
Polska będzie sama produkować najbardziej zaawansowaną broń na świecie. Szybką, niewidzialną i z algorytmami SI na pokładzie. Zrobimy to wspólnie z firmą Anduril, która jest cudownym dzieckiem wśród najmłodszych amerykańskich firm zbrojeniowych.
Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (PGZ) i amerykańska Anduril Industries podpisały strategiczne porozumienie o współpracy. Efektem ma być wspólne opracowywanie i produkcja autonomicznych systemów powietrznych dla Sił Zbrojnych RP w tym polskiej wersji pocisku manewrującego Barracuda‑500M.
Na mocy porozumienia, PGZ i Anduril wspólnie opracują i wyprodukują polską wersję platformy Barracuda, w którą zaangażowane będą przedsiębiorstwa wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Nawiązane dziś partnerstwo wzmocni polski przemysł obronny, rozbuduje krajowe kompetencje w zakresie AI i stworzy wysoko wykwalifikowane miejsca pracy Porozumienie stanowi istotny krok w kierunku rozbudowy umiejętności produkcji niskokosztowych pocisków manewrujących w Polsce – podała w komunikacie Polska Grupa Zbrojeniowa.
Wysoce inteligentna broń
Barracuda to wyjątkowa i całkowicie nowa broń, zaprezentowana rok temu (sama firma Anduril Industries powstała w 2018 r.) . Barracuda AAV (Autonomous Air Vehicles) to adekwatnie cała rodzina latających autonomicznych pojazdów odrzutowych, które można zrozumieć jako połączenie drona i pocisku manewrującego. W skład serii wchodzą trzy podstawowe modele: Barracuda-100, Barracuda-250 i Barracuda-500, które różnią się zasięgiem, ładunkiem i wielkością.
Największy z nich, Barracuda-500, ma zasięg przekraczający 500 mil morskich (około 900 km) i może przenosić ponad 45 kg ładunku bojowego. Przyznać trzeba niestety, iż nie jest to powalająca masa, ale jest nadzieja, iż w przyszłości zostanie powiększona.
Barracuda-500Prędkość pocisku przekracza 450 km/h, a napędza go odrzutowy silnik przepływowy. To jednak nie wszystko. Pocisk może wykonywać gwałtowne manewry i wytrzymuje przeciążenia sięgające 5 g. Oznacza to, iż pocisk może unikać obrony przeciwlotniczej i wystrzelonych w jego stronę rakiet.
Pociski Barracuda mogą być wystrzeliwane z ziemi, ze specjalnych kontenerów umieszczonych na systemach HIMARS czy Homar-K, oraz z wody i z powietrza.
Siłą napędową Barracudy są niewidzialność (właściwości stealth) i algorytmy. Anduril Industries podkreśla przy tym, iż jest to broń „wysoce inteligentna”. To nie jest jednorazowa zabawka, to prawdziwy system bojowy, który może prowadzić misje rozpoznawcze, uderzeniowe oraz działać w roju takich samych pocisków lub z innymi jednostkami. Jest to przy tym broń łatwa do modernizacji.
Więcej na Spider’s Web:
Szybko i tanio
Anduril Industries budując Barracudę wziął pod uwagę jeszcze jedną istotną sprawę. To coś, co wielu z nas może umykać. Chodzi o czas budowy zaawansowanych broni oraz stopień ich komplikacji. Przykładem może być cykl produkcyjny SM-6, amerykańskiego przeciwlotniczego pocisku rakietowego woda-powietrze następnej generacji o przedłużonym zasięgu. Produkcja rakiet nośnych Mk 72 i silnika głównego Mk 104 do pocisków SM-6 trwa 33 miesiące, a cykl produkcyjny systemu naprowadzania wynosi w tej chwili 36 miesięcy.
Anduril postanowił to zmienić. Firma twierdzi, iż produkcja jednego pocisku Barracuda zajmuje o 50 proc. mniej czasu, wymaga o 95 proc. mniej narzędzi i o 50 proc. mniej części niż konkurencyjne rozwiązania dostępne w tej chwili na rynku. Rodzina pocisków AAV Barracuda ma być w związku z tym średnio o 30 proc. tańsza niż podobne pociski.
Barracuda została zaprojektowana z myślą o prostocie produkcji, zarówno pod względem oprzyrządowania, jak i umiejętności. Rodzina samolotów Barracuda wymaga zaledwie dziesięciu lub mniej narzędzi do montażu, co pozwala na szybkie uruchomienie zarówno nowych, jak i istniejących linii produkcyjnych w celu produkcji na ogromną skalę – zachwala producent w komunikacie prasowym.
Prostota procesu projektowania i produkcji Barracudy ma mieć dodatkową zaletę: Barracudę może produkować szeroka kadra pracowników z branży motoryzacyjnej i elektroniki użytkowej. Krótko mówiąc, pocisk ten mogą produkować ludzie, którzy do tej pory produkowali telewizory czy samochody. Ma to pomóc przeciążonej, wysoce wyspecjalizowanej kadrze produkcyjnej specjalizującej się w sektorze obronnym.
Czekamy na umowę
Podpisany dzisiaj dokument to jeszcze nie umowa, a tylko wstępne porozumienie. Działania w zakresie wspólnego rozwoju systemów Barracuda będą wymagały zgody rządów USA i Polski. Pierwszy krok w stronę umowy został jednak właśnie zrobiony.
Nowe partnerstwo ma wymiar strategiczny wykraczający poza granice Polski. Rozwój sprzętu, w który zaangażują się obie firmy, ma wzmocnić bezpieczeństwo całej wschodniej flanki NATO. Możliwość szybkiej i masowej produkcji pocisków o zasięgu ponad 900 km, które mogą być konfigurowane z różnymi ładunkami znacząco zwiększa elastyczność i siłę uderzeniową polskich sił zbrojnych.















