
Obecność kilkunastu nowych marek z Chin w Europie daje do myślenia. Lokalni producenci zdają sobie sprawę z zagrożenia, dlatego stosują inną politykę cenową, która ma utrzymać odpowiedni poziom zainteresowania. W efekcie, zupełnie nowy SUV Opla został uzupełniony zdroworozsądkową ofertą, która może przekonać spore grono polskich klientów.
Zupełnie nowy SUV Opla
Wbrew pozorom, nie jest to Crossland czy kolejne wydanie Mokki. Zupełnie nowy SUV Opla to Frontera w kolejnym wydaniu. I tu należy uczciwie zaznaczyć, iż koncepcja samochodu jest inna, niż ta sprzed ponad dwóch dekad. Czy to źle? Konserwatyści mogą kręcić nosami, ale trendy pokazują, iż niemiecka marka wykonała dobry ruch.
Pod względem gabarytów, możemy mówić o reprezentancie segmentu B+, co oznacza, iż jest blisko samochodów kompaktowych. Opel Frontera 2025 ma 4385 milimetrów długości, 1795 milimetrów szerokości oraz 1635 milimetrów wysokości. Rozstaw osi prezentowanego auta to 2670 milimetrów.

Stylistyka tego modelu jest zdecydowanie udana. Patrząc na profil, można dostrzec pokrewieństwo z nowym Citroenem C3 Aircross, ale zastosowane motywy designu tworzą własną tożsamość Frontery – zbieżną z aktualnym nurtem niemieckiej marki.
Pas przedni charakteryzuje się obłościami, które oparto na masywnym zderzaku. Wyżej wkomponowano kafelkowe reflektory LED, która sąsiadują z litym, czarnym plastikiem. Z kolei tył tworzą dwuczęściowe lampy i klapa bagażnika z wyrazistymi przetłoczeniami.
Maksymalne wykorzystanie przestrzeni
Zupełnie nowy SUV Opla nie jest bardzo dużym samochodem, ale projektanci zdołali zmieścić w nim trzy rzędy siedzeń. Ten ostatni oferowany jest jako opcja i znajduje się w podłodze bagażnika (można go gwałtownie rozłożyć). Nie oferuje za dużo przestrzeni, ale niewielkie dzieci mogą odbyć tam w miarę wygodną podróż.
W pozostałych dwóch rzędach jest znacznie przestronniej. Można więc uznać, iż Frontera jest optymalnym autem dla czterech lub pięciu osób, ale dającym możliwość przewiezienia siedmiu. Ktoś może uznać, iż traci na tym bagażnik, ale rodzina wielodzietna i tak doceni takie rozwiązanie, gdy trzeba rozwieźć wszystkie pociechy do różnych szkół i przedszkoli.

Kokpit ma w sobie coś z Astry, choć został wykonany z nieco gorszych tworzyw. Poziom spasowanie nie budzi zastrzeżeń. Przydałyby się jednak jakieś jasne dekory, które ożywiłyby całą „deskę”, bo jest bardzo ciemna.
Zegary są cyfrowe i można ja personalizować w szerokim zakresie. Przed nimi zagościła kierownica wielofunkcyjna, która dobrze wygląda i dopełnia kokpit. Na szczycie konsoli centralnej może znajdować się uchwyt na telefon (zintegrowany z dedykowaną aplikacją) lub dotykowy ekran multimedialny (w bogatszych wersjach). Niżej wkomponowano fizyczny panel klimatyzacji.
Ergonomia jest bardzo przyzwoita. Poza tym, można liczyć na wysoki poziom praktyczności, bo we wnętrzu zastosowano pojemne kieszenie, uchwyty na butelki i całkiem spore schowki. Nie zabrakło również gniazd USB.
Zupełnie nowy SUV Opla w dobrej cenie
Czas zerknąć do oferty prezentowanego modelu. Opel Frontera w aktualnym wydaniu startuje od 102 900 złotych brutto. To zaskakująco dobra cena, jak na gabaryty samochodu. Warto dodać, iż podana kwota dotyczy rocznika 2025, a nie wyprzedaży. Potwierdza to oficjalny konfigurator. Teoretycznie, można więc wynegocjować jakiś rabat.
Podana kwota wystarczy na egzemplarz wyposażony w układ miękkiej hybrydy charakteryzujący się skromnym zużyciem paliwa (5-6 litrów w cyklu mieszanym). Oparto go na benzynowym silniku o pojemności 1,2 litra, który uzupełniono instalacją 48-woltową. Należy dodać, iż konstrukcja spalinowa została zaktualizowana i posiada łańcuch rozrządu zamiast paska w kąpieli olejowej. To wykluczyło podstawowy problem tej jednostki.

Zupełnie nowy SUV Opla w bazowej konfiguracji oferuje 100 koni mechanicznych oraz 200 niutonometrów. Za przenoszenie mocy na przednią oś odpowiada sześciobiegowa, dwusprzęgłowa przekładnia automatyczna. Takie wartości pozwalają rozpędzać się do 180 km/h i przyspieszać do setki w około 11 sekund.
A co z wyposażeniem? Nosi nazwę Edition i oferuje m.in.: reflektory Eco LED, centralny zamek, klimatyzację, wielofunkcyjną kierownicę, elektrycznie sterowane lusterka zewnętrzne, przyciemniane szyby, elektroniczny hamulec postojowy, cyfrowe wskaźniki, elektrycznie sterowane szyby w obu rzędach, stację dokującą telefon oraz pakiet systemów bezpieczeństwa.
Nie jest to bardzo bogata konfiguracja, ale pragmatycy powinni być usatysfakcjonowani. o ile klient oczekuje lepszego wyposażenia, może postawić na wariant GS, który kosztuje w tej hybrydzie 116 900 złotych. Obejmuje dodatkowo m.in.: kamerę cofania, 17-calowe felgi aluminiowe, czarny dach, podgrzewane lusterka, 10-calowy ekran multimedialny, nawigację i czujniki parkowania (przód i tył).
Zupełnie nowy SUV Opla ze 100-konnym układem miękkiej hybrydy stanowi bardzo ciekawą propozycję. W niewielkich gabarytach skrywa duże wnętrze, a do tego zużywa kilka paliwa. Ponadto, naprawdę dobrze wygląda. Może być częstym bywalcem polskich dróg.