Bartłomiej Marszałek to pierwszy w historii Polak startujący w wodnej Formule 1, zwanej też F1 H²O. To najbardziej prestiżowy i widowiskowy cykl wyścigów motorowodnych na świecie. Ojciec Bartłomieja, Waldemar Marszałek, to legenda tej dyscypliny. Został sześciokrotnym mistrza świata i czterokrotnym mistrzem Europy. Syn podąża jego drogą i aspiruje do mistrzowskiego grona.
Czwartkowe przedpołudnie w Rafinerii Gdańskiej upływało spokojnie, w cyklu codziennej pracy. Do czasu jednak.
Lokalni dziennikarze zostali zaproszeni na konferencję z udziałem Bartłomieja Marszałka. Nie było to jednak jałowe spotkanie w salce w biurowcu. Po krótkim wywiadzie przeprowadzonym przez Marka Wielińskiego z Zespołu Prasowego ORLEN w Gdańsku, udaliśmy się na nabrzeże, gdzie w naturalnym środowisku i empirycznie mogliśmy doświadczyć co oznacza Formuła 1 na wodzie.




Bolid F1 H2O
Wodna Formuła 1 jest elitarną serią wyścigową wzorowaną na samochodowej F1. Rywalizuje w niej 18 kierowców, których bolidy pędzą z prędkością 250 km/h. Relacje z wyścigów ogląda choćby miliard widzów w 83 krajach. Na cykl Mistrzostw Świata składają się wyścigi Grand Prix rozgrywane w Europie, Azji i na Bliskim Wschodzie.



Bartłomiej Marszałek startuje w bolidzie, którego masa wynosi około 500 kilogramów. Zbudowany jest z kompozytów węglowych i kevlaru. Ma około 5,5 metra długości i 2,1 metra szerokości. Napędza go 500-konny silnik zaburtowy o pojemności 2.5 litra w układzie V6. Czas jaki bolid potrzebuje na osiągnięcie 100 km/h to zaledwie 2 sekundy. Do 200 km/h przyspiesza w 6 sekund. Co minutę silnik pochłania 3 litry paliwa.
Kierowanie?
Podobne do jazdy samochodem. Jest kierownica z układem wspomagania i pedał gazu do dawkowania mocy. Przy czym należy podkreślić, iż bolidy wodnej Formuły „lecą” ślizgiem, co chwilę unosząc dziób. Przekładając to na świat samochodów, są to „pojazdy” tylno-napędowe. Śruba umieszczona jest na końcu łodzi, to ona odpowiada za wprawienie w ruch. O skręcie decyduje, mocno upraszczając, kadłub i prawa fizyki. Tak jak w samochodach, znaczenie ma aerodynamika, ale też opór aero(hydro)dynamiczny, który do pewnego stopnia przysysa łodzie do tafli wody.
Bolid jest niewiarygodnie stabilny w zakrętach. Potrafi wygenerować ogromne przeciążenie do 10 G. To więcej niż drogowe bolidy F1! Hałas w środku jest porównywalny z samochodami wyczynowymi, a doznania są niesamowite. Wyrażenie o zaprzeczaniu prawom fizyki nabrało dla mnie nowego znaczenia. Zwrotność przypomina zdalnie sterowane samochodziki na dziecięcym torze wyścigowym. Były one prowadzone w specjalnych szynach dzięki czemu na zakrętach choćby nie zwalniały. Bolid F1 H²O działa podobnie. Kiedy wydaje Ci się, iż nie ma szans na skręt, on po prostu to robi, w dodatku wychyla się w przeciwną stronę, niż miałoby to miejsce w samochodzie – opisuje redaktor Moto3m.pl Marcin Wiła, który miał okazję popływać z Bartłomiejem Marszałkiem.
Marzenie o wodnym F1 w Polsce?
Konferencja zorganizowana w Gdańska miała na cele promocję – poprzez media – tej dyscypliny sportowej i najbardziej utytułowanego w tej chwili rodaka w wodnym F1.
Marzeniem byłoby zorganizowanie Grand Prix w Polsce, na wodach Zatoki Gdańskiej – usłyszeć można było podczas spotkania. Tym bardziej, iż jak podkreślają osoby z zespołu Bartłomieja Marszałka, warunki do tego w rejonie Trójmiasta są bardzo dobre.
Inauguracja sezonu Formuły 1 H2O rozpoczęła się w sierpniu od Grand Prix Indonezji na Jeziorze Toba. To tam w 2023 roku zwyciężył Bartłomiej Marszałek, w tym roku zajął dziewiąte miejsce, a w wyścigu sprinterskim ukończył rywalizację na szóstej pozycji.
Kolejny weekend wyścigowy odbędzie się w dniach 2-4 października, a światowa czołówka tym razem będzie się ścigać w Grand Prix Szanghaju.
ORLEN Team, który sponsoruje jednego Polaka w wodnym F1 funkcjonuje od 20 lat. Występujący w nim zawodnicy reprezentują, także takie dyscypliny jak cross country, enduro, karting, Formułę 1, rajdy samochodowe, WRC, żużel i motoparalotniarstwo. Do ORLEN Teamu należą m.in. Robert Kubica i Jakub Przygoński.





