inni będą w nim widzieć lazurowy. Tak czy inaczej, Neptunowi mógłby się podobać, bo budzi zdecydowanie wodne skojarzenia.
Wnętrze też otrzymało kilka dodatków, które są kontynuacją motywów zastosowanych na zewnątrz. najważniejsze są tu dodatki z włókna węglowego, które uzupełniono skórą o wysokiej jakości. Przejdźmy jednak do rzeczy.
BMW M3 Touring Manhart
Auto otrzymało czarne wstawki, które znajdziemy z każdej strony, podobnie jak wloty i wyloty powietrza. Oprócz tego, dysponuje dokładkami do zderzaków, nakładkami progowymi, przyciemnionymi szybami i dedykowanymi okleinami.
>BMW X5 M Manhart. „Mocy wystarczyłoby dla dwóch sportowych kompaktów”
W oczy rzucają się także wieloramienne felgi – 20-calowe z przodu i 21-calowe z tyłu. W połączeniu z lekko obniżonym zawieszeniem, tworzą naprawdę charakterną całość. Oczywistym jest, iż nie wszystkim przypadnie do gustu ten wielki, dwuczęściowy grill z przodu, ale ma on już swoich zwolenników. Wszystko jest kwestią czasu.

BMW M3 Touring oferuje coś więcej, niż pakiet stylistyczny. Wspomniane zawieszenie to układ od H&R. Oprócz niego, zastosowano tu nowy układ wydechowy, a także moduł sterujący silnikiem znany jako MHtronik.
Efekty? 641 koni mechanicznych i 800 niutonometrów. Przypomnijmy, iż seryjny egzemplarz tego modelu oferuje 503 konie mechaniczne i 650 niutonometrów. Mówimy więc o potężnym wzroście potencjału silnikowego.