Audi zaprezentowało ostateczną wersję modelu RS6 przed wypuszczeniem na rynek jego hybrydowej odmiany już w nowej generacji. Jest mocno limitowana i wygląda wspaniale.
Audi RS6 GT – to, co w pierwszej kolejności rzuca się w oczy, to malowanie
Czarno-szaro-czerwone pasy stanowią nawiązanie do legendarnego Audi 90 IMSA GTO. Do tego poszerzone błotniki i nowy splitter. Z tyłu efektowny podwójny spojler i przeprojektowany dyfuzor. No i dużo karbonu, co pozwoliło odchudzić RS6 względem podstawowej wersji aż o 40 kg. Z włókna węglowego wykonano m.in. progi, obudowę lusterek oraz po raz pierwszy w historii maskę. Wisienką na torcie są 22-calowe 6-ramienne obręcze.
Producent z Ingolstadt nie zdecydował się na zmiany pod maską
Ale i tak nikt nie powinien narzekać. 4-litrowe podwójnie doładowane V8 generuje 630 KM, czyli tyle ile wersja Performance. Przyspieszenie do setki jest kwestią 3,3 s, a 200 km/h na wyświetlaczu pojawia się po 11,5 s od startu. Prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie i wynosi 305 km/h. Napęd oczywiście trafia na wszystkie koła za sprawą 8-biegowej na nowo zestrojonej skrzyni Tiptronic.
Audi RS6 GT. Sporo zmieniło się za to w układzie jezdnym
Szybkie rodzinne kombi zyskało nowe regulowane zawieszenie, które jest gwintowane i odznacza się sztywniejszymi sprężynami i stabilizatorami. Na liście opcji nie zabrakło jednak pneumatycznego zawieszenia. Poza tym nowością jest poprawiony centralny mechanizm różnicowy z rozdziałem momentu obrotowego w stosunku 40:60 (maksymalnie 85% może trafić na tył), a standardem są ceramiczne hamulce i sportowe opony Continental Sport Contact 7.
We wnętrzu można liczyć na kubełkowe fotele, detale z włókna węglowego i indywidualną numerację na konsoli środkowej.
Produkcja Audi RS6 GT będzie bowiem ograniczona do 660 egzemplarzy
Do pierwszych nabywców auto trafi w drugim kwartale roku. Cena? Co najmniej 219 355 euro, jeżeli mowa o Niemczech. Na tę chwilę nie wiadomo, ile sztuk RS6 GT zawita do naszego kraju.
Zdjęcia: Audi