Wartość samochodów na rynku określana jest przez wiele czynników. Ale jeżeli taka, 258-konna, sportowa Toyota może być twoja za równowartość Skody Octavii RS, to warto się przyjrzeć temu bliżej. Kilkuletnie i praktycznie ledwo jeżdżone egzemplarze z niemiecką technologią pod maską kosztują naprawdę niewielkie pieniądze. Co więcej, niedługo ceny zaczną rosnąć, więc to idealny moment na zakup.
Sportowa Toyota za cenę lepszej Octavii
Skoda Octavia to świetny samochód, szczególnie w wyższych wersjach, takich jak RS. Ale choćby ona w oczach pasjonatów nie jest w stanie dorównać temu, co reprezentuje sobą Toyota Supra A90. Japońskie coupé ma pod maską sześciocylindrowy silnik BMW, napęd na tylną oś i świetne adekwatności jezdne. W chwili obecnej, co ciekawe, ich wartość spada coraz niżej.
Jeśli cofniemy się nieco bardziej w przeszłość, Toyota Supra czwartej generacji na rynku aut używanych jest dziś wyjątkowo droga. Wystarczy, iż znajdziesz egzemplarz nietknięty tuningiem, a z łatwością zapłacisz za nie tyle, co za zupełnie nowe Porsche 911. jeżeli dołożysz do tego niski przebieg, zaczniesz poruszać się bardziej po terytorium zarezerwowanym dla Ferrari. Na takie ceny wpływ miało pojawienie się nowej generacji w 2019 roku. Choć nowa Toyota Supra jest bardzo dobrym samochodem, to jednak fani chcieli nieco bardziej japońskiego samochodu. A to tak naprawdę BMW Z4 w przebraniu Supry.
Kilka dni temu Toyota ogłosiła, iż najprawdopodobniej model ten zniknie z jej oferty. Japończycy wskazali, iż co prawda możemy liczyć na kolejną, szóstą generację, to jednak będzie ona prawdopodobnie czysto elektryczna. To na pewno będzie miało wpływ na ceny „piątki”, jednak w tej chwili ceny przez cały czas są bardzo atrakcyjne. Żeby nie powiedzieć, iż spadły na tyle, aby przyciągnąć wcześniej zupełnie niezainteresowanych tego typu autem.
Wkrótce ceny mogą zacząć rosnąć
Najnowszy trend zauważają dziennikarze z portalu Car Throttle. Trzy- lub cztero-letnie Supry A90 są dziś wyjątkowo tanie. Egzemplarze, które przejechały około 50 000 kilometrów, można kupić już od około 160 000 złotych. Musicie przyznać, iż brzmi to jak atrakcyjna oferta, tym bardziej, iż nowa Skoda Octavia RS zaczyna się od około 170 000 złotych.
Za najniższe ceny nie dostaniemy oczywiście topowej wersji z 3-litrowym, sześciocylindrowym silnikiem. Będziemy musieli zadowolić się 2-litrową jednostką o mocy 258 koni mechanicznych. Ale wciąż ma napęd na tylną oś i szybki, 8-stopniowy automat. To pozwala Suprze rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 5,2 sekundy. Prędkość maksymalna ograniczona jest do 250 km/h.
Jeśli zdecydujecie się na większy silnik, ceny będą wyższe, ale można też spodziewać się większego spadku wartości. Jako nowa Supra choćby 350 000 złotych. Ale wśród używanych będzie kosztować już praktycznie dwa razy mniej. A mówimy o samochodach, które nie przejechały choćby 50 000 kilometrów.
Całkiem możliwe, iż za rok, gdy nowej Supry nie będzie już w salonach, również obecna generacja zacznie zyskiwać na wartości. Szczególnie egzemplarze wyposażone w manualną skrzynię biegów mogą spodobać się pasjonatom i kolekcjonerom.