
W tym roku zimowa aura nadeszła wyjątkowo wcześnie do Polski. Stanowiło to interesujący element, bo w wymagających warunkach mogłem zweryfikować jak radzą sobie dopiero co wprowadzone do Polski nowości w salonach Omoda & Jaecoo. Podczas jazd testowych wypróbowałem jak w śliskiej scenarii radzi sobie trio SUV-ów: Omoda 5 Hybrid, Jaecoo 5 oraz Jaecoo E5.
Artykuł nie powstał w ramach płatnej współpracy. W jazdach testowych uczestniczyliśmy na zaproszenie Omoda Jaecoo Polska, które nie miało wpływu na treść publikacji.
- Omoda 5 Hybrid na tle innych SUV-ów wyróżnia się baterią
- Jak zimą radzi sobie Omoda 5 Hybrid?
- Jaecoo 5 zawstydzi cenniki SUV-ów konkurencji
- Tryb zwierzaka kupi serca Polaków?
Zarówno Omoda, jak i Jaecoo gwałtownie zyskały rozpoznawalność w Polsce. Wystarczyły im do tego pojedyncze modele, czyli Omoda 5 i Jaecoo 7. Teraz wachlarz zaczyna się rozszerzać o kolejne opcje napędowe i w końcu także modelowe. Marki koncernu Chery zdążyły nas przyzwyczaić do atrakcyjnych cen przy wyposażeniu, jakie oferują. Po zimowych jazdach testowych śmiało mogę stwierdzić, iż nowe modele zaimponują także adekwatnościami jezdnymi.
Omoda 5 Hybrid na tle innych SUV-ów wyróżnia się baterią
Na początku wylądowałem za kierownicą Omody 5 Hybrid. To pierwsza pełna hybryda w gamie chińskiej marki oraz trzecia opcja napędowa dla tego modelu (na początku wjechał benzyniak i elektryk). Co ciekawe, hybrydowa Omoda 5 choćby z zewnątrz różni się od swojego „rodzeństwa” czymś więcej niż emblematem HEV. Delikatnie przeprojektowano przednie reflektory LED oraz efektowny grill.
To także najbardziej dynamiczna wersja, bo moc układu hybrydowego to aż 224 KM. W efekcie do setki przyspieszamy w 7,9 sekundy, dzięki współdziałaniu silnika benzynowego 1.5 T-GDi i elektrycznego silnika trakcyjnego. Co ciekawe, pojemność baterii to aż 1,83 kWh (dużo jak na HEV), a jej ciągłe wyładowywanie (czyli dostarczanie mocy) jest możliwe przez 10 sekund (średnia w segmencie HEV to 5-8 s). To mocno wpływa na żwawość i dynamikę jazdy.
Omoda 5 Hybrid (wnętrze). // fot. materiały prasoweBardziej imponuje jednak zużycie paliwa, które katalogowo wynosi 5,3 l/100 km. Oczywiście wiele zależy od tego, jakimi drogami będziemy jeździć. W moim przypadku realne spalanie wynosiło ok. 6 litrów, ale były to głównie szybsze trasy. Niemniej jak na kompaktowego SUV-a, to naprawdę dobrze.
Jak zimą radzi sobie Omoda 5 Hybrid?
Dzięki stosunkowo dużej mocy i względnie normalnej masie to w Omodzie 5 Hybrid czułem największą pewność za kierownicą w kryzysowych sytuacjach. Te miałem symulowane na Autodromie Jastrząb, który w zimowej aurze przywitał wymagającymi warunkami. Jednak to jak sprawnie systemy asystujące wyprowadzały auto, mogło zrobić wrażenie. Zwłaszcza iż Omoda 5 Hybrid ma aż 20 (!) systemów ADAS.
Omoda 5 Hybrid. // fot. materiały prasoweSą one dostępne już w standardzie za 119 500 zł. W podstawowej opcji jest też pełne oświetlenie LED, dwustrefowa klima oraz dwa ekrany po 12,3 cala każdy. Topowo wersja (z kamerami 360, bezprzewodową ładowarką czy oknem dachowym) nie jest dużo droższa, bo kosztuje od 136 500 zł. Jak to w salonach Omoda & Jaecoo, dopłat nie przewiduje się za żaden z lakierów.
Jaecoo 5 zawstydzi cenniki SUV-ów konkurencji
Po Omodzie 5 Hybrid miałem okazję spróbować jak jeździ się nowym Jaecoo 5. W nim także nie miałem żadnych problemów, żeby trafić w drogę. Nie przeszkadzał w tym ani szarpak ani płyta poślizgowa na Autodromie Jastrząb. Systemy nowych chińskich SUV-ów są naprawdę precyzyjne. W porównaniu z Omodą 5 Hybrid nie mają jednak aż takiej dynamiki, co nie znaczy, iż odczuwa się tu jakieś braki. Po prostu w Omodzie 5 Hybrid jest ona piorunująca.
Jaecoo 5. // fot. materiały prasoweSpalinowy Jaecoo 5 oferuje 147 KM ze znanego już silnika 1.6 T-GDi. Do tego jest niemal bliźniaczo podobny do nieco większego brata Jaecoo 7. Też jest zatem bardzo pakowny (480 l lub ponad 1 300 l po złożeniu oparcia) i wygląda jak premium. To wszystko przy cenie od 109 900 zł. Bogatsza opcja premium z kamerami 540 stopni, 8-głośnikowym system audio Sony kosztuje na promocjach 124 900 zł. To sprawia, iż skupi nie tylko uwagę konkurencji z Toyoty, Kia czy Skody, ale także marek segmentu premium.
Tryb zwierzaka kupi serca Polaków?
Natomiast elektryczny Jaecoo E5 ma aż 211 KM, ale jednak podczas jazdy da się odczuć wyraźnie większą masę. Nie powoduje to trudniejszego prowadzenia, po prostu czuć, iż systemy mają większą pracę do wykonania. Na wagę auta wpływa nowoczesna bateria LFP o pojemności 61 kWh. Pozwala ona na zasięg 402 km wg WLTP. W 28 minut uzupełnimy poziom baterii z 30 do 80 proc., jeżeli ładowarka ma moc 130 kW.
Jaecoo E5. // fot. materiały prasoweCiekawostką w pierwszym elektryku Jaecoo jest tryb kempingowy, w którym możemy puścić muzykę z systemu multimedialnego przy zamkniętym aucie (jest tam zewnętrzny głośnik pod zderzakiem). Miłośnicy zwierząt docenią tryb „zwierzaka”, który umożliwia pozostawienia pupila w klimatyzowanym aucie. Funkcja 2VL pozwoli też zasilić zewnętrzne urządzenia jak czajnik czy rzutnik. Promocyjny cennik Jaecoo E5 pozwala zakupić ten model od 139 900 zł (a można jeszcze wziąć dofinansowanie). Ewentualnie w najwyższej opcji premium cena to 153 900 zł.

1 godzina temu














