Niech w skupieniu na autach osobowych nie umknie nam inne pole walki. Stellantisowi nie umyka, oto jego 12 odświeżonych dostawczaków.
Można było mieć pewne wątpliwości, czy koncern wie, co czyni, gdy jakiś czas temu z oferty znikały takie auta jak spalinowy Citroen Berlingo, czy równie spalinowy Peugeot Rifter.
O tak znikało spalinowe Berlingo:
- Nie kupicie już spalinowych kombivanów od Peugeota i Citroena. Zostały tylko elektryczne
Wydawał się być to ruch odrobinę przedwczesny, gdyż zapotrzebowanie na wersje, do których leje się paliwo, było ciągle wysokie. Wersje na prąd na pewno miały swoich fanów, aczkolwiek trudno byłoby nazwać ich przeważającym zbiorem w grupie potencjalnym klientów. Wiosną tego roku małe spalinowe dostawczaka powróciły do oferty i to nie jest koniec ofensywy koncernu.
O tak wróciło spalinowe Berlingo:
- Citroen przywraca do sprzedaży spalinowe Berlingo. Próbuję nie chichotać
- Stellantis planuje „odrobić pracę domową” z dostawczaków. Rok 2024 przyniesie zmiany
Właśnie jednym pociągnięciem pędzla odświeżono 12 aut dostawczych. Czego tu nie ma?
Stellantis odrabia pracę domową
Nie minęło kilka dni (choć adekwatnie to minęło), od kiedy napisaliśmy, iż Stellantis przygotowuje ofensywę w swojej użytkowej ofercie. Nowe nadeszło bardzo szybko, bo pokazano odświeżoną dostawczą gamę i jest to naprawdę gama. Pokazano łącznie 12 nowych dostawczych samochodów. Jako iż nie do końca czuję, iż własnymi słowami jestem w stanie oddać przekaz, jaki za tym stoi, oddam głos tytułowi informacji prasowej:
Stellantis Pro One: pojazdy użytkowe umacniają swoją pozycję lidera dzięki w pełni odnowionej gamie, drugiej generacji elektryfikacji i w 100% skomunikowanym ze światem kompaktowym, średniej wielkości i dużym samochodom dostawczym
Świat staje się kompaktowy, gdy do dyspozycji masz samochód dostawczy od koncernu Stellantis. Tak to sobie przetłumaczyłem po swojemu.
Bardzo chciałbym przejść już do zdjęć, ale wypada napisać, co się zmieniło. To byłoby to:
- Kokpity zostały odnowione
- pojawił się nowy system informacyjno-rozrywkowy z 10-calowym ekranem
- 18 zaawansowanych systemów wspomagania kierowcy (ADAS), zaktualizowanych do 2 poziomu jazdy autonomicznej też
- i 100% łączność ze światem jako standard, ale trochę nie do końca to chwytam
- innowacyjne rozwiązanie e-PTO (electric Power Take Off), umożliwiające wykorzystanie akumulatora trakcyjnego do przeróbki
Tu się chyba coś na końcu urwało, bo ten punkt przekleiłem z informacji prasowej. W każdym razie źródeł napędu będzie sporo, bo otrzymamy wersje spalinowe, elektryczne, ale także zasilane wodorem. Wiele też słów poświęcono łączności z pojazdem, integracji ze telefonem, czy nowej generacji interfejsu. Sądzę, iż wiele osób czeka na ofertę silników, równie mocno, jak na integrację ze telefonem.
Citroen Berlingo, Peugeot Partner, Opel Combo i Fiat Doblo:
- silniki PureTech o mocy 100 KM oraz wysokoprężne BlueHDi o mocy 100 lub 130 KM (możliwy z automatyczną skrzynią)
- nadwozie w dwóch wersjach długości
- 2 lub 3 miejsca siedzące
- pojemność użyteczna 4,4 metra sześciennego
- ładowność to 1 tona i 780 kg w wersji elektrycznej
Citroen Jumpy, Peugeot Expert, Fiat Scudo i Opel Vivaro:
- dwie długości nadwozia
- silniki wysokoprężne BlueHDi o mocach 120, 145 KM i 180 KM, połączone z 6-stopniowym manualem lub automatyczną skrzynią (obowiązkowo w najmocniejszej wersji i niedostępna przy 120 KM)
- silnik wodorowy z ogniwami paliwowymi, o zasięgu ponad 400 km
- e-Jumpy o mocy 136 KM i zasięgu 224 km z akumulatorami 50 kWh i 350 km, z tymi o pojemności 75 kWh
- cyfrowe wsparcie kierowcy, na przykład w postaci kamer dających obraz 360 stopni
Citroen Jumper, Opel Movano i Peugeot Boxer:
- trzy długości nadwozia i wysokości, czyli sześć wariantów
- trzy diesle o mocach jak w Jumpy, ze skrzynią ręczną lub automatyczną (w najmocniejszych wersjach)
- również z silnikiem na ogniowa paliwowe (wodorowe)
- i jako e-Jumper o mocy 270 KM i zasięgu 420 km (akumulatory o pojemności 110 kWh)
A teraz zdjęcia.
Zdjęcia nowych samochodów dostawczych koncernu Stellantis
Na początek przody Citroenów, budzące najmniej emocji.
Chociaż Jumper ma minę, jakby chciał kogoś bić.
Zacnie wyglądają te fotele.
Fiat już budzi moje skojarzenia z maskami niektórych superbohaterów.
A tego pasa przedniego można się trochę wystraszyć, gdy zobaczy się go w tylnym lusterku. Przy okazji reflektorów, LED-y będą obecne we wszystkich modelach.
W Oplu trochę niespójnie, bo tylko dwa modele dostały przód jak z nowej Astry.
A w Peugeocie widzę dwa waleczne kotki.
To jednak nie wygląd przodów ma pozwolić Stellantisowi utrzymywać bardzo dobrą pozycję w sprzedaży aut dostawczych, tylko szeroka oferta. Wygląda na to, iż odrobiono lekcję z sytuacji, gdy zbyt gwałtownie zaatakowano klientów napędem elektrycznym.