
Niemiecka marka oferuje liczne funkcje w ramach płatnych subskrypcji. Do tej pory w ten sposób trzeba było płacić np. za podgrzewane fotele. Teraz BMW przyznaje się, iż to był błąd i nie będzie pobierać pieniędzy za korzystanie z funkcji sprzętowych.
Co rozumiemy przez pojęcie „funkcji sprzętowych”? Najlepszy przykład to podgrzewane fotele, które, jeżeli są w samochodzie, powinny po prostu działać. W przypadku modeli BMW do tej pory nie było to takie oczywiste.
Klienci, aby móc skorzystać z tej funkcji, musieli bowiem wykupić subskrypcję. Oczywiście, nie spotykało się to z z przychylnością z ich strony. BMW z kolei tłumaczyło to faktem, iż zwykle latem nie potrzeba podgrzewanych foteli – używa się ich przede wszystkim jesienią i zimą.
https://magazynauto.pl/porady/przydatne-wyposazenie-auta-za-to-warto-doplacic,aid,2277Oburzeni klienci BMW
Takie tłumaczenie nie trafiało jednak do właścicieli aut tej niemieckiej marki. Przyznał to właśnie członek zarządu BMW ds. sprzedaży i marketingu – Pieter Nota – w rozmowie z brytyjskim magazynem Autocar.
„To, czego już nie robimy – i to bardzo znany przykład – to oferowanie subskrypcji na ogrzewanie siedzeń” – twierdzi Nota. „Albo jest to na wyposażeniu auta, albo nie zostało zamontowane. I tyle” – dodaje.
https://magazynauto.pl/porady/wyposazenie-premium-w-popularnych-autach-uzywanych-sprawdz-na-co-i-w-ktorych-modelach-mozesz-liczyc,aid,2801„Myśleliśmy, iż zapewnimy klientom dodatkową usługę, oferując możliwość późniejszej aktywacji, ale akceptacja użytkowników nie jest wysoka. Ludzie mają wrażenie, iż zapłacili podwójnie, co w rzeczywistości nie jest prawdą” – twierdzi.
Co ciekawe, pomimo słabego odbioru w szczególności podgrzewanych siedzeń, BMW zwiększa swoją aktywność w zakresie płatnych usług. Dotyczy to w szczególności systemu i produktów okołoserwisowych.