1 rok temu
Nietypowe - bo pomarańczowe - koperty pojawiły się w różnych miejscach w Zakopanem. Dostępna nie dla wszystkich zmotoryzowanych, przykuwa wzrok i intryguje. To pierwsze takie znaki dla kierowców w Polsce. Wiadomo, dla kogo dokładnie są przeznaczone i dlaczego w ogóle się pojawiły.
Pomarańczowe koperty w Zakopanem to rozwiązanie, które ma wychodzić naprzeciw potrzebom mieszkańców. Jest ich 26 tysięcy, a turystów odwiedzających stolicę polskich Tatr - choćby cztery razy więcej w ciągu doby. To sprawia, iż zakopiańczycy od dawna skarżą się na brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych.
Zwiedzający krążą często przez kilkadziesiąt minut w poszukiwaniu legalnych miejsc do parkowania i - sfrustrowani - nierzadko zostawiają swoje samochody gdzie popadnie, w tym na zakazach.
ZOBACZ: Zakopane: Przerażająca przesyłka trafiła do starostwa
Władze miasta oraz Tatrzańskiego Parku Narodowego w połowie lipca apelowały o zmianę nawyków, podkreślając, iż taka sytuacja zagraża bezpieczeństwu. Teraz stawki za parkowanie poszły dodatkowo w górę.
Miasto jednak wpadło na jeszcze jeden pomysł pomysł - na ulicach pojawiły się wspomniane pomarańczowe koperty. Są związane z projektem Zakopiańskiej Karty Mieszkańca i pozwalają jej posiadaczom parkować nieopodal budynków użyteczności publicznej.
Zakopiańczycy posiadający Karty mogą parkować raz dziennie przez 60 minut za darmo. Pomarańczowe koperty niejako podwyższają ten limit, bo umożliwiają mieszkańcom jeszcze raz zostawić auto na godzinę bez konieczności płacenia.
Urząd Miasta ZakopaneAby nie dostać mandatu, zakopiańczycy muszą pobierać z parkomatu specjalny, bezpłatny bilet. Ile zapłacą, jeżeli pozostawią auto na dłużej? Kolejna godzina to koszt 3 zł, dwie następne - 3,50 zł, a trzecia godzina - 4,30 zł.
Są to stawki niższe niż dotyczące przyjezdnych. Dodatkowo dzięki pomarańczowym kopertom mieszkańcy parkują samochody blisko miejsc, w których muszą załatwić np. urzędowe sprawy.
